@liczba wcześniej też próbowałam i nic nie dawała konsekwencja i np. odkładanie go do łóżeczka za każdym razem kończyło się kilkunastowymi pobudkami w ciągu nocy i za każdym razem noszeniem przez minimum 30 minut.
A i próbowałam go wcześniej też kłaść spać z nami, ale nie chciał. Darł się wniebogłosy, gdy go kładłam do łóżka. Tylko ręce i ręce. Spał wyłącznie na nich.
Zaczął mi lepiej spać, po odstawieniu alergizujących go produktów. Wcześniej po prostu cierpiał, wybudzał go ból brzucha.
Jestem za słuchaniem dziecka i jego potrzeb, tylko tak udało nam się nie czekać aż z tego wyrośnie wg pediatry, tylko szybko go zdiagnozować prywatnie u alergologa.
A smoczek nadal ma. Jak nic mu nie dolega, to go wypluwa i śpi spokojnie bez niego. A jak ma lęki, boli go coś, to musi być. Uspokaja go i nie zamierzam mu go odebrać, bo skończy się to ssaniem kciuka. A ssania kciuka o wiele gorzej oduczyć niż smoczka. W dzień już go prawie nie potrzebuje, bo tak jest zainteresowany światem, że o nim zapomina, więc na siłę mu nie wciskam
Dzieci są na prawdę różne. Co łatwo przyszło jednemu, drugie musi osiągnąć ciężką pracą, czy to o spanie chodzi, smoczek, rozwój fizyczny czy psychiczny.
@Sany Słuchajcie siebie i przede wszystkim swojego dziecka. Jak uważacie, że takie kiepskie noce są wynikiem jakiejś choroby, to szukajcie. Ale niektóre dzieci zaczynają lepiej sypiać dopiero w okolicy szkolnym, jak trzeba do szkoły pójść
I nie dajcie sobie wmówić, że to wasza wina
U mnie z rytyną w kwestii spania czy jedzenia ciężko. Bo jak się budzi w nocy i chce jeść to mu daje. A budzi się różnie i potem pora posiłków jest uzależniona od tego, kiedy ostatnio jadł i o której się obudził. To samo z zasypianiem wieczornym, w zależności, jak jest zmęczony i o której wstał z ostatniej drzemki. Nie wyobrażam sobie usypiać na siłę wyspanego dziecka lub nie dać głodnemu śniadania, bo jeszcze nie pora.
To tak, jak z nami dorosłymi, raz chce am się jeść po 5h, a raz już po 2h jesteśmy głodni.
I żeby nie było. Synek ma stawianie granice, ma rutynę (np. Je tylko w krzesełku do karmienia i musi w nim siedzieć (ostatnio nam wstaję), nie używamy go do tego, by posiedział chwilę i się pobawił, a ja w tym czasie mogłam coś ugotować, przed spaniem kolacja, mycie zębów, kąpiel, śpiewanie kołysanek, mycie rąk zawsze po spacerze, przed posiłkami itd.),
Nie robi wszystkiego co chce, ale ma prawo do krzyku, płaczu, do emocji i do bliskości i do decydowania o tym czy jest głodny i kiedy chce iść spać.
Przepraszam a off topa