reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

reklama
adasza co za wredny babsztyl.... niektórym to się we łbach przewraca!!!! ... a najbardziej to mnie wkurza postawa reszty ciężarówek z poczekalni.... nie cierpię takich tchórzy co wolą siedzieć cicho, mimo iż mają rację!!! ja bym pokazała temu babsztylowi gdzie raki zimują!!!!!
 
kivinko te flanelki to takie uniwersalne :) moze sluzyc jako przykrycie w cieply dzien , przescieradelko do wozka, sciereczka, podklad itd :) a miec nie zaszkodzi, bo sa bardzo tanie :)
 
g_agnes jak się udała kolacyjka w sphinxie? mają tam świetne bułeczki pszenne...mniami:) widzę, że dzielnie podejmujesz wyzwanie studiów i macierzyństwa...godne podziwu...3mamy kciuki, żeby udało się skończyć pracę mgr jak najszybciej:)

robaczek no usłyszeć od takiego malca takie słowa, to aż się łezka w oku kręci normalnie :) zazdroszczę :tak::tak: ja już też jak czytam o tych słodkościach to normalnie mam ochotę udusić...Laski szaleją i zmuszają nas tym do obżarstwa:-D:-D Jak coś to najwyżej powiemy, że to ich wina...

murka
ja sałatę ze śmietaną mogę pochłonąć w ilościach hurtowych...normalnie eMek śmieje się ze mnie, że jak królik wciągam:-D:-D aż chyba skoczę dziś do warzywniaka:tak::tak:

kivinko normalnie na tych składach węglowych to się chyba z rozumem pogubili...jak można powiedzieć, że nie dowiozą Wam węgla...co za ludzie:szok::szok: Na szczęście nie ma już takich mrozów...gratuluje 34 tygodnia:) No kilogram mieszanki krakowskiej to powiem Ci, że miałabym ciężko...hehehehe:) Jak na poczcie? Wróciłaś pewnie jako bałwanek...hehe

Aniaw23
a to Ty stomatologiem jesteś? dobrze, że córci nic się nie stało na stoku...w mojego znajomego(początkującego narciarza) ostatnio jak byli z moim M na nartach wjechał gość i niestety znajomy musi mieć nogę składaną operacyjnie w piszczelu...;( Ludzie to naprawdę nie mają wyobraźni...a tyle mówią, żeby uważać na stoku, że się nie jest samemu i żeby nie pędzić z taką prędkością, ale normalnie nie dociera do ludzi...:wściekła/y::wściekła/y: Aż mnie nerw bierze na samą myśl o takiej nieodpowiedzialności...ehhh

izka
chcę natychmiast przepis na sos kurkowo-śmietanowy...uwielbiam Go po prostu ale zawsze robię z paczki:( także jakbyś mogła...i wszystkiego najlepszego dla Alusi na imieninki:*:*:*:*:*

Ziewaczka
jak idzie nauka do obrony? Już zaciskam kciuki....o której masz jutro?

sonisia
to już jest tłusty czwartek teraz? Dzizys jak ten czas leci....moja Babunia zawsze piekła mnóstwo pączków w ten dzień i wszyscy się u Niej zbieraliśmy...ehhhh...ale ja jutro mam w planach z Mamcią pieczenie ciasta marchewkowo-kakowego, także jakoś sobie umilimy ten dzionek:) jak poszedł egzamin?
Ahaaaaaaaaaaaaa....truskawki w czekoladzie to po prostu niebo w gębie. Mój eMek normalnie się rozpływał...dzięki Kochana:*:*

martolinka
uważaj Kochana...na poparzenia jest taki fajny preparat - nazywa się panthenol...na pewno znasz...w formie pianki jest the best:)
By the way - ja też chce na stok!!!!!!!!!! Gdziekolwiek....może być nawet blisko w Polsce, ale żeby był:):):)

reniuszek u mnie to samo....zasypane na maxa. Mój M chciał mnie rano wkręcić, że wszystko stopniało, a ja tu na forum weszłam na telefoniku i Twój post i mówię: " Ciekawe, bo u Renaty zasypane, a u nas nie?" Hehehehe...no i się wydało:):) Uszy do góry...walentynki to masówka...my mamy nasze walentynki w brzuszkach i one nas najbardziej Kochają...ściskam Cię i przesyłam pozytywne fluidy:*:*:*

paulusia
ja też mam totalnie brak silnej woli jeśli chodzi o żarełko...

