sonisia- bioinformatyka Takie w sumie nie wiadomo co Bo ni to informatyka ni biologia Jak się semestr w marcu zaczął to zaczęłam marudzić, że tęsknie i chcę z powrotem... ale jak się mała urodzi to już pewnie mi się odechce ;D
z moim to nie tyle faza na kupno samochodu, co marudzenie, że on nie ma czym do pracy jeździć. Bo mieliśmy rupcia od dziadków, nawet chcieliśmy go remontować, ale okazało się, że to zbyt kosztowny biznes. To kupiliśmy w komisie nowe autko. 2 dni i babka nam wjechała w tył i teraz były problemy bo rzeczoznawca dopiero łaskawie dzisiaj auto obejrzał z bardzo nieprzyjemnym tekstem, że nie dostaniemy nawet zbliżonej kwoty do tej za którą auto kupiliśmy wrr... może jego stać na jeżdżenie nowym autem nas nie >.< a naprawa wyniesie nas całkiem sporo, więc jestem wściekła i rzeczoznawcę najchętniej bym na płocie powiesiła za przyrodzenie
karina- na szczęście nocki ma tak raz na miesiąc Ale nie lubię sama zostawiać A że jeszcze nie dotaszczył się do domu to smutno... bo teść wczoraj w nocy zjechał z zagranicy to załatwiają co się da. I wróci mi do domu taka dętka a nie facet i będzie spał 12 godzin albo i lepiej
Szkoda że gwiazdki jeszcze nie przyszły... mnie nosi niesamowicie, żeby coś w domu odświeżyć, pomalować ( a właściciele stwierdzili, że możemy robić co nam się podoba- co by się dobrze mieszkało :-) ) Ale w sumie jeszcze nie mam konkretnego pomysłu na kącik małej
kivinko - trzymam kciuki!
Eh pogoda w tym moim mieście dzisiaj do niczego nie zachęca ;( i jakaś taka smutna jestem? A może to tylko zmęczenie po wczorajszym sprzątaniu
z moim to nie tyle faza na kupno samochodu, co marudzenie, że on nie ma czym do pracy jeździć. Bo mieliśmy rupcia od dziadków, nawet chcieliśmy go remontować, ale okazało się, że to zbyt kosztowny biznes. To kupiliśmy w komisie nowe autko. 2 dni i babka nam wjechała w tył i teraz były problemy bo rzeczoznawca dopiero łaskawie dzisiaj auto obejrzał z bardzo nieprzyjemnym tekstem, że nie dostaniemy nawet zbliżonej kwoty do tej za którą auto kupiliśmy wrr... może jego stać na jeżdżenie nowym autem nas nie >.< a naprawa wyniesie nas całkiem sporo, więc jestem wściekła i rzeczoznawcę najchętniej bym na płocie powiesiła za przyrodzenie
karina- na szczęście nocki ma tak raz na miesiąc Ale nie lubię sama zostawiać A że jeszcze nie dotaszczył się do domu to smutno... bo teść wczoraj w nocy zjechał z zagranicy to załatwiają co się da. I wróci mi do domu taka dętka a nie facet i będzie spał 12 godzin albo i lepiej
Szkoda że gwiazdki jeszcze nie przyszły... mnie nosi niesamowicie, żeby coś w domu odświeżyć, pomalować ( a właściciele stwierdzili, że możemy robić co nam się podoba- co by się dobrze mieszkało :-) ) Ale w sumie jeszcze nie mam konkretnego pomysłu na kącik małej
kivinko - trzymam kciuki!
Eh pogoda w tym moim mieście dzisiaj do niczego nie zachęca ;( i jakaś taka smutna jestem? A może to tylko zmęczenie po wczorajszym sprzątaniu