reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

Warszawa zasypana na maxa, a ja mam dziś wizytę u gina:( jak ja tam dotrę masakra!!!!
Aby to były ostatnie podrygi zimy!!!!!
Miłego dzionka:)
 
reklama
martolinka jakby nie mogli wymyślić "indykcyjnych" zelazek - bez wypalonych dziur w ubraniach i poparzonych paluchow :D

reniuszek odganiam złe humorki..!!! :) :)

maniaa na pewno dotrzesz bez problemów, a jaka nagroda razie Ciebie czekać po przybyciu tej wyprawy! :tak:

paulusia nie narzekajcie baby, bo wiekszosc z nas musi sie pogodzić juz dawno a dwucyfrowka na plusie a pewnie nie jedna z podwójna.. ;)

ja od rana sobie czytam pytania i prezentacje, ale cos mnie mdli żołądek .. normalnie jak na początku ciąży :( duszno i dziwnie.

mam nadzieje ze humorki niedługo wszystkie będziemy miały lepsze.

a z ciekawostek - snil mi sie dziś moj synek malutki i czuje taka tęsknotę Za Nim od rana ze szok!
fajnie ze chociaż plywa po brzuszku i daje znać ze niedługo sie zobaczymy :tak:
 
Hej,

Kasiu, co do połoznej to za radą ze szkoły rodzenia poszłam do przychodni, powiedziałam że chce namiar na jakoś położną srodowiskową, zadzwoniłam do niej, powiedziałam że jestem w ciąży, ona powiedziała że przysłyguje wizyta przed porodem i że chce przyjechać wypełnić ze mną jakies deklaracjie, papierki, pogadałyśmy sobie i w dniu wyjścia ze szpitala mam do niej zadzwonić i znowu przyjedzie, fajnie że mogłam wczesniej ją poznac bo sie nie będe stresować jak juz będzie dzidziuś jej wizytami.

Paulusia ale kochana 8,5kg to jest naprawdę niewiele! Ja mam 7,5 i bardzo sie z tego cieszę, głowa do gory! :happy2:
 
witajcie środowo :)
u nas obiad też udany - pierśc wyszła super i była bardzo soczysta w środeczku mniam...a potem troszke sobie pofolgowałam i zjadłam kawałek szarlotki z gałką lodów...ale dzisiaj już passss....zwłaszcza, ze jutro "tłusty czwartek" i znowu cos trzeba pichcić...
Śniegu napadało, ze szok...pies znowu nie chce wychodzić na dwór - przez tą pogodę...
cieszę się, że wczorajszy dzień możecie w większości zaliczyc do udanych i miło spędzonych :)
sonisia - trzymam kciuki za egzamin :)
reniuszek - zyczę szybkiej poprawy nastroju
julianna - ja tez mam już takie spotkanie z położną srodowiskową za sobą - fajna sprawa
kivinko - tylko ostrożnie idź na pocztę, bo u mnie pod śniegiem "czai się" lód
paulusia - ja tez staram się jeść jak najmniej słodyczy, uważam na to co jem - a waga i tak rośnie...ja sobie pozwolę na coś, to potem wyrzuty sumienia...i tak w kółku
moc buziaków :* miłego dnia
 
iloonka tłusty czwartek :)))) ... zstanawiam się własnie czy robić pączki czy raczej mi się nie chce....:sorry:, chyba kupię a co :cool:... weny na obiad też mi dziś brak....
kivinko ty leż w domu i pachnij a nie jakieś spacery uskuteczniasz!!!!!!:wściekła/y:;-), dbaj o siebie!!
julianna: ja miałam świetną położną środowiskowa jak urodziłam córę, przesympatyczna babka, ale wyobraźcie sobie, że po kilku miesiącach spotykam ją na ulicy i mówię dzień dobry a ta udała , że mnie nie zna:cool: i tak do dziś jest! dziwna sprawa....

Muszę Wam się pochwalić! wczoraj pojechaliśmy do tej restauracji i stolik czekał już na nas, na każdym stoliku mała różyczka, tak lokal zaakcentował walentynki a na naszym dodatkowo ogromniata, przepięknie przystrojona róża ( która własnie więdnie w domu :zawstydzona/y:) a do niej dołączony liścik i mój J mówi, ooooo jakała ładna róża u nas... ja na to :" no ładna, ale to nie dla nas...." J: " no chyba dla nas, bo jakiś liścik do niej przyłączony".... hmmmm, wzięłam ten liścik a tam wyznanie miłości od mojego Walentego.... tak się wzruszyłam, ze aż mi łezka poleciała.....wieczór był fantastyczny, objadłam się niemiłosiernie przepyszną sałatką, zupą szpinakową i deserem, którego niestety już nie dałam rady wciągnąć w całości:dry:...w domu J mówi: wiesz miłe to było, że tak się wzruszyłaś z powodu tej róży... ja na to:" wiesz ... to tylko hormony;-):-):-D


no i mamy kolejną marcóweczkę....:))
 
Ostatnia edycja:
Helllloooo!

Ja tam wczorajszy dzień przeleżałam i romantyzmu to nie doświadczyłam:-D Ale w sumie jakoś mnie to nie martwi, bo jakoś nigdy specjalnie nie przepadałam za tym świętem...Szukałam za to wózka i nadal oglądam te kocyki- hehe serio nie wiem który wybrać:-p:-p:-p:-p

Sonisia- oglądam kocyki Fussenegger, reniuszek taki też nabyła:-) Ale nie wiem jaki wybrać, ciemny czy jasny? Większy czy mniejszy? Skoro ja mam tyle dylematów z jednym kocykiem to nie wiem co to będzie dalej:-p Trzymam kciuki za egzam!