Maniaa ja też chyba wyjadę dziś na wizytę z godzinnym wyprzedzeniem, bo też zasypane wszystko na maxa...

Julianna
to dzięki za info...muszę się skontaktować ze swoją położną....mam taką poleconą...to pewnie przyjdzie jeszcze przed porodem:) Tylko, że ja będę rodzić 30 km od domu, więc nie wiem czy to ma sens?

ilooonka
Twój piesio nie chce wyjść z domu a moje za to szaleją na śniegu jak by się normalnie najadły jakiś dopalaczy. Idę zaraz do nich zobaczyć:)

lene
to naprawdę miło w takiej knajpce...no i ta róża od Męża...bomba:)

Pauletta ja tam poszłam za iloooonką i chyba zamówię te kocyki z bobasa na allegro...są tak milusie, bo już mam z tej firmy okrycia kąpielowe i wydaje mi się, że je kupie:) a wózek jakiś znalazłaś?

MamiDo a ja o dziwo wczoraj wskoczyłam w czerwone rurki z Mango które zakupiłam we wrześniu na wakacjach i powiem Wam, że się dopiełam w nie:-D:-D Tylko z siedzeniem był problem bo uwierały w brzusio...także chyba nie będzie aż tak źle...

adasza
no to faktycznie...co za baba...przecież jak by poprosiła grzecznie to pewnie nie było by problemu...a co do wczorajszego dnia to zawsze można sobie odbić dzisiaj:)
a jak wizyta?

My dziś wizytujemy, także napiszę popołudniu/wieczorem co i jak. Dziś w końcu zasnęłam w nocy o w miarę normalnej porze, tj. koło 3:-D:-DAle czuję się tak wyspana jak nigdy...:szok::szok: Posprzątałam trochę w domku, bo już syf na maxa był i powiem Wam, że do odkurzania podchodziłam 3 razy i do mycia podłóg tyle samo..Normalnie taka zadyszka, że szok...Chyba to niskie ciśnienie też jakoś wpływa na mnie...A laptopik juz w miarę chodzi, tylko robi się mój backup-całe szczęście, że go miałam, bo poszedł cały dysk z wszystkimi danymi. eMek na szczęście miał inny dysk i wgrał system, ale na ponad 30 tyś. plików zbackupowało się dopiero 5000 od rana także masakra jakaś...chyba dane odzyskam za tydzień...no ale BB działa, więc gitara:)

Zmykam do piesków na ogród zobaczyć, bo ponoć szaleją jak opętane.

Do później Brzuszki:*
 
hej

ja dziś nie mogłam spać i pewnie przez to niewyspanie miałam ciśnienie 90/55:cool:

wczoraj zauważyłam na brzuchu rozstępy powyzej pępka, zdołowało mnie to bo do tej pory mimo ciała jak zebra ta część ciała była czysta a teraz nie mam i tego:-( no ale przy takim obwodzie brzucha nic dziwnego...


Sonisia
kciuki zaciśnięte!
Paulusia
oj co ja bym dała żeby mieć teraz 8,5 na plusie....
Kivinko
ja tez mam już 17 na plusie:-( chciałabym nie mieć więcej niż 20 do końca ciąży, ale nie wiem czy się uda..
Ania
dobrze że z córcią skończyło się na strachu


ps. Mateusz bawi się własnie że chodzi do pracy i jak wraca to mówi: 'już wróciłem kochanie":-D ciekawe gdzie to słyszał, bo nawet mąż tak nie mówi;-)
 
ale mi przyszedł smak na te truskawki w czekoladzie mmm:-Dale uraczę mrożonymi ...,no 8,5 to naprawdę minimalnie u mnie 11 chociaż wcale jakoś nie mam apetytu specjalnie ,moje dziewczynki poszły na bal karnawałowy wystrojone ,a ja sie zabieram za pączki bo od jutra troszkę do pracy więc nie będzie kiedy

robaczku u mnie takie ciśnienie to norma średnio 90/50 hi hi , a teraz przy tych śnieżycach i zmianach to nawet nie mierzę bo senna na potęgę jestem ,a co do roztępów to po poprzedniej dwójce mi zostały a teraz masaże i olejek migdałowy kupiłam podobno lepszy od balsamów i kremów
 
kivinko- ja ma dwa kocyki - jeden cieńszy drugi grubszy i 2 flanelki i uważam, ze ok :)
kasia - z tym odkurzaniem to ostroznie kochana - mój ginek zabronił mi odkurzać, powiedział, ze może pobudzać macicę do skurczy :( więc może niech twój emek działa...
lene - mąż jaki romantyczny :) super
robaczek - słodziak ten twój Mati :)
adasza - jaka kulturalna "cieżarówka" i w podbnej sytuacji co Ty - i bez zrozumienia...
 
Witajcie :-)
Ale pogoda.. u nas prawie non stop pada, ale na szczęście jakoś masakrycznie zasypani jeszcze nie jesteśmy. Rano byłam w labolatorium więc zobaczymy jakie wyniki będą ,ale pewnie wszystko ok , niefajnie było jechać samochodzikiem w takich warunkach i to jeszcze na czczo, ale bliziutko więc dałam radę ;-) Ninka już lepiej, gorączka była ostatnio wczoraj wieczorem więc mam nadzieję, że najgorsze za nami, żeby tylko jeszcze zaczęła jeść to już będę zadowolona, bo póki co to tylko mleczko, galeratka owocowa i banan..
Wczorajszy wieczór udany, wróciliśmy o 22 do domku, musical super :-) bardzo dynamiczny , miłe urozmaicenie w każdym razie :tak:
Dziś G ma mecz więc na wieczór zaplanowałam sobie naukę, bo jutro wizyta u gina więc nie będzie czasu, a do niedzieli już niedaleko , a ja jestem w czarnej ***** z tymi finansami, a nie chce się wyłożyć na ostatniej prostej
sonisia- powodzenia na egzaminie i zdradź gdzie jest Twój ulubiony chińczyk, bo może to taki którego nie znam i będzie cudownym odkryciem :tak::-) a teściowa to teściowa, grunt ,że za miesiąc macie się już przeprowadzać :tak:
kasiagaw- oj ja wczoraj po tym jak "na raz" odkurzyłam mieszkanko to chyba z 10 minut sapalam :-D i oby już nie było w Twoim otoczeniu więcej złośliwych rzeczy martwych ;-) piec i laptop wystarczy :tak: i powodzenia na wizycie czekamy na wieści !
robaczek- to fajnie ,że Mateuszek nie uważa TV za coś super, a te wyznania też super :tak: oj ciekawe kiedy moja mała pierwszy raz coś mi wyzna jeszcze troszkę czasu minie, póki co to piesek jest jej głownym obiektem uczuć :-D
 
reklama
Obrona jutro o 12 ohhh ale jeszcze sie nie stresuje, poki co czytam prace i sie ucze pytan, co ma byc to bedzie, chyba nie obleja kobiety w 34 tc:D
Wy tak nie szalejcie z tymi odkurzaczami i podlogami, ja od kilku tygodni juz nawet naczyn nie zmywam, co dotknelam brzuchem do zlewu to kopniaki, co sie pochylilam to rwa kulszowa, takze jak emek nie zmyje to gnija w zlewie kilka dni, a ja sie nie przejmuje. Robie tylko tyle ile moge, kurze wycieram, pranie rozwieszam, skladam itp, ogolnie cos poukladam, po 36 tc to co innego:-D
Co do kocykow to ja mam zamiar kupic tylko 2, jeden cieplejszy ale nie puchaty, bo ponoc dzieci lubia wszystko brac do buzi i moga sie najesc tych wloskow z kocyka, a drugi jakis cienki. Bedzie potrzeba to dokupie wiecej, na allegro nie znalazlam zadnego ktory mi sie podoba, no procz tych najdrozszych z Hiszpanii, takze w sobote lece do Bobasa i tam poszukam i dokompletuje juz wyprawke.
 
Do góry