Aia, ja sie zgadzam z dziewczynami. Jedna ciaze stracilam, prawdopodobnie wlasnie przez prace. Nie chcialam z dnia na dzien zniknac, chcialam dac im czas na znalezienie kogos na moje miejsce i skonczylo sie jak skonczylo. Ja pracowalam w sklepie, praca w 90% fizyczna, powiedzialam ze jestem w ciazy i co? I nikt sie nie przejal, nie pomyslal o tym ze mozna by dac kogos mi do pomocy zebym nie musiala tyle dzwigac i skonczylo sie tak ze karetka mnie z pracy zwinela i bylo juz po ciazy. Takze dziewczyny bez skrupolow jak boicie sie o siebie i maluszka to bez zastanowienia na L4 i spokoj.
reklama
Oj nie ma sentymentów, nie ma...Ja z moim szefostwem miałam tak dobre stosunki, że na wesele ich zaprosiłam chociaz była tylko najbliższa rodzina. Niestety w ciagu roku coraz częściej się okazywało, że ta "sympatia" i lojalność działa tylko w jedną stronę- liczy się biznes a nie sentymenty.
Nie miałam zamiaru iść na L4, ale krwawiłam na samym początku i nie było wyjścia. Ze strony właścicieli nie usłyszałam nic dobrego, mimo że do dziś szefowa dzwoni kilka razy dziennie. Tylko pretensja że "tak nagle" - jakby mi odpowiadało ze jednocześnie się dowiedziałam że będę mieć dziecko i że mogę je stracić.
Dlatego teraz ja tez staram się nie miec sentymentów i nie wrócę do pracy, bo nikt tam nie zadba, żebym nie dźwigała, jadła w ciągu dnia i miała czas na wc. A przepisy???? Taaaaa....pewnie są...
Aniaaa dokładnie taki sam pomysł miałam na poczatku, że jeszcze kogoś wyszkolę, żeby nie robić kłopotu nikomu.... dobrze ze gin mi kategorycznie zabroniła
Nie miałam zamiaru iść na L4, ale krwawiłam na samym początku i nie było wyjścia. Ze strony właścicieli nie usłyszałam nic dobrego, mimo że do dziś szefowa dzwoni kilka razy dziennie. Tylko pretensja że "tak nagle" - jakby mi odpowiadało ze jednocześnie się dowiedziałam że będę mieć dziecko i że mogę je stracić.
Dlatego teraz ja tez staram się nie miec sentymentów i nie wrócę do pracy, bo nikt tam nie zadba, żebym nie dźwigała, jadła w ciągu dnia i miała czas na wc. A przepisy???? Taaaaa....pewnie są...
Aniaaa dokładnie taki sam pomysł miałam na poczatku, że jeszcze kogoś wyszkolę, żeby nie robić kłopotu nikomu.... dobrze ze gin mi kategorycznie zabroniła
Ostatnia edycja:
koriander
Fanka BB :)
Aniaa tez mialam podobna sytuacje, poronilam w listopadzie i wg gina prawdopodobnie przez prace:-( Dlatego teksty typu "polecam pracowac do 9-mca, jest super " sa troche nie na miejscu
Pieknaszyszunia
Fanka BB :)
:-( Dlatego teksty typu "polecam pracowac do 9-mca, jest super " sa troche nie na miejscu
owszem praca pracy nie równa, ale bardzo proszę bez takich tekstów bo urodze
Aniaa tez mialam podobna sytuacje, poronilam w listopadzie i wg gina prawdopodobnie przez prace:-( Dlatego teksty typu "polecam pracowac do 9-mca, jest super " sa troche nie na miejscu
owszem praca pracy nie równa, ale bardzo proszę bez takich tekstów bo urodze
Nie na miejscu to jest naigrywanie się z innych użytkowników tylko dlatego, że śmieli mieć inne zdanie od ogólnie przyjętego, w tym Waszego jaśnie oświeconego. Do tego bez zachowania praw rządzących posługiwaniem się cytatami
To nie towarzystwo wzajemnej adoracji tylko forum publiczne;-)
Oczywiście praca pracy nie równa, jak pracodawca jest kalosz, nie zna i nie przestrzega praw przysługujących ciężarnej (bo takowe są w naszym kraju), to rzecz jasna nie trzeba mieć skrupułów i pyrga się taką pracę bez mrugnięcia okiem.
Możecie jednak wierzyć lub nie, ale są miejsca, w których dobrze się pracuje, są osoby, które zwyczajnie bardzo lubią to co robią i praca, czy w ciąży, czy nie, sprawia im frajdę w przeciwieństwie do siedzenia w domu. I pomimo ogólnego trendu na branie L4 od 5 tygodnia mogą radośnie pracować do końca nie szkodząc rosnącemu w brzusiu Bąbelkowi. O tym tylko pisałam, do tego się proszę odnosić, a nie serwować komentarze o tym, jak to mentalnie próbuję zmuszać nieszczęsne Panie w stanie błogosławionym do pracy ponad siły i do podejmowania ryzyka utraty ciąży Proszę czytać ze zrozumieniem!
