g_agnes - jak łóżeczko, zmontowane? ;-)
Jestem ZA - pół roku bycia w ciąży by w zupełności wystarczyło!!!

robaczek - synuś kochany, że tak mamie miłość wyznaje

:-)
kivinko - gratki 34 tygodnia! :-) O jacie, miesiąc różnicy między nami, u mnie dopiero 30
aniaw23 - ale historia

pewnie córa nieźle się wystraszyła, nie mówiąc też o Was.... :-(Współczuję. Ale i tak dobrze, że skończyło się w ten sposób.
Ja chyba dlatego nie lubię nart.. Sama też miałam wypadek na stoku..
sonisia - jak exam?
A ze zdjęciem w ramce jeszcze zdążysz, zawsze można zrobić taki spontan
ilooonka - jejku, ale mi smaka narobiłaś na szarlotkę z lodami




o jacie, już teraz to nie przeżyję jak nie zjem...

lene - och to u Was rzeczywiście tak romantico było

i Super!
MamiDo - rozbawiłaś mnie

Kubuś puchatek, oj i mi się zdarza zapomnieć, że mam troszkę inną figurę i z przodu sterczy taka piłeczka, którą często zaczepiam
ziewaczka - powodzenia jutro na obronie ;-) don't worry to tylko formalność. A dzisiaj to już odpuść sobie, już się nie ucz ;-) Nie ma co się przemęczać
ilooonka, kasia - mój piecho też z tych szalejących na śniegu :-) Zazwyczaj brat wychodzi z nim na dłuższe spacery pod lasek, to wtedy świruje na maxa, zalicza wszystkie zaspy śnieżne, wraca oblepiony jak bałwanek. Szaleniec ,a przecież ma już swoje lata :-)
reniuszek - no co Ty mówisz...?!?! I co już nie będziesz z nami na forum... Buuu... Nie może być.....
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A nasz wczorajszy wieczór walentynkowy udany :-) Mąż skończył prace o 19, jak wracał do domu to biedny nie dostał już żadnych kwiatów, wiec zadzwonił do mnie i pyta, czy może mi kupić coś innego - też z zieleniny?

Ja , że tak. No i przyjechał z moją ulubioną sałatką Cesar na wynos


szalony, a ostatnio mu jęczałam jak mi się jej chce... Kolacyjka pyszna, wrzucę przepis na kulinarny, dla zainteresowanych ;-) a deser to w ogóle rewelka! I tak się obżarliśmy, że szok!


Wieczorem miały być przytulanki, ale jak przyszło co do czego, brzuszek się zbuntował, także nici... Ale wieczór i tak był przyjemny :-)
Miałam iść jutro na badanka, mocz morfo i glukoza, ale oczywiście muszę przełożyć na inny dzień bo przed chwilą się objadłam tym Bounty i jeszcze lodami dodatkowo

, wiec chyba nie ma sensu jutro paradować z rana do przychodni... Za grosz rozumu nie mam

a jutro jeszcze tłusty czwartek, pączki pójdą w ruch

Wiec chyba jednak w przyszłym tyg. skoczę te badania zrobić...