Sany
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Grudzień 2019
- Postów
- 252
Syn miał podcinanie w 10 dniu po narodzinachMój tak miał zanim podcięli mu wędzidełko. Poprostu się nie najadał a przy ssaniu piersi strasznie się męczył.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Syn miał podcinanie w 10 dniu po narodzinachMój tak miał zanim podcięli mu wędzidełko. Poprostu się nie najadał a przy ssaniu piersi strasznie się męczył.
Nie usypiam go na rękach. Jak mocno płacze przytulam dla pocieszenia. Przez kilka dni zrezygnowaliśmy z drzemki w dzień i skończyło się tym że o 18 już padał na twarz ale i tak szybko nie zasypiał a budził się o 5 gdzie zwykle o 9 wstawał. Leżenie obok niego i brak reakcji czasami pomaga. Połazi po łóżku przez godzinę, po marudzi, po krzyczy i idzie spać. Ale to jest i tak krzyk. Wcześniej tak nie było. Usypiał w 5 minut i spał przez 5 godzin do pierwszego karmienia a teraz? Widzę że mnie nią mu się charakter. Nie jest już spokojny i grzeczny ale robi się z niego awanturnik. Musi być tak jak on chce. Tyle że ja podczas usypiania go nie wiem już czego chce. Zastanawiam się nad wizytą u neurologa. Może tu gdzieś jest problem?Nigdy nie byliście z nim gdzieś tak długo żeby zasnął w wózku czy przysypiał w samochodzie ? A jak reaguje na usypianie męża ? Faceci działają bardziej prostolinijnie. Moje dziecko zasypia z tatą 10 minut, ze mną 30 lub dłużej, bo gada i gada.
Nie wiem jak jest z karmieniem piersia i nie wiem jakie Ty masz do tego teraz dalsze podejscie, ale może proponuje też wodę w nocy ?
Od urodzenia spał Ci na rękach ? Myślę, że dziecko zaraz będzie na tyle ciężkie, że szkoda Twojego kręgosłupa. Z mama u boku krzywda się nie dzieje. Ja nigdy nie nosiłam dziecka (moja mama zaczęła bujać jak miała pole roku i później następne 2 miesiące męki)... Niestety można mówić co się chce, ale dziecko to człowiek, przyzwyczaja się lepszego... Zrezygnuj z drzemki w dzień i połóż się obok wieczorem. Trzymaj na kolanach i uspokajaj jak płacze (w żadnej mojej wypowiedzi nie ma mowy o wyplakiwaniu) jeśli na rękach to siadaj powoli kładź na sobie i odchylaj się do tyłu.. jest mega dużo sposób. Trzeba próbować.
Mamy duże łóżko i bez problemu się wszyscy mieścimy. W łóżeczku nie zaśnie. Ma mega wygodny materac ale podczas usypiania sposobem 5 10 15 czy jakoś tak zraził się do niego i się boi. Obecnie korzysta z łóżeczka tylko dla zabawny bo sam do niego wchodzi ale o spaniu nie ma mowy. Zasypianie w wózku? Jak miał 9 miesięcy przestał w nim spać bo wszystko takie ciekawe. Płacze ze zmęczenia ale dupa nie zaśnie. W samochodzie zaśnie ale nie jeździmy dużo. Mały nie ma smoczka więc akurat u mnie tu nie ma problemu. Ja już nie mam pomysłu co mu nie pasi.O której wstaje o o której go kładziesz w dzień? Śpi krótko z tego co zrozumiałam. Tak jak wyżej. Spróbuj bez drzemki i mega intensywny dzień. Tak właśnie uczyliśmy córkę. Padała na rękach na klatce jak wchodziliśmy do domu.
Moje dziecko ma 2 lata.probowalam wszystkiego co można tłumaczyć. Nieeee! Daj smokinsona. Wreszcie mnie to zdenerwowało obcięłam koniec i co... Dziecko zaczęło spać spokojnie. Ten smoczek ją irytował jak wypadał. Nigdy się tego nie spodziewałam, że to co uwielbia może być "problemem" !
U Was jeśli śpicie w nocy z dzieckiem może też pomoc odstawianie do łóżeczka. Dzieci potrzebują przestrzeni, dorośli też
A do kogo się udać by to sprawdzić?
Łatwiej jest jak dla mnie "pracowac" z młodszym dzieckiem. Wyrabia się nawyki i rutynę. Później już są humorki, swoje zdanie i nie jest to łatwe. Powiem tak. U nas było mycie zębów, na łóżko, książeczka, leżenie. Nigdy nie pozwoliłam już wtedy schodzić z łóżka. Spanie to spanie. Najpierw trwało to 1,5h po tygodniu pol godz, później 10 minut. Po skończonych 2 latach od nowa godzina. Ale wolę rozmowę z nią niż noszenie i biegNje po domu. To czas na wyciszenie. Kiedy zaśnie, odkładam do łóżeczka i gaszę światło.Nie usypiam go na rękach. Jak mocno płacze przytulam dla pocieszenia. Przez kilka dni zrezygnowaliśmy z drzemki w dzień i skończyło się tym że o 18 już padał na twarz ale i tak szybko nie zasypiał a budził się o 5 gdzie zwykle o 9 wstawał. Leżenie obok niego i brak reakcji czasami pomaga. Połazi po łóżku przez godzinę, po marudzi, po krzyczy i idzie spać. Ale to jest i tak krzyk. Wcześniej tak nie było. Usypiał w 5 minut i spał przez 5 godzin do pierwszego karmienia a teraz? Widzę że mnie nią mu się charakter. Nie jest już spokojny i grzeczny ale robi się z niego awanturnik. Musi być tak jak on chce. Tyle że ja podczas usypiania go nie wiem już czego chce. Zastanawiam się nad wizytą u neurologa. Może tu gdzieś jest problem?
Więc jeśli dla Was sytuacja jest tak męcząca to może trzeba tego cyca odstawiac. Karm wieczorem owsianka, kasza manna. Może będzie dłużej trzymać.A i jak mąż usypia to zaśnie po dluuuuugim płaczu i szybko się budzi. Cyc i śpi dalej. Uzależnił się od niego. Jeszcze 4 miesiące temu myślałam nad powolnym od stawianiem bo raz w nocy, czasami dwa a teraz? I jak podaję wodę to płacze oburzony co to kurde jest. W dzień sam pije wodę z bidonu. Pije sporo.
Budz o 7. Pewnie dlatego wstaje w nocy.Wstaje o 9, pierwsza drzemka 13:30. Śpi z 2 pobudkami na płacz do 15-16. Kładę go spać około 21. Zasypia obecnie około 22. Pobudka po godzinie/dwóch. Krzyk, usypianie na nowo i tak co godzinę do 9.