reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

afi zgadzam sie, ja mam buty na ponad 10cm obcasie i sa mega wygodne, stabilne. swoje kosztowały, ale warte były każdej złotówki:)
laseczki jakie bierzecie ciuszki do szpitała dla malucha, ja body z długim rekawem i połspicy, jakaś czapke i skarpetki na nóżki i raczki:)
 
reklama
sonsia Marcin funkcjonował bez zarzutu...nawet wzięli się z kolegą za robienie nowej budy dla psów i o dziwo ją zrobili...tylko kosztem tego, że ja leżałam cały czas sama na ogrodzie....wrrr...myślałam, że eksploduje...

_agata
w życiu bym tyle nie wysiedziała teraz na uczelni...respect!

ewela
niech już ten katar Ci odpuści...dobrze, że się dotleniłaś!

robaczku
współczuję Ci tej opuchlizny, ale pomyśl sobie, że to już naprawdę niewiele zostało i za chwilę będzie tulić synka...a my dalej będziemy się toczyć:p

pasazerka jak tam drożdżowiec? udał się?

afi takie rodzenie to ja rozumiem...zazdroszczę:) też bym chciała mieć tak wszystko zaplanowane od A do Z, a tymczasem nie wiem kompletnie nic...
Ja szpilki mam zamiar przyodziać w sobotę, bo idziemy na chrzciny, ale wezmę w torebkę balerinki(tak na wszelki wypadek)...:-D:-D

Mamusia
dobrze, że skonsultowałaś się z Ginem...jezu jak trzeba teraz uważać, co się zjada, to masakra...

poranna
kurde ciekawe co z tym Twoim uchem...daj znać!

karina dzięki za linka...zaraz sobie lookne!:) Ja dziś o 6 pobudka, więc witaj w grupie...tylko, że udało mi się później kimnąć jeszcze troszku...

lene współczuję CI sytuacji z byłą Męża...ja bym chyba szpital zmieniła...

kivinko leż pachnij i zbieraj siły...już niedługo będziesz mieć Małą przy sobie i całe złe samopoczucie pójdzie w niepamięć...

g_agnes trzymaj się Kochana i nie daj się złemu samopoczuciu!

martolinka Ty mnie Kobieto nie strasz, bo ja nie mam żadnych objawów porodu i jeszcze trochę czasu do niego mi zostało:tak::tak::-):-)

U mnie właśnie słonko przebiło się zza chmur, choć wieje za oknem masakrycznie, że muszę iść krzesła ogrodowe pozbierać, bo porozwiewało wszędzie:-):-)
Dziś w planach zakup fotelika. Orientujecie się może, czy ten maxi cosi można stosować też bez bazy isofix? Bo w jednym aucie mamy taką opcję, a w drugim nie... i teraz nie wiem...
Mam jeszcze do Was jedno pytanko odnośnie porodu rodzinnego. Bo tak się wczoraj zastanawialiśmy z Marcinem jak to wszystko wygląda. Szczerze mówiąc to nie wyobrażam sobie być tam na sali samemu, ale z drugiej strony nie chcę, żeby eMek gdzieś tam zaglądał mi między nogi...Może któraś z Was ma jakieś doświadczenie w tym aspekcie? Bo eMkowi koledzy nagadali głupot i on mimo wszystko chce być ze mną, ale boi się, że będą mu tam kazać nie wiadomo, co robić i patrzeć na wszystko...Najchętniej to ja chciałabym, żeby stał w drugiej fazie porodu przy mojej głowie i się stamtąd nie ruszał, dopóki Mała nie wyląduje u mnie na brzuchu...Rozjaśnijcie mi trochę w głowie, bo już zgłupiałam...

