głupio mi juz było pisać po tak długim czasie,
melduję, za żyjemy, choć ledwo.
dermatolog po tygodniach wędrówek zdiagnozowal u bru i eMka swiezb, czym i mnie zarazili, a leczenie musiało objąć cała rodzine, wiec masaka. 3 dni wyjęte z życiorysu, pózniej 2 dni sprzątania i dezynfekcji w domu .. echh czułam sie jak tredowata jak sie dowiedziałam
zeby takie średniowieczne dziadostwo sie przyplatalo :/:/:/:/
teraz to juz za nami, choc przez pewien czas będę baaaaardzo ostrożna..
a z praniem to sie chyba do swiat nie wyrobie !
wszytyyystkie ciuchy/koce/buty/ręczniki na podwójne pranie w 90 st.. ciekawe ze nawet polarowe koce sie nie skurczyly
ale masc tak podraznila mi skórę, ze teraz dla odmiany smaruje wszystkich balsamami..
najgorszemu wrogowi nie życzę tego cholerstwa !!!!!!!
i tego stan ducha..
no ale to juz za nami, poczulam magię świat widząc dzisiejszy śnieg za oknem (nie ja jedna jak czytam
)))
dla dopelnienia klimatu kupilam dwie gwiazdy betlejemskie, jutro będę piec muffinki i deklarować je mikołajkowo, bo ten dzien chce spędzić szczególnie ze względu na Bru
juz sie nie mogę doczekać!!!
szkoda tylko ze eMek bedzie w pracy do noocy..
u nas duzo newsow - od tygodnia bru ma pierwszy zabek .. !!!!!!!! lewa dolna jedyneczka
jako ze ja ja dostrzegłam, to czekają mnie dwa prezenty od eMka (pierwszy jeszcze za kikucik pepowiny.. jejku jak to dawno było .. =,)
mały podnosi juz pupke do góry i balansuje na wyprostowanych raczkami, lada moment zacznie śmigac po mieszkaniu
siedzi juz wyprostowany całkiem długo, szczególne jak podstawie przed nim pudło z zabawkami
gada juz całymi dniami, nawet jak sie bawi np wielorybkiem w kąpieli to sobie piszczy, podspiewuje i mamrocze
)
w nocy budzi sie dwa razy na karmienie (co 4 godz z zegarkiem w ręku), ale w sumie śpi po 12 godzin
wiec do 9, 10 sobie jeszcze słodko spimy
choc w nocy zdarza mu sie obudzić i chcialby poimprezowac, ale ignoruje jego zaczepki i po dłuższej chwili bez widowni odpuszcza
ale prawie zawału dostałam, jak sie obudził (na jedzenie, a ja na dole w salonie) i chwile trwało zanim mu mleczko zrobiłam .. a tu wchodzę, a on SIEDZI w lozeczku i sie bawi grzechotka..
serce mi o mało nie wyskoczylo bo łóżeczko jeszcze mamy do połowy obniżone.. niby z jednej strony ściana a z drugie styka sie z naszym łóżkiem, ale na chwile zdębiałam
zaliczylismy juz tez kilka typowych histerii, ewidentnie mały nerwus nam rośnie. jak sie zdenerwuje to aż piąstki zaciska i warczy
no i tak to u nas..
do tego duuuzo w pracy sie dzieje, przygotowywalam oferty wigilijne i sylwestrowe, do tego allegro zaczęłam W KOŃCU ! zbieralam sie do tego pól roku
jakby któraś była zainteresowana to zapraszam :
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=4730033
na szybko -
olka u nas tez kontakty kuuusza
a na spanie na tarasie jak piszesz - tylko ja juz ze dresow ze względu na wygodę, a na to gruby koc ..
tez mam dwa kombinezony, ale ten cieńszy stosuje częściej, bo w samochodzie bru by sie ugotowal, a tak to grubszych koc zawsze w zanadrzu
happyMum : zdrowka!!!
a ja kupiłam kilka takich trojkatow na szyje w KappAhl za ok 15 zł , z jednej strony bawelna, z drugiej polarek.. super sie sprawdzają jako szaliczki !
agata także zauważyłam ze bru woli mieć nas na oku, choc nie ma absolutnie problemu gdy zabiera go ktoś inny (ostatnio nawet moj wujek), toż to mały Cygan..
)
maniaa duzo zdrowka! taki to okres okropny.. ja daje małemu na codzień Multi Cebion na uodpornienie, a jak przeziębiona to stały zestaw :
3x dziennie wit C po 4 krople
1x wapno w syropie 2,5 ml
2x syrop Pyrosal (na przeziębienie)
jak czerwone gardło to jeszcze
3x psik Tantum Verde
i Nasivin Soft na nic jak nie mógł oddychać.
u nas sprawdza sie i po 5 dniach zapominamy o przeziebieniu
lazy ja mam zamiar małego wystawiać codziennie
dzis spał 3 (!) godziny w wichurze sniegu i wiatru i zadowolony jak nie wiem
no i czytam czytam o Waszych szkrabach i uderza mnie coraz częściej myśl, ze ostatni rok minął mi w mgnieniu oka..
zeszloroczne swieta nosilysmy nasze Malenstwa w brzuszkach (ja ledwo miescilam sie sa stołem
), tyle marzylam jak to bedzie spędzić z nim pierwsze swieta.. tyle PIERWSZYCH RAZY.. a tyle juz za nami.. a ja nie mogę sobie przypomnieć jak to było, co czułam, a to tylko/aż kilka miesięcy...
ojjjj jakaś tkliwa nuta mi sie zalaczyla, chyba to znak ze czas do lozka
)
zreszta na ziemie spowadza mnie syrena małego głodomorrrrra
wysyłam Wam wszystkich moc buziakow !!!!!