Ostatnia edycja:
Pieknaszyszunia
Fanka BB :)
Aia każdy z nas ma przeboje w pracy i szefostwem i każdy wie na co może sobie pozwolić, ja mam prace w biurze 8h przed kompem, a szefa jak wcześniej opisałam (Idz na L4 i przyłaź do pracy), i pomimo tego ze uwielbiam pracować, nie chodze do pracy za karę i to ze jestem w ciąży juz w 15t to nie zamierzam iść mu rękę, tylko pracować do czasu az lekarz pozwoli i jak ja będę sie czuła, i tu myślę powinnam być doceniona, a on z fochem mi odpowiedział: "aha"
Nie było to tez wyśmiewaniem się, tylko każda z nas od razu przed oczyma miała sytuacje w pracy, wlasnie tuz po tym jak ogłosiła ze jest w ciąży.
Pytanie do Ciebie: poszłabyś na L4 bo szef Cie prosi i do tego pracowała oczywiście 8h pon-pt bez dodatkowej kasy?
pozdrawiam Ci, nie denerwuj się mamusko;-)
Nie było to tez wyśmiewaniem się, tylko każda z nas od razu przed oczyma miała sytuacje w pracy, wlasnie tuz po tym jak ogłosiła ze jest w ciąży.
Pytanie do Ciebie: poszłabyś na L4 bo szef Cie prosi i do tego pracowała oczywiście 8h pon-pt bez dodatkowej kasy?
pozdrawiam Ci, nie denerwuj się mamusko;-)
Pytanie do Ciebie: poszłabyś na L4 bo szef Cie prosi i do tego pracowała oczywiście 8h pon-pt bez dodatkowej kasy?
A to Polska właśnie...Nie, nie chciałabym iść, musiałby mnie zmusić groźbą pracy ponad siły...Branie L4 bez wskazań medycznych, przy prawidłowo przebiegającej ciąży jest wbrew moim zasadom i już.
Ale, ja nie pracowałabym u kogoś, kto nie przestrzega kodeksu pracy, chyba, że naprawdę miałabym kasowy nóż na gardle...Kobieta w ciąży nie może pracować 8 godzin przed komputerem, nie może 8 godzin siedzieć, nie może dźwigać, musi móc pójść do WC, dla mnie to oczywiste i dla mojego szefa też powinno być.
A co do nerwów, cóż, jestem gorączka i nie lubię kiedy przeinacza się znaczenie moich słów, tym bardziej, że czarne na białym;-)
Pieknaszyszunia
Fanka BB :)
Własnie powinno a w większości przypadków nie jest, ja siedzę te 8h przy kompie, szefuncio nie zaproponował ze na 4h mogę robić coś innego bo nie miałabym co, a on by kasy wtedy nie zarobił wtedy... a do tego jestem taka głupia ze i czasem w domu pracuje i tez z kompa korzystam za free.
Gratulacje ze masz takiego szefa i warunki pracy co umożliwiają Ci pracowanie wg. przepisów! oby to coraz bardziej bylo norm,a bo przepisy przepisami a życie życiem.
Nikt Twoich slow nie przeinacza, tylko zobacz ile dziewczyn zrozumiało je inaczej niż Ty;-)
Gratulacje ze masz takiego szefa i warunki pracy co umożliwiają Ci pracowanie wg. przepisów! oby to coraz bardziej bylo norm,a bo przepisy przepisami a życie życiem.
Nikt Twoich slow nie przeinacza, tylko zobacz ile dziewczyn zrozumiało je inaczej niż Ty;-)
koriander
Fanka BB :)
:-) temat L4 to jak temat cesarka czy SN - kij w mrowisko
kazdy powinien robic jak mu sumienie dyktuje bo zadowolona mama w ciazy musi byc
kazdy powinien robic jak mu sumienie dyktuje bo zadowolona mama w ciazy musi byc
reklama
Ja też 8 godzin przed kompem i jeszcze foch że śmiałam w ciążę zajść i może na pół roku macierzyńskiego bym chciała iść.
U mnie w robocie szykują się zmiany i dlatego muszę siedzieć. Dopóki nic mi nie dolega, będę chodziła, chociaż dzisiaj męczyłam się bo brzuch mnie bolał.
U mnie w robocie szykują się zmiany i dlatego muszę siedzieć. Dopóki nic mi nie dolega, będę chodziła, chociaż dzisiaj męczyłam się bo brzuch mnie bolał.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 68
- Wyświetleń
- 45 tys
E
Podziel się: