reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

Wstawiłam udka do pieczenia na obiad.
nic mi się nie chce. o 17 mąż idzie do dentysty a ja musze zawieźć tatę do okulisty. Coś mu w oko wpadło;/ całe czerwone.

ziewaczka trzymamy kciuki jutro;) na pewno będzie piękna 5 na dyplomie;)
robaczek ja też mam wszedzie rozstepy jeszcze z okresu dojrzewania, jedynie właśnie brzuch się uchował i mam cichą nadzieje, ze uda mi się ich uniknąć.

Mam pytanie do mam, które rodziły SN. Czy udało wam się uniknąć nacięcia krocza? I czy wogole jest to możliwe?

Aha i powiem Wam szczerze, że mnie już męczy bycie w ciąży. :/ pół roku powinno się chodzić w ciąży!!!:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kasia - panthenol mam w domowej apteczce i od razu się nim posłużyłam . Przy dwulatku to wazny punkt w domowej apteczce;-) to widze , ze jestesmy zapalonymi narciarkami ;-)
Ziewaczka- ja byłam w 10 tc i mnie nie oblali więc Ciebie w 34 tym bardziej nie;-)
Adasza a w której przychodni byłaś? Ja wyznaje zasade , ze jedna baba drugiej babie to w ciemnej ulicy nóż w plecy wsadzi ;-)kobiety są wredne;-)
Agata dobrze, że w ogóle Ci je!!!niedługo dojdzie do siebie- zobaczysz
Sonisia poleć tego chińczyka. :tak:
 
Ziewaczka powodzenia na obronie

Ja wczoraj bardzo miło spędziłam czas w SR. Jest 6 par, wszyscy na termin kwietniowy, więc może z niektórymi osobami się spotkam w szpitalu. Na pierwszych zajęciach Pani opowiadała co zabrać do szpitala i kiedy jechac do szpitala. Trochę poopowiadała o porodach rodzinnych, podała nr telefonu, jak się bedzie chciało obejrzeć porodówkę to można wcześniej zadzwonić. Potem były ćwiczenia oddechowe, słuchanie tętna maluszka.
Na kolejnym spotkaniu (już w czwartek) ma być spotkanie z lekarzem ginekologiem oraz będzie omawiany piwerszy okres porodu.
 
Agata
Mateusz od niedawna dopiero takie wyznania miłości mi serwuje i nie ukrywam że to milutkie usłyszeć od dziecka kocham cię:-) i powiem ci że on tez ma ukochanego pieska, z którym rozstaje się rzadko, śpi z nim, wszędzie jeździ, nawet przez sen potrafi mówić 'gdzie mój pies?';-)
dobrze że z córeczką już lepiej
Ziewaczka
kciuki już zaciskam i jestem pewna że obrona to formalność:tak:ja tez
jeszcze troszkę się pooszczędzam ale jak zacznę 37 tydz to trzeba będzie coś pomyśleć jakby tu zmusić dzidziusia do wyjścia;-)
g_agnes
pół roku to dla mnie też za dużo, mi by wystarczyła 3 miesiące ciąży;-)


a ja upiekłam sobie chlebek razowy, stwierdziłam że te kupowane figę warte, ja sobie daję dużo ziaren do niego i jest o wiele sytszy niż pszenny, a u mnie wszyscy takie tylko jedzą, no i w walce z zaparciami lepszy;-)
 
Moje drogie, w zwiazku z tym, ze tato Maksymiliana sledzi forum i tym samym chyba czerpie informacje stad, jak sie ma jego syn (???) zaprzestaje sie udzelac na forum publicznie. Jak cos to prywatnie bedziemy sobie pisac, moje namiary chyba macie , telefony tez :)))))) Mam nadzieje i licze na to, ze nie bedziecie mi zadawac ciezkich pytan typu co sie stalo itd :) poprostu, nie bede za darmo zywic ciekawosci nieodpowiedzialnego przyszlego ojca.
 
g_agnes - jak łóżeczko, zmontowane? ;-)
Jestem ZA - pół roku bycia w ciąży by w zupełności wystarczyło!!! :tak::tak:

robaczek - synuś kochany, że tak mamie miłość wyznaje :tak::-)

kivinko - gratki 34 tygodnia! :-) O jacie, miesiąc różnicy między nami, u mnie dopiero 30 :-p

aniaw23 - ale historia :szok: pewnie córa nieźle się wystraszyła, nie mówiąc też o Was.... :-(Współczuję. Ale i tak dobrze, że skończyło się w ten sposób.
Ja chyba dlatego nie lubię nart.. Sama też miałam wypadek na stoku..

sonisia
- jak exam?
A ze zdjęciem w ramce jeszcze zdążysz, zawsze można zrobić taki spontan :happy2:

ilooonka
- jejku, ale mi smaka narobiłaś na szarlotkę z lodami :szok::szok::-D:-D o jacie, już teraz to nie przeżyję jak nie zjem... :-p:-D

lene - och to u Was rzeczywiście tak romantico było :happy2: i Super!

MamiDo - rozbawiłaś mnie :-D Kubuś puchatek, oj i mi się zdarza zapomnieć, że mam troszkę inną figurę i z przodu sterczy taka piłeczka, którą często zaczepiam :-D

ziewaczka - powodzenia jutro na obronie ;-) don't worry to tylko formalność. A dzisiaj to już odpuść sobie, już się nie ucz ;-) Nie ma co się przemęczać :-D

ilooonka, kasia - mój piecho też z tych szalejących na śniegu :-) Zazwyczaj brat wychodzi z nim na dłuższe spacery pod lasek, to wtedy świruje na maxa, zalicza wszystkie zaspy śnieżne, wraca oblepiony jak bałwanek. Szaleniec ,a przecież ma już swoje lata :-)

reniuszek - no co Ty mówisz...?!?! I co już nie będziesz z nami na forum... Buuu... Nie może być.....
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

A nasz wczorajszy wieczór walentynkowy udany :-) Mąż skończył prace o 19, jak wracał do domu to biedny nie dostał już żadnych kwiatów, wiec zadzwonił do mnie i pyta, czy może mi kupić coś innego - też z zieleniny? :-p Ja , że tak. No i przyjechał z moją ulubioną sałatką Cesar na wynos :-D:-D szalony, a ostatnio mu jęczałam jak mi się jej chce... Kolacyjka pyszna, wrzucę przepis na kulinarny, dla zainteresowanych ;-) a deser to w ogóle rewelka! I tak się obżarliśmy, że szok! :szok::-D Wieczorem miały być przytulanki, ale jak przyszło co do czego, brzuszek się zbuntował, także nici... Ale wieczór i tak był przyjemny :-)

Miałam iść jutro na badanka, mocz morfo i glukoza, ale oczywiście muszę przełożyć na inny dzień bo przed chwilą się objadłam tym Bounty i jeszcze lodami dodatkowo :-D, wiec chyba nie ma sensu jutro paradować z rana do przychodni... Za grosz rozumu nie mam :-D a jutro jeszcze tłusty czwartek, pączki pójdą w ruch :tak: Wiec chyba jednak w przyszłym tyg. skoczę te badania zrobić...
 
Ostatnia edycja:
reniuszek ja też protestuję!!!:wściekła/y::zawstydzona/y::wściekła/y:
ewela.... no tak jakoś wyszło romantico;-) a na marginesie też uwielbiam sałatkę cesar i wczoraj ją wciagnęłam.....;-)..... niestety nadal mamy zakaz przytulania... no ale było ok bez tego, a poza tym jeszcze jakieś 3 tygodnie i istne szaleństwo będzie:-);-):-)
robaczek: gratki z powodu poznania płci synusia :)))


Ja mam dziś zgagę mimo, że od rana staram się nic kwaśnego nie jeść... jakieś owoce i lekkostrawne rzeczy... poza tym mały się jakoś przemieścił, bo mi tak ten żołądek uciska... no i oddychać też nie mogę normalnie:shocked2::no::shocked2:... wiem, że to normalne ciążowe bolączki, ale z córą wydawało mi się , że jakoś później mnie dopadały te dolegliwości.... Mam dziwne przeczucie , że niezły kolos z tego mojego synusia będzie... za tydzień na wizycie mam nadzieję że poda mi orientacyjną wagę:dry:
 
Ewelka- ale dzisiaj zarażasz dobrym humorkiem:-D Podoba mnie się to ;-);-);-);-)Ja też przekładałam glukozę, bo się nażarłam słodyczy hehe

reniuszek- to jest niesprawiedliwe, my Ciebie tu chcemy:wściekła/y:

robaczek- gratulacje!!!!

Ja zaraz jadę na chwilkę do rodziców i doTesco na małe zakupy, czekam tylko aż stary wróci z siłki....no właśnie już dawno miał być :szok: !!!!
 
reklama
Gochson to super, że tak fajnie w SR. Mi w końcu dziś Gin zezwolił na wizyty raz w tygodniu w szkole rodzenia - tylko bez ćwiczeń... Jutro dzwonię i mam nadzieję, że nie będzie za późno na to wszystko...

robaczek chlebek razowy...też dzisiaj piekłam i powiem Ci mniami mniami...

reniuszku będziemy in touch:):)

ewela masakra pomysł Męża z tą sałatką...liczą się w końcu dobre intencje...super:) Fajnie, że miło spędziliście wieczorek, a na przytulanki jeszcze przyjdzie pora...Z tymi badaniami to faktycznie popłynęłaś Łakomczuszku:-D:-D:-DJa też idę w przyszłym tygodniu więc dotrzymam "towarzystwa".:)

lene trzymaj się i nie daj się tym wszystkim przeciwnością...to już naprawdę końcóweczka....

Pauletta powodzenia w wyprawie...ja jak wyjechałam o 14 to wróciłam po 19...normalnie zawieje i zamiecie...:(

gdzie jest darucha vilmaq stokrotta eMama??? Laski odezwijcie się!!!!:wściekła/y::wściekła/y:

Moja podróż do i od Ginka to jakaś masakra...przecież nie było mnie 5 godzin w domu:szok::szok::szok: Tyle co nad morze jechałam....hehehehehe:-D:-D:-DAle się opłacało. W drodze powrotnej wpadliśmy do MC Donald`s, bo miałam taką chcicę, że nic nie było w stanie mnie powstrzymać. Ale ogólnie powiem Wam, że padam już dziś na ryjek i choć uśmiech nie schodzi mi z pyska, to chętnie się położe i zrelaksuję. Jak dobrze, że w domku ciepło, za oknem śnieży, mój eMek obok i Zosia szalejąca w brzuszku....Żyć nie umierać! A jutro obeżrę się pączkami i ciastem marchewkowym:tak::tak::tak:
 
Do góry