martolinka - no, tak właśnie straszę koleżanki żartuję, że mój mąż ma blisko ze swojej pracy do mojej, a potem droga do szpitala jest lepsza właśnie z mojego biura, także pewnie będę pracować do samego końca;-) a jak tylko spakuję torbę to ją będzie Andrzej woził w samochodzie, żeby być zawsze przygotowanym a tak serio, to wydaje mi się, że dopóki się dobrze czuję, to wolę sobie pojechać chociaż na chwilę do biura i pobyć między ludźmi, bo siedzenie w domu mi zdecydowanie nie służy
reklama
Witajcie :-)
Aż chce się wstawać jak widać słoneczko :-) pierwsza część prasowania za mną, zostało nieco mniej niż pół więc myślę, że się wyrobie dziś. Oprócz tego rozmroziłam mięsko na kotlety schabowe żeby zrobić na obiadek na dziś i kilka porcji do zamrożenia na czarną godzinę Izka mnie jakoś zmobilizowała żeby też jakieś zapasy małe chociaż zrobić ;-) A chwile po 15 ruszam na uczelnie więc dzień minie szybciutko, bo w między czasie trzeba jeszcze ruszyć się z Ninką na jakiś dłuższy spacerek
sonisia- Milka akurat jest bardzo grzeczna jeśli chodzi o kąpanie, zastyga w jednej pozycji i czeka na koniec tortur z suszeniem też nie ma problemu dopóki nie dmucha jej w pyszczek ;-) wysłałam Ci pw o tym pediatrze :-)
g agnes- bezpieczny termin masz po skończeniu 37 tc, (ja mam termin na 12 tego i gin kazał przyjąć ,że od 22 jest ok czyli 3 tyg przed terminem )
kivinko- dobrze Cię tu jeszcze widzieć :-) to faktycznie poszaleliście na całego dziś może w takim razie w ciągu dnia nie myj już tylu okien ani podłóg itp ;-)
martolinka- super, że Antoś zdrowy, szkoda siedzieć w domku
karina- to już masz trasę opracowaną ja cały czas myśle jak to będzie.. bo G pracuje prawie 100km od domu i minie chwilka zanim dojedzie, do tego często jak ma jakieś ważne narady itp to nie odbiera kom, a poza tym muszę jeszcze mamę albo teściową ściągnąć do Ninki i też potrzebują chwilkę na dojazd więc wyzwanie logistyczne jak nic złożyliśmy więc wniosek do Tosi by akcja zaczęła się najlepiej w nocy ,bo będzie najłatwiej
Aż chce się wstawać jak widać słoneczko :-) pierwsza część prasowania za mną, zostało nieco mniej niż pół więc myślę, że się wyrobie dziś. Oprócz tego rozmroziłam mięsko na kotlety schabowe żeby zrobić na obiadek na dziś i kilka porcji do zamrożenia na czarną godzinę Izka mnie jakoś zmobilizowała żeby też jakieś zapasy małe chociaż zrobić ;-) A chwile po 15 ruszam na uczelnie więc dzień minie szybciutko, bo w między czasie trzeba jeszcze ruszyć się z Ninką na jakiś dłuższy spacerek
sonisia- Milka akurat jest bardzo grzeczna jeśli chodzi o kąpanie, zastyga w jednej pozycji i czeka na koniec tortur z suszeniem też nie ma problemu dopóki nie dmucha jej w pyszczek ;-) wysłałam Ci pw o tym pediatrze :-)
g agnes- bezpieczny termin masz po skończeniu 37 tc, (ja mam termin na 12 tego i gin kazał przyjąć ,że od 22 jest ok czyli 3 tyg przed terminem )
kivinko- dobrze Cię tu jeszcze widzieć :-) to faktycznie poszaleliście na całego dziś może w takim razie w ciągu dnia nie myj już tylu okien ani podłóg itp ;-)
martolinka- super, że Antoś zdrowy, szkoda siedzieć w domku
karina- to już masz trasę opracowaną ja cały czas myśle jak to będzie.. bo G pracuje prawie 100km od domu i minie chwilka zanim dojedzie, do tego często jak ma jakieś ważne narady itp to nie odbiera kom, a poza tym muszę jeszcze mamę albo teściową ściągnąć do Ninki i też potrzebują chwilkę na dojazd więc wyzwanie logistyczne jak nic złożyliśmy więc wniosek do Tosi by akcja zaczęła się najlepiej w nocy ,bo będzie najłatwiej
agata - no widzę, że wszyscy zaczynają mieć życzenia co do tego, kiedy ma się zacząć mój mąż też stwierdził, że w sumie ze względu na ten wyjazd na targi, to wolałby żeby mała poczekała tak dwa tygodnie po terminie (bo TP na 14, a wyjazd 20) i najlepiej żeby się w weekend urodziła, to nie będzie problemu z pracą;-)
kivinko - no, ja już w ciągu ostatniego tygodnia raz przycięłam sobie koszulę w suwaku i to tak porządnie, że zostały dziurki po wyciągnięciu, a drugi raz źle się zapięłam i się trochę zamek rozjechał na szczęście na wiosnę mam taki ciepły sweter w stylu ponczo, więc jest duuużo miejsca na brzuszek
kivinko - no, ja już w ciągu ostatniego tygodnia raz przycięłam sobie koszulę w suwaku i to tak porządnie, że zostały dziurki po wyciągnięciu, a drugi raz źle się zapięłam i się trochę zamek rozjechał na szczęście na wiosnę mam taki ciepły sweter w stylu ponczo, więc jest duuużo miejsca na brzuszek
Hej dziewczęta!
Melduję się, ale tylko na chwilę bo od 2 dni męczą mnie problemy żołądkowe(wczoraj zaparcia, dziś wręcz przeciwnie- nie wychodzę z toalety:/) Jak się ogarnę to wieczorem wpadnę i spróbuję Was nadrobić.
Mam nadzieję że u Was wszystko ok, trzymajcie się!;*
Edit. Omg, zerknęłam na swój suwaczek za 2 dni zaczynamy 38 tc
Melduję się, ale tylko na chwilę bo od 2 dni męczą mnie problemy żołądkowe(wczoraj zaparcia, dziś wręcz przeciwnie- nie wychodzę z toalety:/) Jak się ogarnę to wieczorem wpadnę i spróbuję Was nadrobić.
Mam nadzieję że u Was wszystko ok, trzymajcie się!;*
Edit. Omg, zerknęłam na swój suwaczek za 2 dni zaczynamy 38 tc
sonisia, to świetnie że z szyjką w porządku, ale jak każą odpoczywać, to już na kanapę! antastycznie, że wyrobicie się z remontem przed porodem. Będziesz mogła w pełni zrelaksować się w swoim nowym mieszkanku
pięknie napisane
Doskonale cie rozumiem, w sprawie pracowania 'do końca'. Jeśli to pozwoli ci czuć się komfortowo, a przeciwwskazań nie ma, to dlaczego nie? :-)
patronaż był straszny... po wyjściu tej kobiety totalnie się załamałam... to był jedyny tak histeryczny płacz w moim życiu
po pierwsze babka niekompetentna, z przestarzałymi metodami, zero aktualnej wiedzy na temat pielęgnacji noworodka... w dodatku nastraszyła mnie w sprawie mojego stanu po porodzie, kazała wskoczyć w piżamę i karnie znosić okres połogu...
d r a m a t . . .
dlatego nigdy więcej. nie potrzebuję żadnych obcych osób w moim domu po porodzie ;-) jak będę potrzebowała porady, to mam swoją ginkę i cudowną pediatrę Jagody, do której młodego też zapiszę.
to dziś może odpuść trochę tego sprzątania
to rzeczywiście logistycznie macie niezłą przeprawę. oby córa zaczęła akcję w nocy
hehe, dzięki spróbuję po jednej szybie za dwa tygodnie...
-----------
Witam
widzę, że zaczynacie układać plany organizacyjne przed porodem dwa lata temu M. stwierdził, że 'mogłaby się zacząć rodzić... bo nie chce mi się iść jutro na zajęcia...' i wyprosił
Wczoraj wyskoczyłam już z zimowej kurtki, bo biedna już bardzo cierpiała, jak się w nią zapinałam;-)
Miłego dnia
pięknie napisane
Doskonale cie rozumiem, w sprawie pracowania 'do końca'. Jeśli to pozwoli ci czuć się komfortowo, a przeciwwskazań nie ma, to dlaczego nie? :-)
Afi z ciekawości powiedz mi czemu tak źle wspominasz wizytę położnej? chodzi Ci o patronaż , czy te w szpitalu?
patronaż był straszny... po wyjściu tej kobiety totalnie się załamałam... to był jedyny tak histeryczny płacz w moim życiu
po pierwsze babka niekompetentna, z przestarzałymi metodami, zero aktualnej wiedzy na temat pielęgnacji noworodka... w dodatku nastraszyła mnie w sprawie mojego stanu po porodzie, kazała wskoczyć w piżamę i karnie znosić okres połogu...
d r a m a t . . .
dlatego nigdy więcej. nie potrzebuję żadnych obcych osób w moim domu po porodzie ;-) jak będę potrzebowała porady, to mam swoją ginkę i cudowną pediatrę Jagody, do której młodego też zapiszę.
Ja tylko na chwilunię, przywitać się i zameldować, że nie urodziłam W sumie nie ma się co dziwić bo po maratonie sprzątania z eMkiem jak się położyliśmy wieczorem to doszliśmy do wniosku, że nie mamy na nic siły i zasnęliśmy do strzału więc moje szaleństwa odkładam na dziś ( jeśli znowu nie padnę)
miłego dnia!!
to dziś może odpuść trochę tego sprzątania
ja cały czas myśle jak to będzie.. bo G pracuje prawie 100km od domu i minie chwilka zanim dojedzie, do tego często jak ma jakieś ważne narady itp to nie odbiera kom, a poza tym muszę jeszcze mamę albo teściową ściągnąć do Ninki i też potrzebują chwilkę na dojazd więc wyzwanie logistyczne jak nic złożyliśmy więc wniosek do Tosi by akcja zaczęła się najlepiej w nocy ,bo będzie najłatwiej
to rzeczywiście logistycznie macie niezłą przeprawę. oby córa zaczęła akcję w nocy
afiliacja - załatw jakiś transport do Ciebie to ja Ci te okna pomyje:-)
hehe, dzięki spróbuję po jednej szybie za dwa tygodnie...
-----------
Witam
widzę, że zaczynacie układać plany organizacyjne przed porodem dwa lata temu M. stwierdził, że 'mogłaby się zacząć rodzić... bo nie chce mi się iść jutro na zajęcia...' i wyprosił
zeberka363
jestem szalona :-D
- Dołączył(a)
- 6 Sierpień 2011
- Postów
- 1 196
darucha skoro nic złego się nie dzieje to czemu ty w szpitalu masz być? kurcze nic przyjemniego-trzymaj się
Julianna*
szczęśliwa :)
Sonisia w Ikei nic ciekawego nie kupiłam, same potrzebne drobiazgi (ręczniki, wycieraczkę, pantofle, pokrowce)
Ty miałas odpoczywać a nie do dentysty biegać!
Darucha szkoda że Cię w szpitalu trzymają...oby nie trwało to długo, juz niedługo będziesz tulić bliźniaki! :-)
Kivinko porodówka podobała mi sie bardzo, ma pełne wyposażenie, jedna sala nawet z wanną (obym na nią trafiła...) :-)
agata mam podobnego mini stresa, bo mąż w pracy cały dzień, zanim dojedzie minie minimum godzina, do szpitala 30km, i do tego własnie sprawa z tym spotkaniami, zebraniami w pracy. Wczoraj ustaliliśmy że telefon ma zawsze włączony przy sobie, a ja dzwonię do niego tylko jak coś sie bedzie działo, wtedy na pewno odbierze, choćby nie wiem co, a z bzdurami mam pisać smsy
Dziś tak pięknie byłam na basenie, na poczcie, na zakupach...teraz pranie, sprzatanie i robienie obiadku. Miłego wiosennego dnia!
Ty miałas odpoczywać a nie do dentysty biegać!
Darucha szkoda że Cię w szpitalu trzymają...oby nie trwało to długo, juz niedługo będziesz tulić bliźniaki! :-)
Kivinko porodówka podobała mi sie bardzo, ma pełne wyposażenie, jedna sala nawet z wanną (obym na nią trafiła...) :-)
agata mam podobnego mini stresa, bo mąż w pracy cały dzień, zanim dojedzie minie minimum godzina, do szpitala 30km, i do tego własnie sprawa z tym spotkaniami, zebraniami w pracy. Wczoraj ustaliliśmy że telefon ma zawsze włączony przy sobie, a ja dzwonię do niego tylko jak coś sie bedzie działo, wtedy na pewno odbierze, choćby nie wiem co, a z bzdurami mam pisać smsy
Dziś tak pięknie byłam na basenie, na poczcie, na zakupach...teraz pranie, sprzatanie i robienie obiadku. Miłego wiosennego dnia!
reklama
ilooonka
mama Emisi :)
hej kobietki
melduje się, że żyję...nie piszę bo właściwie u mnie nic ciekawego się nie dzieje...każdy dzień wyglada tak samo. Oczekuje bezpiecznego terminu i od tygodnia przymierzam się do spakowania torby do szpitala, ale strasznie opornie mi to idzie. Podczytuje Was, ale jakos nie moge się zebrać, aby kazdej z osobna odpisać...po przeczytaniu kilku stron, z reguły zapominam co której miałam napisać.
Trzymajcie się ciepło i korzystajcie z ciepłych słonecznych promieni
buziaki
melduje się, że żyję...nie piszę bo właściwie u mnie nic ciekawego się nie dzieje...każdy dzień wyglada tak samo. Oczekuje bezpiecznego terminu i od tygodnia przymierzam się do spakowania torby do szpitala, ale strasznie opornie mi to idzie. Podczytuje Was, ale jakos nie moge się zebrać, aby kazdej z osobna odpisać...po przeczytaniu kilku stron, z reguły zapominam co której miałam napisać.
Trzymajcie się ciepło i korzystajcie z ciepłych słonecznych promieni
buziaki
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się: