Martolinka ładny mi leniwy obiad, moje typy na leniwy obiad: zupa z mrożonki, kasza gryczana z maślanką, ryż z jajkiem sadzonym, pierogi z garmażerki – uuuuu aż powiało typem lenia ekstremalnego, znacznie gorszego niż ten, który rano
Reniuszkowi ‘chuchał na plecy’
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Dzięki za dobre wieści z becikowym.
Julianna wasz plan klimatycznie bezpieczniejszy, pogoda nad polskim morzem może nam zepsuć wakacje. Siedzieć z dwójką maluchów pod dachem – koszmar. Ale boję się lecieć z takim maluszkiem, jak Igi miał 1,5 roku, byliśmy na Majorce – dostał gorączki i spanikowałam, bo zupełnie tego nie przewidziałam: nie miałam nawet termometru, nie mówiąc o lekach przeciwgorączkowych. Trochę mówię po hiszpańsku, w aptece kupiłam termometr i paracetamol dla dzieci, po 2 dniach było po wszystkim, ale strachu się najedliśmy.
Pauletta popieram twoją walkę, lodówkę zaopatrzyłam w snickersy, batony marcepanowe i puddingi czekoladowe – teraz mnie wołają a ja ćwiczę silną wolę. Kurczę, w pierwszej ciąży byłam taką dobrą mamą: liczyłam porcje białka, witaminy c, żelaza, zero słodyczy, gazowanych napojów etc. a teraz???? Nie poznaję sama siebie, coca-colę piję, chociaż przed ciążą to by była ostatnia rzecz, jaka by mi przyszła do głowy. Nie wiem, może mi wody płodowe uciskają na mózg.
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Na szczęście do końca mnie nie zaćmiło i kupiłam też owoce, orzechy i jogurty.
Kasiagaw dobrze, że jesteś z powrotem.
Kivinko bardzo trudna decyzja, zwłaszcza, że korzystałam z ZZO, ale było nas 3 w sali i każdy dzidziuś miał żółtaczkę, Igor pokonał bez naświetlań (zostaliśmy przez żółtaczkę dobę dłużej), dziewczynka miała łóżeczko z lampą w naszej sali (leżała koło matki i na karmienie mama ją zdejmowała) a drugi chłopczyk musiał leżeć na oddzielnej sali, całą dobę pod lampą. Z bardzo ciężkim sercem, wybrałabym szpital. Pewnie nie chodzi o zasadę 24h, tylko brak sprzętu do naświetlań i bardziej skomplikowanych zabiegów.
ja na L4 od dziś do końca tygodnia, więc nie będę was zaniedbywać :-) posiedzę w domku