reklama
Cóż, dr Gałązka prowadził pół mojej ciąży. Chodziłam do niego prywatnie. Potem nagle w 5 miesiącu ciąży wylądowałam w szpitalu nr. 2 z omdleniami. Leżałam tam 6 dni i umierałam ze strachu, i dopiero 6-tego dnia dostałam swoje wyniki. To ja dziękuję Zmieniłam lekarza. Gałązka jest owszem, miły i delikatny, ale mało konkretny. Taki typ, co poklepie po ramieniu a mało tłumaczy "po medycznemu". W sumie jest dobrym lekarzem, ale znalazłam lepszego, tylko w Katowicach.
Ornowski - miałam spotkanie z nim tylko w szpitalu, trochę gburowaty, ale bada bezboleśnie. Zero indywidualnego traktowania pacjenta w szpitalu, standardowe: "Jak się pani czuje?" na obchodzie, zero informacji, do widzenia.
Dr Szatan - przyjmuje prywatnie na Zagórzu, pracuje w szpitalu nr 3. W porządku z przyjęciem, ale naciąga na wizyty, od początku niezagrożonej ciąży każe biegać co 2 tyg. co łączy się z kosztami. I ciągle robiłaby USG (oczywiście nieprzymusowo) ale to też koszty.
Dr Grzyb - prywatnie w okolicy alei Mireckiego. W porządku lekarz.
Ornowski - miałam spotkanie z nim tylko w szpitalu, trochę gburowaty, ale bada bezboleśnie. Zero indywidualnego traktowania pacjenta w szpitalu, standardowe: "Jak się pani czuje?" na obchodzie, zero informacji, do widzenia.
Dr Szatan - przyjmuje prywatnie na Zagórzu, pracuje w szpitalu nr 3. W porządku z przyjęciem, ale naciąga na wizyty, od początku niezagrożonej ciąży każe biegać co 2 tyg. co łączy się z kosztami. I ciągle robiłaby USG (oczywiście nieprzymusowo) ale to też koszty.
Dr Grzyb - prywatnie w okolicy alei Mireckiego. W porządku lekarz.
naftanalek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2009
- Postów
- 610
a ja polecam Dariusza Dudkiewicza bardzo dobry lekarz, miły, delikatny i zapomina się przy nim o kłopotach
oj widze ze dawno nikt tu niezaglądał . Może jakaś szczęsliwa mamuska powiedziałaby jak to teraz wygląda na porodówce w sosnowieckiej2. Niedługo przyjdzie na świat mój pierworodny:-) i mam zamiar tam rodzić z tego względu iż pracuje tam mój ginek dr.Wróbel. Mam też nadzieje że porodówka jest w leprzym stanie niż ginekologia - brrr obrzydlistwo i syf. Prosze o jakieś podpowiedzi.
No to widze że porodówka niczym sie nieróżni od ginekologji , a ta to poprostu od PRL chyba niebyła remontowana , łazienki , a zwłaszcza toalety śą najgorsze -już lepiej w gacie robić a podobno położnictwo wyremontowane - tak słyszałam . No i mam nadzieje że nienatrafie na ordynatora , fuj okropny gościu.
izoldzia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Maj 2008
- Postów
- 1 762
Andzia ja rodziłam obydwoje moje pociechy w 2 Zulka urodziła się w sieprniu 08 a Fifi kwiecein 07 i powiem Ci ze przez ten rok nie zauwazyłam zbytnich róznic .....ja trafiłam na super personel tzn położne za pierwszym i drugim razem.......wiec na opiekę nie mogłam narzekac ......prysznice wyremontowne ale nieststety czynny był tylko jeden toalety hmm w najgorszym wypadku ujdą
Doczytałam ze chodzimy do jednego lekarza ........ja osobiscie jak on twierdzi nie w pore zaczełam rodzic i niestey nie było go przy mnie ale pózniej codziennie do mnie zaglądał..........ogólnie było niezle)pozdrowionka
Doczytałam ze chodzimy do jednego lekarza ........ja osobiscie jak on twierdzi nie w pore zaczełam rodzic i niestey nie było go przy mnie ale pózniej codziennie do mnie zaglądał..........ogólnie było niezle)pozdrowionka
a co powinnam spakować do szpitala dla siebie i maluszka bo słyszałam że każdy szpital ma jakieś swoje wymagania?
I jeszcze 1 pytanko takie trochu czy położnej powinnam dac w łapke?
a może można zapłacić za prywatny poród?
I jeszcze 1 pytanko takie trochu czy położnej powinnam dac w łapke?
a może można zapłacić za prywatny poród?
reklama
izoldzia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Maj 2008
- Postów
- 1 762
jogobelko jak rodziłam pierwzy raz to był szkoła rodzenia idziesz na odzdział i pytasz połóznej o nią one wszytsko Ci powiedzą .....a wiem jeszce ze swego czasu w 3 na Zagórzu była
andzia jeśłi rodzisz w 2 to nie musisz brac rzeczy dla dzidzi oni ubierają w szpitalne(nie sa najgorsze) a dla siebie muzisz zabrac : - podkłady na łózko podpaski (pieluszi dla dzieci Bella tak się nazywają) , ja brałam welflony i lewatywe .....Poród rodzinny nic nie kosztuje sa dwie sale jedna z trzema łózkami i osobna jednołózkowa (ja dwa razy rodziłam tam ) ale to los szczescia czy będzie wolna.......hmmm czy dawac połóznej ja kaski nie dawałam po porodzie mój mąz kupił wielki kosz ze słodyczami i zaniósł......jesli masz jeszcze jakies pytanka pisz tutaj albo na priv chetnie odpowiem
powodzenia
andzia jeśłi rodzisz w 2 to nie musisz brac rzeczy dla dzidzi oni ubierają w szpitalne(nie sa najgorsze) a dla siebie muzisz zabrac : - podkłady na łózko podpaski (pieluszi dla dzieci Bella tak się nazywają) , ja brałam welflony i lewatywe .....Poród rodzinny nic nie kosztuje sa dwie sale jedna z trzema łózkami i osobna jednołózkowa (ja dwa razy rodziłam tam ) ale to los szczescia czy będzie wolna.......hmmm czy dawac połóznej ja kaski nie dawałam po porodzie mój mąz kupił wielki kosz ze słodyczami i zaniósł......jesli masz jeszcze jakies pytanka pisz tutaj albo na priv chetnie odpowiem
powodzenia
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 894
Podziel się: