Ja leżałam na Polnej 3 razy, z czego raz to był poród, raz poronienie z łyżeczkowaniem a raz komplikacje w ciąży.
Oprócz tego byłam tam dwa razy na IP (ale nie było wskazań do przyjęcia na oddział).
Za każdym razem byłam zachwyconą opieką tam!
A poród wspominam jako najpiękniejsze uczucie w moim życiu
Rodziłam SN. Miałam cukrzycę ciążową i nikt nie robił z tym problemu.
Miałam indukowany poród przez 2 doby.
Nie miałam lekarza prowadzącego, który tam pracuje.
Nie mieszkam nawet w Poznaniu tylko jechałam tam ponad 100 km.
Nikt z personelu, na żadnym oddziale nie był opryskliwy, bardzo troskliwe położne. Lekarze z aktualną wiedzą.
Nikt mnie nie namawiał na CC, mimo że indukcja nie szła zbyt szybko.
I pyszne jedzenie jest
Pamiętajcie też że personel się zmienia, historię sprzed kilku lat mogą już byc nieaktualne, bo te osoby które źle traktowały pacjentki już tam mogą nie pracować