reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

Kivinko piękna ta Twoja dziewuszka. Po kim ma usteczka? Bo są po prostu prześliczne :-)

Rekinasia - Współczuję chorubstwa. Mam nadzieje że z synkiem juŻ wszystko ok. Sama przechodziłam zapalenie płuc za dzieciaka (2 razy) i wcale nie wspominam tego dobrze. Może dlatego że nastraszyli mnie szpitalem, naszczęście skończyło się na zastrzykach. Od tamtego czasu rok w rok chorowałam na oskrzela, przeszło dopiero jak poszłam do liceum. Także uważaj na niego :)

Mum-to-be - te syny to chyba normalne. Moje nie dotyczą porodu, ale raczej tego co po nim. Np. że nie mam ciuszków, że nie mogę określić płci dziecka i wiele innych głupich sytuacji.

U mnie jak zwykle, siedzę i czekam na powrót R. Obiad dostarczył tata, ma wolne i chyba bardzo mu się nudzi, rano dzwonił że robi szagówki, żebym nie robiła obiadu. Także wpadł z cateringiem, wypił kawę i poleciał na zakupy. Namówiłam go żeby jeszcze przed rozwiązaniem upiekł dla mnie gołąbki, gdyż ja niestety takich piekarnikowych nigdy nie robiłam, a do tego nie mam weny. O! Już wiem! Czy któraś z Was nie zna się na ZUS-owych sprawach? Gdyż odwiedziłam dzisiaj tych ******, i dowiedziałam się, że nie przysługuje mi macierzyński dlatego że firma w której byłam zatrudniona na umowę tymczasową nie upadła. Nie rozumiem tego. Zasiłek chorobowy mi się należy a macierzyński nie. Jeżeli po rozmowie ze znajomą księgową okaże się że to jest prawda, to wysadzę nasz rząd w powietrze. Mamy niski przyrost naturalny, wszędzie gadają "róbcie dzieci", a jak już je zrobisz to się na ciebie wypną. I znowu podniosłam sobie ciśnienie, a już prawie o tym zapomniałam.
Buziaki.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej dziewczyny!
Nie odzywałam się dawno bo miałam zepsutego kompa, dopiero dziś T. znalazł czas żeby go naprawić, więc od razu zaczęłam nadrabiać BB;)
Widzę że grono kwietniowych maluszków rośnie, reniuszku trzymam kciuki żeby z Maksiem było co raz lepiej, kivinko cudna ta Twoja Marcelinka;)
Przepraszam że pozostałym nie odpisze ale miałam prawie tydzień do nadrobienia i trochę mi się pomieszało co u której się wydarzyło.

Wczoraj(a właściwie dziś nad ranem) myślałam że dołączę do grona rozpakowanych...od 2 do 5 miałam skurcze, na początku dość regularne i silne ale z czasem zaczęły słabnąć i udało mi się zasnąć więc jestem jeszcze 2in1...(chociaż już się tak po cichu cieszyłam że nareszcie się zaczęło:happy2:)no nic, jeszcze nie czas na mnie najwyraźniej ale mały mógłby się zlitować i wyjść bo dokucza mi wszystko co możliwe no i zaczynają mnie już powoli irytować telefony od rodziny i znajomych "jak tam? już po?"...chyba zacznę odpowiadać że "właśnie jestem w trakcie, zadzwoń za 10 min":p
Dobra, lecę wszamać obiadek i wracam pod kocyk przyswajać newsy od Was, buziaki!
 
Hej:)
U mnie w porządku, pogoda nawet nawet więc zaliczyłam spacerek z kumpelą i jej 2mc synkiem, jejku jaki od kochany, dziś się nawet do mnie uśmiechnął, cudo:-D Zaraz zabieram się za obiad, dziś chińszczyzna więc za wiele roboty nie będę miała i dobrze:-)
Wczoraj dzwoniłam do położnej środowiskowej, umówione jesteśmy ja jutro, fajnie że już kontakt z nią nawiążę i poznamy się trochę, jeszcze o tyle rzeczy chcę dopytać...
rekinasia - właśnie się ostatnio zastanawiałam co u Ciebie, fajnie, że już jesteś z nami. A historia z tymi chorobami aż nieprawdopodobna, coś okropnego, strasznie Ci współczuję...Dobrze że już powoli wychodzicie z tego, trzymaj się!!!
kivinko - córeczka prześliczna, cudownie że jesteście już w domku, ściskam:)
emilia - ja też ostatnio mam fazę na colę, nie mogę się powstrzymać jak jest w domu, straszne bo wiem że to przecież takie niezdrowe. Najlepiej żebym w ogóle nie widziała butelki, bo wystarczy łyk a potem żłopię jak opętana, bo jeszcze bardziej mi się chce po tym pić:/
mum-to-be - ja też się czasami martwię czy wszystko będzie w porządku, dlatego z jednej strony już bym chciała być po i mieć pewność że wszystko jest ok. Ale nie ma co się martwić na zapas i tak nie mamy na to wpływu...
pasażerka - no nieźle z tymi telefonami, faktycznie może być irytujące...
Moi cierpliwie czekają, tylko jedna kumpela z pracy jak do mnie dzwoni to zawsze zaczyna od "Urodziłaś już???" i tak od 8 mc:-)
mamido - kogutek na dach - świetny pomysł:-) Nam położna mowiła na sr że jak utkniemy w korkach a poród będzie postępował to możemy zadzwonić po policję żeby nas eskortowała do szpitala:szok: Ale by było:-)
 
mamido - kogutek na dach - świetny pomysł:-) Nam położna mowiła na sr że jak utkniemy w korkach a poród będzie postępował to możemy zadzwonić po policję żeby nas eskortowała do szpitala:szok: Ale by było:-)
Ja już nad tym myślałam, bo droga z mojej miejscowości do szpitala jest tylko jedna, jak coś będzie nie tak np wypadek to koniec, więc wtedy własnie trzeba dzwonić po karetkę i sie przesiąść lub właśnie po policję :-D koleżanka jadąc na porodówkę utknęła właśnie tak na autostradzie w powodu jakiegoś wypadku, dzwonili na 112 i do szpitala dojechała wozem strażackim :rofl2:
 
reklama
Murka jeśli mogę wiedzieć, skąd bierzesz położną środowiskową? Poszłam ostatnio do mojej przychodni żeby ogarnąć ten temat, to najpierw szanowne Panie z recepcji przegoniły mnie w tą i z powrotem po schodach a jak już znalazłam osobę która może mi pomóc w temacie położnej to zatrzasnęła mi ona drzwi przed nosem i kazała tam sterczeć "bo jest zajęta"(ewidentnie słyszałam jak gdera przez telefon o jakichś prywatnych głupotach). Zarzekłam się że moja noga tam nie postanie więcej i nie chce żadnej obcej baby stamtąd:wściekła/y: No ale w sumie dobrze by było gdyby wpadł ktoś wyjaśnić ewentualne wątpliwości i sprawdził czy u małego wszystko gra...I teraz nie wiem:confused:
 
Do góry