Izka- szczerze powiedziawszy to nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mi pokroił tym samym nożem dwa różne smaki sushi:-p:-p:-p W końcu właśnie o to chodzi w ich jedzeniu, żeby nie mieszać, a czyścić kubki smakowe po każdym rodzaju. Już raz w ciąży byłam w Domu Sushi i podpatrywałam jak master to robił- czyszczenie noża to podstawa, bo inaczej dostaniesz maki rybne upiep....e filadelfią:-D:-D:-D:-D albo odnajdziesz gdzieś zagubiony sezam:szok: Zresztą wczorajsza uczta sushi spaliła na panewce, więc ten problem jest z głowy:-D

Kivi- jak Ty tak nie możesz chodzić to leż dziewczyno! No 3 tygodnie nie może uleżeć:-p:-p:-p:-p:-p:-p:-phahaha

reniuszek- ściskam!

Aaaa powiem Wam, że moja dieta bez soli daje rezultaty, schudłam niecały kilogram:-D A do tego nic mi nie przybyło:tak: Jestem hepi
 
Witajcie Dziewczynki!!!
Murka- ogólnie w ciąży można znieczulenie, chyba że jest zagrożona:tak:
Aniaw23- współczuję kolizji córci:-(, dobrze że nie stało się nic poważnego. Co do stomatologa, to pisałam już chyba w październiku, że w poprzedniej ciąży miałam wyrywaną szóstkę w 9 m-cu bez znieczulenia, finał był taki, że dławiąc się łzami wylądowałam na chirurgii szczękowej, bo ząb się pokruszył, a stomatolog nie umiała go do końca usunąć- na chirurgii przepisali mi ampicylinę i kazali przyjść 6 tygodni po rozwiązaniu, bo jak stwierdzili nie mają uprawnień do odbierania porodów... od tej pory chodzę tylko do jednego stomatologa, który postępuje ze mną jak z dzieckiem i idę jak tylko zauważę choćby najmniejszą "kropkę" odbiegającą kolorem od reszty zębów (czysta paranoja:sorry2:)
Gochson- i jak pierwsze zajęcia na SR???
Julianna- świetnie, że już po remoncie. Dzięki za przypomnienie o położnej, dopiero teraz skojarzyłam, że mam deklarację do położnej złożoną tam gdzie do lekarza rodzinnego, a to 30 km i raczej wątpię, żeby zechciała pokonać tę drogę dla mnie...
Robaczek- to musiało być mega przyjemne, jak się synuś wczuł w nastrój walentynkowy:rolleyes:
Kivinko- ja też ciągle używam stwierdzeń "skoczę", "polecę" itp. i opamiętuję się widząc siłą powstrzymywany uśmiech mojego M:-D, a dzisiaj w sklepie otworzyłam sobie drzwi na "dawny rozmiar" i zmieściłam się tylko w połowie:zawstydzona/y:, dobrze że ekspedientka tego nie widziała- niczym Kubuś Puchatek w wyjściu norki Królika:-D:sorry:
 
Pauletta odnosnie tych kocykow on z jednej strony jest jasny a z drugiej ma kolorowe paski i jest raczej ciemniejszy :) kupilam maly, ale chce upolowac jeszcze jeden wiekszy i juz stekam, zeby na prezent ktos sie zlozyl na grubiutki kocyk-kolderke la millou-sa boskie !

mam w rodzinie mastera sushi z japoni :-D- maz siostry prowadzi restauracje w krakowie, z tego co widzialam to ma komplet nozy i kazdy do czegos innego jak kroi sztuki to przy kazdej zmianie rodzaju sushi dokladnie myje noz i babra sie z jakimis mokrymi sciereczkami co rusz - cholera i wlasnie w tym momencie zapragnelam solidnych macow z serkiem, albo krewetka w tempurze :D

lene fajnie Ci sie trafilo :D gratuluje :) ja moge powspominac moje zeszloroczne walentynki - super romantyczne sniadanko w nowo otwartej restauracyjce kolo mej kamienicy, a potem kino, i impreza u znajomych z pizza w tle :)) i upojna nocka :)
 
reniuszek- to jaki kupić???? Większy czy mniejszy? Kurcze no nie wiem...w sumie przychylam się ku temu 100x150...Co myślisz? No i nie wiem co z kolorem. Bo dla chłopców są niebieskie albo zielone albo beżowe, a ja będę miała kącik w fioletach i brązach i wózek brązowy, więc średnio pasuje...A z kolei brązowy koc to chyba trochę ciemny...a ja chciałam coś zywego...ja pierdzielę:confused: hehehehe

Lene- ja Ci powiem co zrobić z pączkami! Kupić:-D A co będziesz w kuchni teraz stała ileś tam godzin???:-p:-p:-p:-p:-p:-p
 
reklama
Ja wczoraj miałam bardzooo uroczy wieczór - wizyta u lekarza, którą poprzedziło 2 godzinne czekanie w poczekalni :-( Na domiar złego pokłociłam się z jedną z ciężarnych pań, która perfidnie wepchała się w kolejkę!! Stwierdziła, że ona jest starsza, ponadto właśnie zaczęła 37 tydzień ciąży i nie mam z nią dyskutować :wściekła/y:skandal! Najgorsze jest to, że pozostałe trzy ciężarne panie ani słowem się nie odezwały, tylko grzecznie kłótliwą "nastolatkę" przepuściły i dalej cierpliwie czekały "na swoją kolej"...
W domu byłam po 21 :( i jedyne na co było mnie jeszcze stać to romantyczny buziak na dobranoc ;-)
 
Do góry