Mońcia- muszą kobiety zmuszać do chodzenia, bo dzięki temu macica się szybciej obkurcza, a więc mniej się krwawi no i wszystko się łatwiej goi i schodzi opuchlizna, wiadome, że mogła dobrać trochę bardziej ludzkie słowa... Ja również byłam zachwycona położnymi ze szkoły rodzenia, dopóki nie poznałam babki w szpitalu która chodziła na szkołę, a potem tam rodziła. Ponoć pokazują druga twarz ale jak ostatnio byliśmy na szkole położna mówiła, że jej koleżanka wraz z inną przez jeden dyżur odebrały 6 porodów to nie dziwie się, że nie miały czasu na głaskanie i dopieszczanie;-)
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
ja mam darmowe zajęcia - 8 wykładów i chyba 8 ćwiczeń(ale może i więcej...? ) ... (każde zajęcia po 1,5h )
i 17 maja idziemy zwiedzać trakt porodowy
Kaliope , ale z tego co wiem to po cesarce raczej się nie schodzi z łóżka po 8h ... to jest normalna poważna operacja a nie jakieś tam nacięcie i zszycie ale nie wiem jakie są realia do tego jak być powinno
i 17 maja idziemy zwiedzać trakt porodowy
Kaliope , ale z tego co wiem to po cesarce raczej się nie schodzi z łóżka po 8h ... to jest normalna poważna operacja a nie jakieś tam nacięcie i zszycie ale nie wiem jakie są realia do tego jak być powinno
ja tez jestem po cc w wojewódzkim wlasnie i, uwierzcie, bylo koszmarnie. Tzn. na lekarzy narzekac nie moge, choc mysle ze mogli mnie bardziej informowac o tym co sie dzieje, bo jak kobieta slyszy tylko ze jej dziecko slabo oddycha przy skurczach to wyobrazcie sobie, co przezywa. Natomiast polozne w tym szpitalu byly naprawde paskudne. Po cc powinno sie lezec przez 12h na plasko, nawet glowy podniesc nie mozna. I nagle, po calym tym lezeniu, kiedy znieczulenie ledwie zeszlo i wydaje Ci sie, ze brzuch zwyczajnie pęknie, wchodzi położna i z calym impetem, bez zadnego uprzedzenia robi "sruuuu", składając łóżko do pozycji siedzącej. Myślałam, że zamorduję mnóstwo bylo takich akcji. Ja rozumiem, ze one są zajęte i na "głaskanie" pacjentek nikt czasu miec nie bedzie, ale obchodzenie się z rodzącą jak z mięsem, do przyjemnosci nie należy.
Mońcia a Ty na kiedy masz termin?
Mońcia a Ty na kiedy masz termin?
ależ ja nie mówię, o takich ekstremalnych sytuacjach, bo każdy na szacunek zasługuje, próbuje czasami zrozumieć takie zachowanie, a że dla nich to rutynka i za przeproszeniem "laskę kładą" na to, że nawet zwierzęcia się tak nie traktuje to już inna kwestia....
mi sie wydaje ze polozna jest tylko od tego by nam pomoc.. w sensie umilic porod.. bo urodzic to my i same w polu urodzimy... tak sie kiedys rodzilo.. teraz ma tylk odogladac i wspierac.. bo nikt za nas tego nie zrobi... to ma byc nasz przewodnik po gorach ktory nam zrobi kanapki i zapewni towarzystwo.. ale pod gore nas nie wciagnie.............
kiedyś po cc (lata 70) leżało się plackiem 2 tyg, teraz trzeba od razu łazić, żeby zakrzepy się nie porobiły. Wstaje się po 8/12 h
mnie uruchomiły po cc bardzo sprawnie i delikatnie, położne były super, gorzej z siostrami noworodkowymi
mnie uruchomiły po cc bardzo sprawnie i delikatnie, położne były super, gorzej z siostrami noworodkowymi
bo to jest tez tak, ze zalezy na kogo akurat sie trafi. Ja przez te dwie polozne mam ogólnie bardzo zle zdanie o calym swoim pobycie w tym szpitalu. Nie mówie, ze powinny skakać nad pacjentkami, ale mogłyby darowac sobie teksty w stylu " no, kobieto bardzo nam przykro, ale teraz to tobą nikt juz sobie glowy zawracac nie bedzie, dziecko juz urodzilas". Jak dla mnie nie jest to normalne, a swoich frustracji nie powinno się przelewac na pacjentki. tyle.
isis - na 17 lipca na razie mam termin z usg , a z miesiączki mam na 14 lipca ;-)
ja też uważam że położna jest od opieki nad ciężarną i potem nad kobietą która dopiero co urodziła dziecko (jeszcze jak pierwsze to w ogole kobieta w stresie i nerwach) i skoro wybrały taką pracę to powinny robić to rzetelnie , tak żeby chociaż ich podejście wspominało się miło... bo to chyba najważniejsze jak ktoś nas traktuje i przygotuje do wyjścia z maluszkiem... a takie kładzenie laski to sorry ale to nie jest miejsce na takie zachowanie ... położne zapomniały już jak to jest mieć swoje dziecko i w ogole chyba zapominają o odruchach ludzkich (mówie o tych co właśnie potrafią rzucać takimi tekstami chamskimi....ale ja dłużna nie będę )
ja też uważam że położna jest od opieki nad ciężarną i potem nad kobietą która dopiero co urodziła dziecko (jeszcze jak pierwsze to w ogole kobieta w stresie i nerwach) i skoro wybrały taką pracę to powinny robić to rzetelnie , tak żeby chociaż ich podejście wspominało się miło... bo to chyba najważniejsze jak ktoś nas traktuje i przygotuje do wyjścia z maluszkiem... a takie kładzenie laski to sorry ale to nie jest miejsce na takie zachowanie ... położne zapomniały już jak to jest mieć swoje dziecko i w ogole chyba zapominają o odruchach ludzkich (mówie o tych co właśnie potrafią rzucać takimi tekstami chamskimi....ale ja dłużna nie będę )
reklama
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podziel się: