Cześć dziewczyny po dłuższej przerwie - dopiero w zeszły czwartek wypuścili nas ze szpitala, po 12 dniach
myślałam, że oszaleję od tych zmartwień, dusznej szpitalnej atmosfery i zredukowania do roli pacjentki.
Olek był leczony na różne choroby m.in. na tego nieszczęsnego paciorkowca, bo miał w 3ciej dobie b. wysokie CRP, chociaż posiewy z krwi after all były jałowe, dostał dwa antybiotyki, oczywiście wenfolony i takie okropności, zabrali mi go do inkubatora pod monitory, latałam na górę karmić na żądanie i być przy nim, pod monitorami okazało się, że we śnie tętno mu spada do b.niskich wartości, a mimo tego tkanki są utlenowane prawie 100%, ale było usg wszystkich narządów, echo serca, ekg, konsultacja kardiologa, znowu kroplówką dwa leki na pobudzenie serca mięśniowego, ale ponieważ nie ma wad w budowie i funkcji, uznano, że to adaptacyjne, na koniec okazało się, że prawdopodobnie polekowo rozwinęła się candida na skórze
(( czyli to, co u waszych dzieciaczków powoduje pleśniawki, u Olka spowodowało zmiany skórne w pachwinach - teraz z tym walczymy
(( mamy syrop doustnie i smarujemy clotrimazolem. Przybyły mi całe pasma siwych włosów i cały czas się o niego boję
((
niestety, Olek tak jak twój Antoś
Iza za mało przybierał, bo jest małym leniuszkiem i zasypia przy piersi, więc pediatra kazała mi ściągać plus dokarmiać, ja mam dużo pokarmu, ale odkąd jest butla, to pierś jest tylko usypiaczem
wiszę co 3h na laktatorze elektrycznym i mam trochę dość, bo to 20-30min co cykl. Zwłaszcza w nocy mi to daje popalić, bo razem z wyparzaniem sprzętu, godzina jest wyjęta
Kivinko jakiej firmy masz chustę? Chyba my jeszcze raz spróbujemy szczęścia z chustą
Aha, na noworodkach na kolkę podawali maleństwom kropelki Esputicon
Olinkowi też drżą nóżki, zapytam jutro pediatrę o to, ale Igi też tak miał i przeszło bez śladu