reklama
agutkaZG
<3 Zuzia <3 Kubuś <3
Ekhm... Moj dzisiejszy dialog z Zuzanka.
A: "Kto zrobił kupkę?"
Z: "Jaaaaaa!"
A: "A gdzie Zuzia ma kupę?"
Z: "W maltach!"
A: "Kto zrobił kupkę?"
Z: "Jaaaaaa!"
A: "A gdzie Zuzia ma kupę?"
Z: "W maltach!"
mamoośka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2007
- Postów
- 6 506
Krótko,zwiężle i na temat...Ekhm... Moj dzisiejszy dialog z Zuzanka.
A: "Kto zrobił kupkę?"
Z: "Jaaaaaa!"
A: "A gdzie Zuzia ma kupę?"
Z: "W maltach!"
mamoośka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2007
- Postów
- 6 506
I widzisz jakie jajka są podzielne ..heheh wyobraziłam to sobie i powiem ci,że jakoś wcale nie nie sprawiło mi to trudności.U nas teraz jest nowy zwyczaj podczas jedzenia /oczywiście jak mała sama je/.Jak już nie chce albo nie może wtedy talerzyk/plastikowy/ z zawartością ląduje na podłodze,albo obróci go do góry dnem na stole i robi babki z jedzenia a w dodatku mówi:"Babko babko udaj się.."
Moja w sumie tak nie robi - czyli nie odwraca miskeczki z jedzeniem do góry dnem - ale w sobotę ugotowałam brokułową i ona koniecznie chciała ze mną jeść z mojego talerza kiedy jej powiedziałam że ma swój to wywaliła wszystko powiedziała "niunia ni ma" i zabrała się za moją zupę....
J@god@
IV-V 2005, X 2009
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2005
- Postów
- 36 125
Krystian przeszedł wczoraj samego siebie
spadł z łóżeczka w nocy z niedzieli na poniedziałek
i po ok. 30 minutach zaczął wymiotować
i trafiliśmy do szpitala
póki był odwodniony to grzecznie spał,
ale po drugiej kroplówce dostał takiego powera, że mało szpitala nie rozniósł
a że leżał na korytarzu (w salach nie było miejsc już) a to był dzień planowych zabiegów to widownię miał
ogromną.
myślałam, że nie da sobie zasunąć tego szczebelkowego szpitalnego łóżeczka,
a jemu tak się spodobało że prawie cały czas domagał się zasunięcia.
pół dnia udawał że jest karetką, wyjąc na cały korytarz ioioio jedzie katetka
po za tym wołał zza szczebelków do przechodzących: tu jest zoo, ja lew łaaaa
albo udawał małpę, wydawał małpie odgłosy i wyrzucał wszystko przez szczebelki.
I jeszcze do przechodzących koło łóżeczka lekarzy i chorych wołał: tu nie wolno chodzić, bilet plosie.
na szczęście udało nam się wybłagać wypis wieczorem
tylko dwa dni muszę pilnować w domku żeby nie chodził
spadł z łóżeczka w nocy z niedzieli na poniedziałek
i po ok. 30 minutach zaczął wymiotować
i trafiliśmy do szpitala
póki był odwodniony to grzecznie spał,
ale po drugiej kroplówce dostał takiego powera, że mało szpitala nie rozniósł
a że leżał na korytarzu (w salach nie było miejsc już) a to był dzień planowych zabiegów to widownię miał
ogromną.
myślałam, że nie da sobie zasunąć tego szczebelkowego szpitalnego łóżeczka,
a jemu tak się spodobało że prawie cały czas domagał się zasunięcia.
pół dnia udawał że jest karetką, wyjąc na cały korytarz ioioio jedzie katetka
po za tym wołał zza szczebelków do przechodzących: tu jest zoo, ja lew łaaaa
albo udawał małpę, wydawał małpie odgłosy i wyrzucał wszystko przez szczebelki.
I jeszcze do przechodzących koło łóżeczka lekarzy i chorych wołał: tu nie wolno chodzić, bilet plosie.
na szczęście udało nam się wybłagać wypis wieczorem
tylko dwa dni muszę pilnować w domku żeby nie chodził
mamoośka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2007
- Postów
- 6 506
Też dobry sposób...u mnie jest podobna sytuacja jak mała coś dorwie ..np. wpada do dzieci do pokoju weżmie zeszyt,książke czy coś czego nie może ruszać i bieg pod parapet albo za fotel.Jak tylko przyuważe taką sytuacje ide do niej i pytam co masz ona od razu to wyrzuca pokazuje puste rączki i mówi Nic,a ta rzeczląduje gdzieś w kącie.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 624
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 4 tys
E
- Odpowiedzi
- 274
- Wyświetleń
- 38 tys
Podziel się: