augustynka
Oczekująca Mamusia :)
- Dołączył(a)
- 9 Sierpień 2011
- Postów
- 354
mum to be, andzik nie martwcie się niespakowana torbą. Ja sie pakuje od dobrego miesiąca i nic jeszcze w torbie nie ma. A kazdy mi powtarza,ze urosze przed terminem, bo brzuch juz bardzo nisko itd.
martolinka dokładnie jak dzieci chcą to wszystko potrafia. Od tygodni mają pewnie zapasy i plan na ten dzień
kivinko trzymamy &&& z Polą zeby ból ustał i zebyś niedługo przywitała maleństwo
g-agnes nie martw się rozstepami, po porodzie zajmiemy się naszymi ciałkami
julianna słyszałam ze przed porodem dostaje sie powera
Co do powera - wstałam dzisiaj o 5.40, zrobiłam emkowi kawke i sniadanko do pracy, wziełam się za prasowanie, posprzatałam w naszej szafie (musiałam zamówić worki prozniowe na ubrania, bo nic nam się w szafie nie miescie i pochowam w nich zimowe kurtki). Pozniej pojechałam na targ, do firmy, do sklepu obejrzeć wózek, do sklepu hydraulicznego, po ubranka dla małej, na zakupy spozywcze - wrociłam, zrobiłam obiad, ogarnełam mieszkanko i zasiadłam do BB. Ale w miedzy czasie wyobrazcie sobie jak sie wsciekłam - kapie mi pod zlewem w kuchni, mysle - pojade do skelpu, wymienią rurkę, załoze tylko i bedzie dobrze. Rurke zdemontowałam. powyjmowałam z szafki wszystkie rzeczy, poczysciłam, do sucha wytarłam i poukładałam wszystko. I bardzo inteligetnie na koniec odkreciłam wode i zaczełam myć miskę, która wczesniej była podstawiona w szafce na wode. I wszystko zalałam. Ale to tak, ze powódz miałam, az do duzego pokoju Normalnie łzy mi poleciały. Czułam się jak debil :/ Jak mozna odkrecic wode, wiedzac, ze wyjałam rurke :/ Yhhh. I jak wrociłam z miastowych wojazy musiałam od poczatku walczyc ze zlewam - a na koniec okazało się, ze nie tylko z jednego miejsca leci woda Ręce mi opadły, zrobiłam co mogłam, posprzatałam i zostawiłam to!
Wczoraj też dałam sobie w kość i kurde nie moge sie opanować, zeby nie działać zbyt aktywnie, a nie chce urodzic w marcu .
To sie rozpisałam.
aaaa i jeszcze raz gratulacje sla Zebereki!!!
Buziaki w Wasze piękne brzuszki!
Ostatnia edycja: