reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

Wlasnie wrocilam ze swiatecznych zakupow i padam na twarz:tak::tak: cos ostatnimi dniami nie mam za bardzo na nic sily. Emek od jutra ma 4 dni wolnego wiec nie bede sie nudzic w domu! Brzuch przyjmuje takie ksztalty, ze szok. Faluje mi jak leze, maluchowi chyba naprawde juz tam ciasno:-)

Rekinasia cos o tym wiem, wlasnie czytam drugi tom igrzysk smierci i nie moge sie od tej lektury oderwac. Mam nadzieje, ze nam hrmony wroca do normy po porodzie:)

Sonisia mam nadzieje, ze jednak moze Wam sie uda przed swietami! Obys szybko do zdrowia wrocila&&&&!

Kasiagaw ja wlasnie tez dzisiaj po spozywke sie wybralam i mam nadzieje, ze kupilam wszystko bo tez chce teraz troche poleniuchowac. Wspolczucia skurczy, ja mialam ten problem pare miesiecy temu ale przeszlo.

Poranna trzymamy kciuki!

Lene wszystkiego naj, naj!!!

:** w brzuszki
 
reklama
basiek- też jak pochodzę to takie bóle mnie łapią ;) a znowu jak poleżę dłużej to krocze przy wstawaniu tak ciągnie niemiłosiernie :(

lene- sto lat i duuuuużo zdrowia! :-) szybkiego i łatwego porodu :D

porannakawa- chociaż tyle, że możesz do nas napisać ;) Oby wszystko poszło szybko i sprawnie ;) trzymaj się! ;)

chorowitki kurujcie się! Życzę, żebyście szybko do zdrowia wróciły :)

kivinko- oj ;( Trzymam kciuki, żeby Marcysi przeszło...

Ja dzisiaj na ktg byłam. Wszystko w porządku czyli nic kompletnie się nie dzieje ;) Mnie chyba pełnia ominie ;( Powiedzieli, że na kolejne ktg stawić się w terminie ;) No nic to ja się biorę za świąteczne przygotowania :) Dzisiaj mazurka mam zamiar zrobić ;)
Trzymajcie się ;) I całuski w brzuszki :*
 
Dziewczyny witajcie!
Przepraszam że się nie odzywałam ale miałam problemy rodzinne i jakoś brak głowy do udzielania się tu.
Teraz też tak samolubnie bo kurcze nie wiem co się dzieje... Wczoraj ok 18 zaczęły mi się skurcze, takie w miarę regularne co ok 10 min i trwały ok 30 sek, czułam takie rozpieranie w podbrzuszu i ucisk na kręgosłup ale to takie średnio bolesne było. Noc w miarę przespałam, co jakiś czas budził mnie tylko lekki ból. Rano było ok żadnych skurczy, poszłam na dłuższy spacer i od 14 ok mam bóle co ok 5 min i trwają 1min ale raczej się nie nasilają. Nie wiem cholerka czy to już to? Nie chce wyjść na panikarę i jechać z byle skurczem na IP tym bardziej że nie boli mnie aż tak strasznie...Chciałam się Was poradzić jak to u Was wyglądało bo nie chce przegapić własnego porodu:p

Przepraszam że tak tylko o sobie ale na prawdę nie mam głowy do nadrabiania.
Buziaki w brzuszki!
 
hej

mam chwilę bo Sebuś śpi a Mati bajkę ogląda, rzadkie to chwile;-) ogólnie z dwójką to na początku trochę ciężko, ale mam nadzieję że z czasem będzie lepiej
pierwsza noc super, Sebastian jadł tylko 2 razy i nawet się wyspałam, i oby tak zostało:-) w dzień albo śpi 3 godziny jednym cięgiem albo tyle samo czuwa drzemie i cycoli:-)

Murka Paulusia
Mateusz całkiem fajnie wszedł w rolę brata, na razie nie jest zazdrosny, ale też jakoś specjalnie się nie interesuje nim bo braciszek nie chce z nim biegać i się bawić;-)
Augustynka
nie tak łatwo wróci mi ciało do normy, na razie mi spadło 8 kg ale do szczęścia potrzeba mi jeszcze 3 razy tyle:-D
Martolinka
i tak się czuję właśnie, z jednym dzieckiem to tak nie do końca czułam się spełniona jako mama ale mam nadzieję że przy dwójce to uczucie mi minie
Rekinasia
Mateusz rozstanie zniósł dzielnie, ale przy odwiedzinach trochę był smutny jak szedł do domu a ja zostałam potem długo pytał męża czemu mama została, teraz już jest jak dawniej:-) niepotrzebnie się bałam
Izka
ja też przed szpitalem zmieniłam pościel i wyprałam bo teraz nie miałabym sił;-)
masaz szyjki miałam przed pierwszym porodem, na wizycie mi lekarz zrobił i nie powiem żeby to było miłe:baffled: ale na drugi dzień odszedł czop a na 3 dostałam skurczy także warto było bo już mi się ciągnęło do terminu;-)
Sonisia
mi przed porodem stodal bardzo pomógł z kaszlem, ginekolog mi go zalecił
Lene
wszystkiego najlepszego!!
Poranna
powodzenia!!!
Kivinko
mam nadzieję że Marcysię bóle szybko opuszczą!!

widzę że trwają oczekiwania na pełnię:-D jakbym była przed porodem też bym czekała:-D



z gorszych wieści to dziś rano w moim aucie była wybita szyba, normalnie dziura i nie mamy pojęcia skąd i kiedy się tam wzięła:-( jak nie urok to....
 
Łączę się w bólu z chorowitkami, ja co prawda nie przeziębiona, ale chyba jeszcze gorzej....opryszczka wargowa:wściekła/y:. Jutro mam wizytę to zapytam lekarza, czy to bardzo źle jak na razie szybko plasterków użyłam i o tyle dobrze, że bąbel nie wyskoczył, ale jak pech to pech miałam to świństwo chyba tylko raz jakieś 5 lat temu i akurat teraz musiało się uaktywnić :no: a już naczytałam się dla maluszka to groźne i nie mogę rodzić dopóki się nie wykuruję, poza tym jeszcze "pupowe" dolegliwości się odezwały (też nie miały kiedy) i mam mega pietra czy ja z bólu brzuchowo-krzyżowo-pupowego przy porodzie wytrzymam :baffled:

Mam jeszcze takie pytanie do Was dziewczyny czy brałyście/bierzecie laktator do szpitala, a jeśli tak to go najpierw wygotowujecie?

Jeśli zaś chodzi o wybór terminu to ja chcę tak po 12 (termin na 19) bo mam jeszcze wizytę ze starszakiem u lekarza i potem to chyba już mogę/muszę ;-) rodzić, achh jeszcze muszę gdzieś wcisnąć chociaż jedną wizytę w szpitalu, w którym mam rodzić, najlepiej przed porodem zostawić tam jakiś swój ślad....:eek:

Zazdroszczę tym które maja już cudnych maluszków przy sobie i trudy porodu za sobą...

A nie macie dziewczyny stresa z powodu karmienia maluszków, bo dla mnie to chyba największa obawa przed połapaniem tej umiejętności...stresuje mnie to baaardzo :-(.
 
kivinko - właśnie i ten ból mnie stresuje, ale najbardziej, czy będę miała pokarm, żeby mała nie płakała z głodu, czy jak nawał będzie to będę umiała sobie poradzić, żeby do zapalenia nie doszło, mateeeeeeeczko już nie tragizuję, bo mnie stąd przegonicie, niestety ja trochę panikara jestem stąd moje obawy.
 
Iza ożesz ty jedna, to mi teraz weszłaś na ambicję z trzema tomami!! Dzisiaj będę czytać do rana :tak::-D:-D
Martolinka uśmiałam się :-D pożycz męża, chłop na schwał :-)

Lene 100 lat w zdrowiu i szczęściu!!!!
Kivi miałam dokładnie to samo przy karmieniu. Z Marcyśką się unormuje pewnie za jakiś czas, mój Igi non stop ulewał, było ciężko
Robaczek hejka :-) trudno mi sobie to wyobrazić, jak skurczy się mój czas przy dwójce, dobrze, że mam przedszkolaka
Basiek to współczuję z tym tętnem, ja mam takie tylko jak szefowa do mnie pisze, ma dar do wkurzania :-D

Jestem zakręcona, zrobiłam niezły numer, koło 4tej spojrzałam w kalendarz, żeby zobaczyć kiedy ratę ściągną i o rety! Przypomniałam sobie, że dzisiaj miałam wizytę na 12:30 :szok::szok: Na szczęście mi się udało na dzisiaj wbić na 19:30, zaraz spadam
 
pasazerka- mnie tak łapią skurcze codziennie praktycznie, nawet i po 7 godzin, ale się nie nasilają. Czasem są regularne, czasem nie. Dzisiaj na ktg jak się okazało nic nie wyszło więc to chyba jeszcze nie czas ;) Ale mimo wszystko każda z nas jest inna i jeżeli Cię to niepokoi to zawsze na IP możesz podjechać ;)

michalis- ja tam laktator w razie czego do torby spakowałam :) oczywiście wysterylizowany :)
 
reklama
Hej:-)
Ja dziś pół dnia spędziłam z przyjaciółką, normalnie nagadać się nie mogłyśmy:-D Zaraz zabieram się za prasowanie, a potem zalegam na kanapie:)
Julianna, rekinasia, izka - w szpitalu, w którym chcę rodzić bez problemu podają zzo, ale nie można wstawać z łóżka tylko leży się na boku, zmieniając strony co ok 20 min i tak do końca porodu, tak mówiła nam położna ze szkoły rodzenia, która pracuje w tym szpitalu. Podobno jest to związane ze zniwelowaniem ryzyka, że znieczulenie nierównomiernie rozleje się w ciele i znieczuli tylko jedną stronę
rekinasia,izka- ciekawe jak będzie w moim przypadku, ale z tego co piszecie żadna reguła z tą zgagą i bujnymi włoskami:tak:
sonisia - ale chamskie babsko, szkoda słów...
martolinka - akcja męża rewelacyjna:-D
michalis - ja tez biorę laktator, wcześniej go wygotowałam i części w małe woreczki foliowe popakowałam. Zawsze może w torbie poleżeć, a może akurat się przyda? A co do karmienia, myślę że wszystko jest do przejścia, najważniejsze żeby się nie martwić na zapas, przecież i tak nie mamy wpływu na niektóre sprawy a stres może niepotrzebnie jeszcze wszystko pogorszyć, głowa d góry!!!:tak:
robaczek - oby jak najwięcej takich chwil Cie się zdarzało, że masz chwilkę na odpoczynek i zajrzenie do nas:-)
kivi - jeżeli to kolki to słyszałam że kropelki sab simplex bardzo pomagają, dużo znajomych je chwaliło. Tylko z tego co wiem to trzeba je zamówić, bo są z Niemiec sprowadzane
 
Do góry