Miłego dzionka wszystkim Brzuszkom:*
 
kasia - maxi cosi można normalnie też pasami przypinać do siedzenia, także nie masz się co stresować:-D a co do porodu, to myślę, że żaden normalny lekarz czy położna nie dopuści tatusia "od frontu" i będzie mógł stać tylko gdzieś na wysokości głowy; poza tym przecież na tę ostatnią fazę zawsze może się ewakuować z sali i wrócić jak będzie po wszystkim:tak: a tak poza tym, to mój mąż też się zaczął wczoraj nad tą kwestią zastanawiać:-D
 
afi zgadzam sie, ja mam buty na ponad 10cm obcasie i sa mega wygodne, stabilne. swoje kosztowały, ale warte były każdej złotówki:)
laseczki jakie bierzecie ciuszki do szpitała dla malucha, ja body z długim rekawem i połspicy, jakaś czapke i skarpetki na nóżki i raczki:)

przy moich 180 cm wzrostu ewentualnie 4 cm wchodza w gre:-p inaczej czuje sie jak zyrafa;-)
Magda ja biore bodziaki z długim i półspiochy , skarpetki , czapeczki i wsio

Kasia ja mam maxi cosi bez bazy , bo auto takie z lekka starszawe i nie ma iso fixu
 
hehe:) to prawda tatus powinien stać od strony głowy:) kumpela jednak miała taką historie, że miała byc juz zszywana, wszyscy poszli, został lekarz i mówi do jej męża, proszę pana czy może mi pan nastawić lampe, bo nic nie widze, więc D nastawia, ale z głowa odwrócona, a lekarz no co pan robi, proszę patrzeć, gdzie pan świeci:p na szczęście udało mu się wymazać wszystko z pamieci:) także spokojnie, zazdroszcze wam tych porodów rodzinnych!!

martolinko widze, że mamy bierzemy to samo:) mi też tak było najwygodniej. przy Damianie taki zestaw sie sprawdził, więc nic nie zmieniam. myslałam, nad pajacami, ale te będa czekać w domu, w szpitalu bede sama więc za duzo guzików:)
na wyjście mam w planie body z krótkim, pajać kombinezon czapa i kocyk.
 
Ostatnia edycja:
Magda mi wystarczy , że te pierwsze bodziaki mam rozpinane po całosci wiec innych guzików już sobie nie życzę;-)
a na wyjscie mam dokładnie taki sam zestaw;-)

Kivinko dużo zależy od pogody , ale może zamiast tej polarkowej bluzy masz coś cieńszego z długim rękawem?
 
Cześć dziewczynki,
ja niestety te z zaczęłam puchnąć tzn. moje stopy wyglądają jak dwa balony :( Podziwiam was że wy w szpilkach możecie chodzić, ja wzięłam od mamy najbardziej "rozchlapane" buciki bo swoje żadne się moje stopy nie mieszczą:(
Właśnie dzwoniła do mnie moja położna (od porodu) i umówiłam się z nią na następny tydzień na spotkanie aby obgadać wszystko związane z porodem.
u mnie też dziś pochmurno ale zaczyna się troszkę nieśmiało słonko zza chmur przebijać.
kasiagaw faceci tak mają że się podpuszczają i gadają głupoty, to czy twój mąż tam zajrzy zależy tylko od niego a nie sądzę że będzie miał na to ochotę ;). Z opowieści moich koleżanek wygląda to tak że mąż jest na wysokości głowy i trzymasz go za rękę, ewentualnie przy partych on podtrzymuje ci głowę i po prostu cię wspiera :)
lene- ja bym zmieniła zdecydowanie szpital, bałabym się, przy porodzie jesteśmy uzależnione od innych i ten strach że coś może zrobić po złości nie dawał by mi spokoju
robaczku- dawno nie słyszałam o takich praktykach w szpitalu, u mnie za opłatą mąż może być nawet przy cc, a wizyty tatusiów są od 8 do 20stej. Fajnie że już niedługo zobaczysz swojego synka i rodzinka na święta będzie w komplecie:)
kivinko na tym etapie ciąży to już chyba normalne będą takie dolegliwości tym bardziej że ty już na finiszu:)
murka81 dobrze że to nic poważnego, ale pewnie strachu się bidulko najadłaś. Jak zobaczycie swoją córeczkę to na pewno będziecie wiedzieć jak dać jej na imię :)
magda85-gdańsk i tak jesteś mega dzielna. Dacie radę już mało wam zostało, wystarczy pogadać z chłopakami żeby troszkę jeszcze w brzuszku posiedzieli:)
martolinka uważaj na to pranko bo ci ucieknie ;)
karina26 nie ma to jak dobre rady osób nie mających pojęcia o czym mówią, a to, że zasiał panikę to już go nie obchodzi, najlepiej postraszyć rodziców. Najgorzej jak chodzi o dużą kasę jak się jej po prostu nie ma i pojawia się strach co my zrobimy... ach współczuję ci. Bardzo dobrze że twój mąż wszystko wyjaśnił i jest spokój :)
Syndrom wicia gniazda dotyczy również tatusiów :)
afiliacja super że masz zaplanowany poród, ja też tak planuję mieć, zawsze to większy komfort psychiczny :)
Karina super ta lampka też mam zamiar taką kupić :)

Ja dziś mam zamiar trochę się polenić, ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Jutro przychodzi majster i kończy mebelki dla malutkiej ufff nareszcie i mam nadzieję że już bez wpadek i niedoróbek!!!
W weekend byłam u fryzjera zdobiłam sobie odrosty i mocno skróciłam włoski i jestem zadowolona:) od razu lepszy humor :) Wczoraj gonitwa zakupowa i tak weekend minął.
Miłego dnia!!!
 
Kivinko zawsze możesz karczek sprawdzić , czy ciepły ma czy chłodny:tak: dla maluszków jedna warstwa wiecej niz dla Ciebie i powinno byc ok
 
reklama
U mnie w szpitalu zazyczyli sobie: 2 pary spiochow, 2 pary polspiochów, 2 pajace, 3 bodziaki, 2 kaftaniki, 2 pary skarpetek, 2 pary niedrapek i 2 czapeczki i w zaleznosci od pogody na wyjscie albo kombinezon albo rozek i kocyk. Nie wiem po co tyle tego ale juz dawno spakowane w torbie, jak czytam ze dopiero niektore z nas zabieraja sie do pakowania to w szoku jestem, ja bym sie strasznie stresowala ze nie zdarze:p
Na wizycie przedporodowej w szpitalu emek sie spytal czy bedzie parawan przy porodzie, polozna sie na niego dziwnie spojrzala i spytala po co , na to on ze zeby nie widzec tego wszystkiego, to mu odpowiedziala, ze porod jest rzeczą kobiecą a nie męską i jak sie decyduje na porod rodzinny to ze wszystkimi tego konsekwencjami, bo personel nie jest od skakania nad nim tylko nademną i dzieckiem, wiec jak sie nie czuje na silach ogladac wszystkiego to niech lepiej za drzwami zostanie, bo dodatkowy klopot im niepotrzebny. No to ma zamiar stac przy mojej glowie i sie stamtad nie ruszac:p

Ciezko Was bylo nadrobic ale udalo sie:) u mnie skurcze coraz czesciej. Dzis w nocy to w ogole jakos dziwnie bylo juz o 23 bol brzucha i krzyza mnie obudzil, ale zasnelam, o 00 to samo, ale tez zasnelam, ale jak obudzil o 3 to juz z godzine nie spalam i liczylismy skurcze, byly dosc krotkie bo po jakies 30 sekudn, najpierw co 5 minut, potem co 4, potem co 3. Niby regularne i bardzo czeste, ale slabiutkie byly i wcale tak glosno nie jeczalam i szybko zaczely slabnac, takze od poczatku wiedzialam ze to nie te wlasciwe skoro sa takie delikatne:)
Co do brzydoty to ja tez puchne okropnie juz od jakiegos tygodnia, lewa strona bardziej od prawej, nogi i rece jak balony, twarz jakby mnie osy pozarly, do tego skora z twarzy mi schodzi i robia sie nowe pryszcze, takze oficjalnie jestem paskudna jak nigdy wczesniej, ale to juz niedlugo:) Teraz siedze, zajadam, bole w szyjce dokuczaja, dzidzia sie wierci od czasu do czasu ale juz duzo slabiej niz nawet 3 dni temu.
Milego dnia zycze, nie odpisze kazdej z osobna, bo za duzo skrobalyscie:p
 
Do góry