reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród Poznań- Polna? WADA SERCA u matki

Powinni wiele :) Powinni wszędzie stosować się do standardów opieki, powinni mieć odpowiednią ilość anestezjologów na przyjmowane pacjentki, itd. Trzy lata temu wywieźli mnie z tej sali wybudzeń na korytarz, bo zabrakło miejsc dla tych, które dopiero zjechały po cięciu.
Dodam, że to może być ogromnym szokiem rodzić w Polsce, jeśli miało się dwa porody w cywilizacji. Czytałam swego czasu o porodach w Europie i pamiętam, że Holandia bardzo troskliwie i z wyczuciem, a jednocześnie bez zbędnej paniki i siana nerwów podchodzi do kobiet. W większości przypadków. To nie jest kwestia szczęścia jaki masz tam poród, po prostu tak tam jest.
 
reklama
Powinni wiele :) Powinni wszędzie stosować się do standardów opieki, powinni mieć odpowiednią ilość anestezjologów na przyjmowane pacjentki, itd. Trzy lata temu wywieźli mnie z tej sali wybudzeń na korytarz, bo zabrakło miejsc dla tych, które dopiero zjechały po cięciu.
Dodam, że to może być ogromnym szokiem rodzić w Polsce, jeśli miało się dwa porody w cywilizacji. Czytałam swego czasu o porodach w Europie i pamiętam, że Holandia bardzo troskliwie i z wyczuciem, a jednocześnie bez zbędnej paniki i siana nerwów podchodzi do kobiet. W większości przypadków. To nie jest kwestia szczęścia jaki masz tam poród, po prostu tak tam jest.
Przepraszam, ale muszę bo się uduszę. W Polsce jest cywilizacja. Serio. W Holandii do 12 TC nie robi się nic, aby podtrzymać ciążę. Ciążę traktuje się jak stan fizjologiczny, więc nie ma chodzenia sobie na zwolnienie 100% płatne z byle powodu - nie ukrywajmy że tak nie jest. Jeśli się nie mylę nawet USG są chyba trzy na ciążę, nie wiem czy w standardzie jest wymaz Gbs (bo nie wszędzie jest). Przestań proszę twierdzić, że każda porodówka w Polsce funduje kobietom traumę, bo tak nie jest. Ty miałaś traumę. Przykro mi.

I sorry, ale w każdym szpitalu cięcia elektywne stabilne są na końcu kolejki. I tak, bardzo często wskazania psychiatryczne są lekceważone - a czemu? Bo pewnie raz w miesiącu przejawia się wątek tutaj jak załatwić sobie zaświadczenie od psychiatry. A lęk przed porodem a tokofobia to jednak nie to samo. I teraz na sali jesteś Ty, która leczy się od dziecka i panienka z lewym zaświadczenie bo nasłuchała się historii że to lepiej CC. I lekarz ma tak 7/24...chcemy anestezjologa na życzenie? Proszę bardzo. Dążmy do zmniejszania liczby CC. W Polsce to koło 50%. Pytanie ile ma cywilizowana Holandia?

Autorko, znam przypadek gdzie kobieta rodziła 1-szy raz pośladkowo, bo chciała. I szpital to umożliwił. Obok była ekipa gotowa w razie w. Udało się bez szwanku. Myślę że wszystko zależy od Twojego stanu. Ja mam doświadczenie takie, że nikt nie ryzykował ani moim zdrowiem, ani dziecka.
 
@martimo muszę napisać to co czuję i przeżyłam - trzy razy. Od położnych w moim mieście i od pediatrów słyszałam podobne opinie. Dla mnie to był obóz i rzeźnia. Raz niemal udusili mi dziecko, drugim razem wyrzucili ze szpitala po jednym dniu z poronieniem zatrzymanym mówiąc "to się zdarza, czekać na krwawienie, dzwonić jeśli będzie gorączka", za trzecim cały personel stroił sobie żarty z mojej choroby. Przy mnie. Wyśmiewano moje piersi, moje dziecko, które nie mogło złapać sutka, a nawet usłyszałam, że jestem "za bardzo nakręcona na macierzyństwo, to z cycka nic nie leci, bo się ZABLOKOWAŁ". Była skarga do NFZ, co jakiś czas wraca chęć założenia sprawy do sądu w związku z bezpośrednim zagrożeniem życia matki i płodu z powodu pozostawienia mnie samej pod ktg na prawie dwie godziny.

A to jest tylko skrót tego, co się stało w tym szpitalu.
nie chce w żaden sposób kwestionować Twoich przeżyć, ale dlaczego byłaś tam tyle razy... skoro to taki obóz?
 
Odsyłam do raportu Fundacji. Myślę, że już nie ma sensu, żebym się więcej wypowiadała. Ja opieram swoją opinię o tym konkretnym miejscu na podstawie danych zebranych anonimowo od kobiet, które tam rodziły. Oczywiście najbardziej na swoich przeżyciach, ale naprawdę wnikliwie przeanalizowałam to, co pisze Fundacja - a im wierzę.
 
nie chce w żaden sposób kwestionować Twoich przeżyć, ale dlaczego byłaś tam tyle razy... skoro to taki obóz?
bo musiałam, mam cukrzycę typu 2 na insulinie. Już bardziej zakwestionować moich przeżyć się nie da, od własnej przyjaciółki usłyszałam, że ona tam rodziła i było dobrze, a źle było tym co wydziwiały. No nic, przyszłam na to forum w konkretnym celu, szukałam innych mam z podobnymi przejściami, nie odezwały się, kilka razy wypowiedziałam się na inne tematy, nie było chemii, cóż, tak bywa :) Przyjemnego weekendu dla wszystkich :)
 
Ja w Holandii miałam porody wywoływane balonikiem, później w odpowiednim czasie podane znieczulenie (musi być max 3cm) leżałam i czekałam na rozwinięcie akcji. Pytanie czy coś takiego jest brane w Polsce pod uwagę. Znieczulenie dostałam po to,by skurcze nie obciążały zbytnio serca..

Ja jestem akurat z Warszawy, ale Polna jest chyba tym szpitalem który nie ma znieczulenia. Coś tam rząd miał robić w tym temacie, żeby takich szpitali w Polsce w ogóle nie było, ale czy coś poszło w tym kierunku to nie wiem.

Uściślę też, że również w Polsce znieczulenie w trakcie porodu jest podawane od min. 3-4 centymetrów rozwarcia. I dodatkowo u mnie w trakcie indukcji oczekiwano min. 30 minutowego ładnego zapisu KTG. Problem w tym, że zanim od tego przyszedł anestezjolog to już było po wszystkim. Indukcja z powodu cukrzycy ciążowej. Bo nie wiem jak w Holandii ale w Polsce znieczulenie podaje się do max 8cm rozwarcia.

Są kobiety które decydują się na tzw turystykę porodowa. Wiem, że do Warszawy przyjeżdżają nawet dziewczyny ze Szczecina.
Bo ja bym chyba na Twoim miejscu najlepiej się czuła jednak w szpitalu z III stopniem, ale też wielospecjalistycznym gdzie maja kardiologię dla dorosłych.

Chyba nigdzie w Polsce nie dostaniesz tak o znieczulenia :)
Ale jeśli będziesz miała informacje o tym, że musisz mieć znieczulenie, to powinni tak postąpić.
Sama miałam pewne zalecenia od pulmonologa i je zrealizowali.

Warszawa.
Dostałam od tak znieczulenie podczas porodu naturalnego po cesarce w 2015.
Tak samo dostałabym je w 2023 gdyby poród postępował wolniej (co opisałam wyżej). Ba myślę, że gdybym rodziła naturalnie to w 2011 też bym dostałam tylko wtedy to kosztowało 600zl. W 2015 i 2023 było za darmo.
 
Powinni wiele :) Powinni wszędzie stosować się do standardów opieki, powinni mieć odpowiednią ilość anestezjologów na przyjmowane pacjentki, itd. Trzy lata temu wywieźli mnie z tej sali wybudzeń na korytarz, bo zabrakło miejsc dla tych, które dopiero zjechały po cięciu.
Dodam, że to może być ogromnym szokiem rodzić w Polsce, jeśli miało się dwa porody w cywilizacji. Czytałam swego czasu o porodach w Europie i pamiętam, że Holandia bardzo troskliwie i z wyczuciem, a jednocześnie bez zbędnej paniki i siana nerwów podchodzi do kobiet. W większości przypadków. To nie jest kwestia szczęścia jaki masz tam poród, po prostu tak tam jest.

Wiem, że już usunęłaś konto. Nie chcę naprawdę umniejszać Twoim przeżyciom, ale uważam że to już jest mocne czepialstwo. Moja cesarka była daleka od ideału. I też był problem z sala pooperacyjna bo tego wieczora dokonano 9 cesarskich cięć. To raczej nie wina lekarza, że tak wyszło a nie wyobrażam sobie aby mieli te pacjentki nie wiem olać?
Przykro mi, nie ma już miejsc na pooperacyjnej, dziecku spada tętno, ale Pani przyjdzie jutro 🤦🏼‍♀️
 
Przepraszam, ale muszę bo się uduszę. W Polsce jest cywilizacja. Serio. W Holandii do 12 TC nie robi się nic, aby podtrzymać ciążę. Ciążę traktuje się jak stan fizjologiczny, więc nie ma chodzenia sobie na zwolnienie 100% płatne z byle powodu - nie ukrywajmy że tak nie jest. Jeśli się nie mylę nawet USG są chyba trzy na ciążę, nie wiem czy w standardzie jest wymaz Gbs (bo nie wszędzie jest). Przestań proszę twierdzić, że każda porodówka w Polsce funduje kobietom traumę, bo tak nie jest. Ty miałaś traumę. Przykro mi.

I sorry, ale w każdym szpitalu cięcia elektywne stabilne są na końcu kolejki. I tak, bardzo często wskazania psychiatryczne są lekceważone - a czemu? Bo pewnie raz w miesiącu przejawia się wątek tutaj jak załatwić sobie zaświadczenie od psychiatry. A lęk przed porodem a tokofobia to jednak nie to samo. I teraz na sali jesteś Ty, która leczy się od dziecka i panienka z lewym zaświadczenie bo nasłuchała się historii że to lepiej CC. I lekarz ma tak 7/24...chcemy anestezjologa na życzenie? Proszę bardzo. Dążmy do zmniejszania liczby CC. W Polsce to koło 50%. Pytanie ile ma cywilizowana Holandia?

Autorko, znam przypadek gdzie kobieta rodziła 1-szy raz pośladkowo, bo chciała. I szpital to umożliwił. Obok była ekipa gotowa w razie w. Udało się bez szwanku. Myślę że wszystko zależy od Twojego stanu. Ja mam doświadczenie takie, że nikt nie ryzykował ani moim zdrowiem, ani dziecka.

Z tego co udało mi się na szybko znaleźć.
To Polska łącznie 48% cesarskich cięć.
Holandia łącznie 16% cesarskich cięć, planowe cesarskie cięcia 7%

O taka ciekawostka.

I jeszcze dodam juz bez cytowania usuniętego konta, że dobrze wspominam dwa mnie porody naturalne po cesarskim cięciu. Pierwszy ze znieczuleniem, pierwsza faza głównie w wannie.

Drugi bez znieczulenia. Ale były piłki, gaz, aromaterapia, światełka, muzyka, koło porodowe, prysznic. Jeszcze jakiś nowy francuski gwizdek porodowy ale to poszło tak szybko że nawet dobrze nie skoczyłam skorzystać, a polozna nie zdarzyła zrobić fotki miejsca które przygotowała z ubrankami dla synka (więc wrzucam zdjęcie innego bobasa, ale każdy tak ma). Ani nacięcia, ani pęknięcia. Ani zmuszczania do leżenia itd. Więc naprawdę w Polsce też można rodzić po ludzku. Teraz kompletnie nie żałuję, że tego znieczulenia nie dostałam. Uważam, że było super.
 

Załączniki

  • FB_IMG_1719668045829.jpg
    FB_IMG_1719668045829.jpg
    108,5 KB · Wyświetleń: 30
Ja akurat nie rodzilam na Polnej wybrałam szpital Raszei po opiniach kolezanek które rodziły na Polnej niedawno i opini mojej lekarki która mi tego szpitala nie polecała. Co do znieczulenia to lepiej się nie nastawiać, że się dostanie, bo z reguły nie dają. Co do cc to możesz przyjechać tam z milionem zaświadczeń ale w ostateczności lekarz na Izbie przyjęć decyduje czy będzie cc czy SN. Na Polnej raczej nie robią od razu cc tylko mówią, zeby próbować naturalnie, a jak nie pójdzie to wtedy cc. Musisz się nastawić na to, że jest to bardzo duży szpital i jest tam bardzo dużo porodów, taka masówka więc personel też nie poświęca za dużo czasu pacjenntkom bo już czekają kolejni. Sale po porodowe są wieloosobowe, dość małe, bez klimy, odwiedziny są cały dzień bez ograniczeń. Koleżanka która rodziła w tym roku trafiła na sale 5 osobowa, czyli 5 kobiet po porodzie +6 dzieci bo jedna miała bliźniaki+ mąż u każdej. czyli 16 osób na 15 m2, no nie ma prywatności tam. No i wszędzie całe grupy studentów. Jak jesteś z południa wlkp to może szpital w Oleśnicy? Ogólnie to w całej Polsce możesz rodzić tylko wybrać szpital z 3 stopniem referencyjnosci
 
reklama
I jeszcze jedno. Na fb szpitala na Polnej są ogranizowane co jakis czas takie spotkania z położna, zwiedzanie porodowki. Można sie zapisać i przy okazji takiego zwiedzania dopytac się o kwestie porodu cc lub SN.
 
Do góry