Mlody zasnal pierwszy raz dzisiaj, uffff.....
Marzenix, u nas rozek tez zbawienie, mlody go uwielbia! Z tym, ze uzywamy tylko w dzien a na noc kolyska i kocyk. Rozek skladam na noc na pol i klade na materacyk do kolyski, zeby bylo mieciutko.
U nas tez od tygodnia wprowadzilismy rutyne; kapiel kolo 21:00 a potem wszystkie zabiegi zdrowotno-kosmatyczne i karmienie przy dzwieku oceanu. :-) Przygaszone swiatelko i lulu. Tylko, ze mlody ma to gdzies i usypianie trwa od 0,5h do 2h i lepiej. Ale coz, bedziemy konsekwentni, moze kiedys zalapie. :-)
Dominic, u nas tez ciezko z zasypianiem w kolysce, najlepiej mu na rekach i ja czasem ustepuje ale M. jest bardziej konsekwentny i czesto udaje mu sie uspic mlodego w kolysce. Bez bujania w lozeczku nie bylo by szans.
Lemoniada, smaruje buske jak nie zapomnie.
U nas kolek ciag dalszy. Do tego wizyta u lekarza i kremik na krostki na buske, antybiotyk w kremie na pepek, bo po tym jak rozoral sobie wszystko przy ataku kolki wdala sie infekcja, mimo przemywania 3 razy dziennie :-( i Colief na kolki.
A jak radza sobie mamy karmiace piersia? Ja w nocy musze dokarmiac butla, bo mlody sie nie najada i mysle o przejsciu na butle skoro i tak mamy masakryczne kolki. Ja juz psychicznie i fizycznie z karmieniem nie wyrabiam, bo mlody co 1-2h wisi na mnie tak po 40min i dluzej, nawet spacery sa biegiem, bo jak sie obudzi to syrena. Jestem wykonczona!