Witam kobietki
Jeśli przed porodem miałabym spróbować opisać jak będę wyglądała jak Mały już będzie ze mną wykreowałabym raczej obraz zombie ciągnącego na rezerwach energetycznych. A tymczasem mam czas na ugotowanie obiadu, zrobienie makijażu i nawet ogolenie nóg Anioł nie dziecko mi się trafił. Co prawda przez dwa dni miał lekkie kolki, ale znosił to bardzo dzielnie.
Ja teraz dopiero odpoczywam po świętach, bo miałam nalot gości ciekawych malucha. Bardzo miłe, ale też bardzo męczące.
Ale żeby nie było za kolorowo, będę miała duuuuże problemy z formalnościami.. Nawet do przychodni Małego nie mogę zapisać bo okazało się, że nie wystarczy moje ubezpieczenie z firmy ojca, muszę mieć własne.. Nie pracuję, więc jedyna opcja to ubezpieczenie z UP. Ale! Zameldowana jestem na pomorzu, przez co musiałabym tam się zarejestrować, co jest niemożliwe z wiadomych względów. Mam nadzieje, że jakimś cudem uda mi się ogarnąć zameldowanie tymczasowe. To bym mnie ratowało, ale za to podejrzewam, że trochę potrwa.. eh.
Jeśli przed porodem miałabym spróbować opisać jak będę wyglądała jak Mały już będzie ze mną wykreowałabym raczej obraz zombie ciągnącego na rezerwach energetycznych. A tymczasem mam czas na ugotowanie obiadu, zrobienie makijażu i nawet ogolenie nóg Anioł nie dziecko mi się trafił. Co prawda przez dwa dni miał lekkie kolki, ale znosił to bardzo dzielnie.
Ja teraz dopiero odpoczywam po świętach, bo miałam nalot gości ciekawych malucha. Bardzo miłe, ale też bardzo męczące.
Ale żeby nie było za kolorowo, będę miała duuuuże problemy z formalnościami.. Nawet do przychodni Małego nie mogę zapisać bo okazało się, że nie wystarczy moje ubezpieczenie z firmy ojca, muszę mieć własne.. Nie pracuję, więc jedyna opcja to ubezpieczenie z UP. Ale! Zameldowana jestem na pomorzu, przez co musiałabym tam się zarejestrować, co jest niemożliwe z wiadomych względów. Mam nadzieje, że jakimś cudem uda mi się ogarnąć zameldowanie tymczasowe. To bym mnie ratowało, ale za to podejrzewam, że trochę potrwa.. eh.