reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród czyli - Koniec naszej "drogi" tuż tuż

reklama
HEJ JESTEM TYDZIEN PO TERMINIE JUTRO ZACZYNAM 42 TYDZIEN ........JESTEM POD KONTROLA 2 RAZY W TYGODNIU CHODZE NA KTG...........ALE CHCIALABYM JUZ URODZIC.............:wściekła/y:
 
Jak wygladaja relacje miedzy wami a waszymi mezami po tym jak urodzilyscie dzieci? Ja i moj maz przez jakis tydzien prawie ze soba nie rozmawialismy. Pozniej bylo juz dobrze, a teraz znowu jest zle. A jestesmy po slubie dopiero 4 miesiace.
 
U nas jest różnie - po porodzie małżonek był przejęty, szczęśliwy :-) Dużo mi pomagał, troszczył się o mnie :tak:Potem wrócił do pracy i jego pomoc przy dzieciaczku jest bardzo ograniczona, choć czasem się stara ;-) Bywały między nami spięcia, kiedy burza hormonalna we mnie szalała ;-) Złościłam się na niego, że coś źle przy małym robi, że za wolno, że za mało, że zwraca mi uwagę, że np. nie przygotowałam wcześniej ciuszków i mały marznie (a sam nawet się nie ruszył w kierunku komody z ubrankami).. On czasem przemilczał moje wybuchy, a czasem sam eksplodował gniewem i rzucał jakeś cierpkie słowa..

Teraz jest coraz lepiej.. Ja sobie lepiej radzę z małym, wiem już czemu płacze, czego potrzebuje, jak mu pomóc :happy: Tylko trochę mi brakuje pomocy męża, bo wraca z pracy i chciałby odpocząć, nie rozumie, że ja też będąc przez cały dzień z Piotrusiem mogę być zmęczona.. Rozmawiałam z nim o tym wczoraj i stara się mi więcej pomagać :happy: Zobaczymy, jak długo ;-):-)

Ogólnie jest ok..


marzenko - a dlaczego między Wami jest tak źle?? Dlaczego nie rozmawialiście ze sobą??
 
Sama nie wiem dlaczego jest teraz tak zl e:-( Wczesniej bylo cudownie. Nawet sie nie klocilismy, a jak Natalia sie urodzila to wszystko sie zmienilo. Maz odsunal mnie na drugi plan, a mala jest dla niego wszystkim.
 
reklama
Ale jaka wina?? :confused: Uzasadnił to jakoś?? Coś mu się nie podoba w Twoim zachowaniu?? :confused:
 
Do góry