reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

martolinka nam sab simplex nie pomaga :(((( ponoć miał być taki zaj***y.... mam też wodę koperkową, infakol, debridat... chyba tylko ten debridat trochępomaga, ale to na receptę, Polecano mi też delokol - chyba taka nazwa, bo te wszystkie pozostałe środki łącznie z sab simplex są na bazie simetikonu, a ten delikol ma ponoć coś innego i bardziej slutecznego... tylko nie mogę jak na złość tego dostać nigdzie!
Dziewczyny, ciesze się, że nie jestem sama z tymi kolkami. U nas po rotawirusie kolki prawie 24h/ dobe :( Też ledwo żyje i w ciągu dnia musze wybierać pomiędzy najedzeniem się czy umyciem, bo cały czas młoda na rękach. Nie wspomne już o czasie na rozrywke, typu komputer. Próbowaliśmy już sab espumisanu i delicolu. Obecnie bierzemy sab simplex, debridat i probiotyki.
Teraz ma dni lepsze, w których zdarza jej się zasypiać np na 1h i gorsze, w których cały czas wisi na rękach.
Lekarze sami nie wiedzą co wiecej można zrobić, a ja w gorsze dni płacze razem z nią. Maaaasakra. :-(

Trzymam kciuki za wszystkie kolkowe maluszki.
 
reklama
Hej Kochane,

Od dwoch dni Szymon odmawia spania w ciagu dnia:shocked2: jest marudny, piszczacy i caly czas glodny...jak zasnie to na 30 minut i pobudka. U nas to raczej nie problem brzuszkowy bo nie placze (dzieki Bogu) cycki mi sie takie jakies miekkie zrobily i nie wiem czy sie najada. Co prawda od porodu juz przytyl kilogram, wiec mleko chyba wartosciowe, ale on caly cyca szuka i wszystko ssie. Eh juz nawet zaczelam herbatki na wspomaganie laktacji i meliske sobie parzyc bo nie wiem co robic...
Czy to mozliwe ze to taka reakcja na nadchodzacy skok rozwojowy???
I mam jeszcze jedno pytanie, Szymek zaraz skonczy miesiac i juz pd jakiegos tygodnia potrafi utrzymac glowke z 30 sekund jak lezy na brzuszku i krecic nia w obie strony obserwujac swiat. Czy to normalne? Bo gdzies, kiedys cos przeczytalam o napieciu miesniowym i sie martie.

Sorki, ze tak tylko o sobie, postaram sie Was nadrobic jak moj Maluszek se unormuje...
 
co za przewspaniały zbieg okoliczności że znalazłam chwilę żeby zajrzeć na "główny"
madziaka78
aniele mój, dzięki Tobie wiem co się dzieje z moim dzieckiem! ;*
poczytałam o skokach rozwojowych i już wiem skąd ten płacz, nerwowość, 0 snu w ciągu dnia i nieustająca chęć ssania. Już całe szczęście wychodzimy na prostą- młody zaczął spać i mniej płacze, a co więcej -zaczął się uśmiechać:) dziś czytałam mu "kaczkę dziwaczkę" a on suszył dziąsła jak oszalały;)

Emilia stawiałabym na skok rozwojowy. Co do główki to Kuba podnosił bardzo wysoko i sprawnie ją odkręcał ale teraz jak by zapomniał że to potrafi i szoruje nosem po materacu:/

doradźcie mi...przez ten skok Kubek bez przerwy by jadł, od kilku dni smok jest fuj, woda do picia powoduje histeryczny płacz a herbatka rumiankowa albo koperek to dla niego ostateczność...jesteśmy na mm i chyba nie powinnam karmić go za każdym razem jak chce ssać prawda? (musiałabym go karmić średnio co godzinę:/) szkoda mi go czasem bo tak ssie te piąstki i się ślini jak by miał je połknąć;p

No i koniec odpoczynku i odpisywania, mały rozdarciuch się obudził:p
Życzę wytrwałości wszystkim kolkowym mamom...a w ogóle to wytrwałości i cierpliwości wszystkim mamuśkom:)
 
lene my też na Delicolu. U nas działa, problemy brzuszkowe (tfu, tfu, odpukać itp!!!) zniknęły prawie calkiem. Zostało tylko prężenie przed kupą i gazami, ale to pikuś :) Więc jeżeli kolki są spowodowane kłopotem z trawieniem laktozy- to ten środek z pewnością się sprawdzi :)

pasażerka
:-D:-D:-D też zdębiałam, jak to odkryłam :) I nagle świat stał się taki prosty i piękny! A też się martwilam, że dziecię marudzi, nie śpi i cały czas cyca woła :) A teraz już wiem, że za dwa tygodnie może być podobnie i już się nastawiam psychicznie i czekam niecierpliwie, czego mój synuś się znowu nauczy :)
Jeśli chodzi o twojego Kubę, to karmiłabym na żądanie, ale rozbijałabym porcje na mniejsze- takie drobne oszustwo ;) Bo zdaje się, że z mm nie wolno przesadzić? Nie znam się, ja tylko na piersi jadę ;) Może przedzwoń do pediatry?

Emilia myślę, że to może być reakcja na skok :tak:
 
nefretete: witam w klubie, często w dzień nie wiem kiedy coś na ząb rzucę, bo mały spokojny tylko na rękach, albo jak śpi.
Dziewczyny jak zachowujęsię Wasze smyki po kąpieli??? mój syek w kąpieli aniołek ale za to później masakra, mam kłopot żeby go ubrać, tak się spina i pręży! nie mogę mu rączki ani nóżki zgiąć...
 
madziaka dziś przychodzi położna więc ją zapytam. Tylko kurcze u nas to trwa już tydzień...fakt że powoli ustaje ale jednak to trochę długo:p jeden skok się skończy, drugi się zacznie. Zwariuje:-D

lene u nas po wyjęciu z wanienki też jest histeria. Nie wiem czy mu zimno czy tak dla zasady krzyczy:confused:
jak już się robi bordowy z krzyku to uruchamiam suszarkę i ubieranie to istna przyjemność;) mogę wtedy robić co chce a dziecię spokojne jak aniołek.

Dziś T. na popołudnie do pracy więc mam chwilę na odsapnięcie bo trochę mi Kubka ogarnia. Gorzej będzie popołudniu:dry:
 
Witajcie,
wczoraj kolejny wieczór pod hasłem kolka...W ciągu dnia w nocy cisza cale szczescie..

Martolinka
ponoć bobotic to polski odpowiednik sab simplex
tez tak słyszałam . U nas jednak nie pomógł ten bobotic

delikol ma ponoć coś innego i bardziej slutecznego... tylko nie mogę jak na złość tego dostać nigdzie!
poszukam tego w aptece:tak:

Stwierdzam , że Antek porównując do Ali był dzieckiem książkowym i niemal samo wychowującym się ;-)
 
martolinka- nam też położna poleciła delicol, tylko, że ja na razie go nie wzięłam, bo Filip nie ma kolek. Pręży się co prawda trochę przez sen i puszcza bączki, ale podaję mu bobotic i idzie jak po maśle:-D Widzisz...a mówią, że chłopcy mają częściej przypadłości kolkowe...

U nas płaczliwe chwile okazały się chwilowo niedojedzeniem. Mały wcześniej płakał od razu po odstawieniu i wtedy wiedziałam, ze chce jeszcze. Ostatnio ryk zaczynał się chwilę później, ale odkryłam, że to nie kolki, a głód cycka:happy: Ufffff


Lene- Filip już powoli odpuszcza nam serenady w wannie, wczoraj zaczął płakać dopiero jak go wyciągaliśmy. Wcześniej była histeria ciągła- od włożenia do owinięcia w ręcznik:tak: No ale (odpukać) i tak jest w miarę grzeczny, więc nie narzekam na te chwilowe foszki;-)


My dzisiaj pobiliśmy rekord rekordów, Filip najadł się jak dzikus o 19 i obudził się na następne karmienie przed godziną 2:szok:
 
reklama
Witajcie :-)
U nas niestety też pojawiają się problemy z brzuszkiem, mała kilka dni ma płaczliwe popołudnia i wieczory, tak od 15/16 do 21 ,ale wczoraj był na szczęście dzień przerwy, spina się i pręży niesamowicie więc na pewno to brzuszek,a nie skok rozwojowy niestety :-( infacol nie działa zbytnio więc zamówiłam i sab simplex i delicol mam nadzieję, że coś pomoże, bo sesja mi się zbliża nieubłaganie, a ja jestem daleko w polu z nauką... bo w dzień mam ok 15-30 min wolnego :-D a jak mala zasypia po 21 to powoli padam ,a trzeba by jeszcze zjeść i wykąpać :-D ale dajemy radę ;-) nie miałam jeszcze chwili załamania i stwierdzenia, że nie da rady ;-)

Dziś idziemy na kontrolę z wysypką i musimy zapytać się o oczko, bo teraz Tosi jakoś ropieje... a ostatnio Nina miała zapalenie spojówki więc nie wiem czy nie wyszło to teraz u młodszej :-(
pauletta- to super nocka :-) my na razie nie spaliśmy ciągiem dłużej niż 4 godz,ale wierze ,że niebawem nadejdzie ta chwila :-D
martolinka- u mnie Tosia też bardziej wymagająca, nie chce za bardzo sama leżeć, spać i nie ważne czy na macie czy w łóżeczku, a dodatkowo jeszcze te problemy z brzuszkiem.. a Ninka na szczęście tylko jeden wieczór płakała z tego powodu ;-) więc coraz bardziej zaczynam ją doceniać i wspominać z sentymentem "tamte dni" :-D ale teraz na pewno jest ciekawiej i dni lecą mi tak szybko jak nigdy :szok:
 
Do góry