reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

Hej dziewczynki:)))
Weekend mialam bardzo stresowy, tylko szkoda mi dzidziusia bylo, ze tez sie tak musi razem ze mna meczyc, ale dzis w nocy juz spalam spokojnie i czuje sie nawet wyspana, takze wszystko chyba wraca do normy:)
Wczoraj emek puscil jakas glupia piosenke i Lila zaczela tanczyc w brzuszku, juz takie akrobacje robi, ze szok, musimy sie na USG zapytac co jest w tym miejscu gdzie sie taka górka robi czasami, moze nózka?:)
Zamowilam na allegro komplet poscieli, 2 przescieradelka i rozek, posciel zielona w misie. Wczoraj emek mi zamowil gąbke na walentynki, taka prawdziwa, wielka, zawsze chcialam taka miec to juz sie nie moge doczekac kiedy przyjdzie, licze ze w srode moze.
Musze sie dopytac czy w tej klinice w ktorej rodze sa jakies palarnie, bo sie nasluchalam o zadymionych lazienkach, ze wejsc nie mozna bo az zatyka. Jak juz maja palic to niech pala w wyznaczonych miejscach.
Czekam az mrozy troche odpuszcza i mam zamiar latac po sklepach zeby skompletowac torbe do szpitala, nie wiem jaki rozmiar stanika kupic...
Milego dnia zycze i Wam i brzuszkom:)
 
reklama
hey kochane,

rekinasia no w koncu !! martwilysmy sie juz o Ciebie :)
kivinko jestem pod wrazeniem -ja ledwo oczy otworzylam i czuje jak mi len chucha na plecy :-D, ale chyba musze sie zmobilizowac i ogarnac temat tortu :)

Ziewaczka ja mam w miejscu gorki dupcie, a kawalek podskakujace mniejsze gorki- nozki :) trzymaj sie cieplo
 
Kobietki moje drogie. Ja jak zwykle po dłuższej przerwie. Ale jak nie pisze przez chwile to wypadam z obiegu, nie moge nadrobic i tylko Was podczytuje od czasu do czasu.
Po pierwsze moja nieobecnosc tłumacze pobytem w szpitalu. Niedługim, bo 4 dni lezałam na obserwacji ze wzgledu na bóle podbrzusza i krzyza jak przed miesiaczka, które nie ukrywam sa uciazliwe. O pobycie napisze w odpowiednim watku, bo szału tam dostałam.
Po wyjsciu ze szpitala komp zepsuty i musiałam oddać do kolegi do naprawy. Odebrałam i jestem :)
Mam nadzieje, ze u Was wszystko OK. Buziole
 
Witajcie,
z rana zaliczyłam laboratorium , mały w klubiku , M w pracy . Chciałam jeszcze dziś trochę poprasować , ale robię sobie wolne.
Powtórzyłam sobie TSH i FT4 . Niby wyniki miałam ok na początku ciąży , ale w poprzedniej dopiero w III trymestrze wykryli niedoczynność, która potem znikła .
Dziś leniwy obiadek- jajo sadzone , ziemniaczki i marchewka z groszkiem
wink2.gif


Sonisia ja uwielbiam naleśnika z kurczakiem curry albo gyros;-)M kocha tego "ruskiego":tak:
Mama_mia a moze mała miała w przedszkolu jakieś "nieprzyjemności"?
Ewela proszę o przepis na carbonarę :tak::tak:
Augustynka bedziesz teraz z nami częściej?
Ziewaczka nie wyobrażam sobie żeby w szpitalu palono w łazienkach. Tym bardziej na oddziale położniczym. Powinny być wyznaczone miejsca i chyba zgodnie z nową ustawą tak musi być:tak:
Kivinko jak miło się czyta takie pozytywne posty:tak:

Rekinasia miło , ze jestes:tak:co do wakacji z maluszkami to powiem Ci , ze wszystko da sie zrobić:tak:trzeba tylko zdrowia , chęci i organizacji.

W gazecie wyborczej parę słów o becikowym. Wychodzi na to , ze rzad nie zdążył jeszcze wprowadzic nowej ustawy związanej z kryterium dochodowym za "zwykłe" becikowe więc obowiązuje nas tylko papierologia dotycząca wizyt , terminów itp
 
Rekinasia, augustynka witajcie po długiej przerwie!

Rekinasia my planujemy wyjazd w okolicach września na jakis last minute...mam nadzieję że nam sie to uda :-D

Mamma_mia Murka Ci świetnie doradziła z tą historią, może będzie łatwiej dowiedzieć się co córka myśli, wydaje mi się że to może bycreakcja na stes związany z twoim wyjazdem doszpitala i z pojawieniem sie rodzeństwa, ale tak jak pisze Reniuszek skok rozwojowy tez nie jest wykluczony...

agnes my sobie nie robimy prezentów na walentynki, zwykle chodzimy gdzieć coś zjeść, teraz też wybieramy sie do restauracji i dokina :-)

A ja jak już pisałam wracam powoli do aktywności, w sobote byliśmy u siostry męża w Łodzi, bo niedawno urodziła, w niedzielę obiadek w restauracji, dzis ostatnie zajęcia szkoły rodzenia, wcześniej skoczę jeszcze do sklepu zrobić ostatnie zakupy z listy wyprawkowej.
Remont ma sie kończyć w tym tygodniu....wreszcie bo juz bym jakies ubranka wyprała :-)
 
Cześć dziewczyny!
augustynka
- to dobrze, że już Cię wypuścili! To znaczy, że nic się złego nie dzieje:tak:

martolinka- właśnie po Dzień Dobry TVN idę na zakupsy i nabędę Wyborczą. Ale nie ukrywam, że liczyłam, że to wszystko się tak skończy z tym becikowym:-D:-D:-D:-D juhu

reniuszek- idź Ty z tym tortem na kulinaria, bo ja nie mogę słuchać o takich pysznościach!!! Jestem już wystarczającym grubasem;-)

kivi- dlaczego nie zabrałaś po drodze mojej poczty??? ;-)

Ja dzisiaj bez humoru, jakieś przeziębienie mnie łapie chyba i do tego się nie wyspałam:eek: Oczywiście mam dzisiaj pełno roboty: obiad, sprzątanie, poczta, pranie i nie wiem jeszcze co! Wymyśliłam sobie pulpeciki w sosie koperkowym i kaszę gryczaną bio...Walczę cały czas z nadprogramowymi kilogramami (tzn nie to, żebym się odchudzała tylko próbuję jeść zdrowo i bez słodyczy) i rozumiem sonisię jak nikt:-p Ja też już chcę powrotu do formy! Aaaa no i może stąd mój gorszy nastrój, bo w weekend obejrzałam się w kilku lustrach w sklepach w całej okazałości (jeszcze nie dorobiłam się takiego lustra w chałupie;-)) no i masakra. Jedyny pozytyw, że zaszalałam zakupowo w weekend i Filip ma już sporą szafę:-D Piękne bodziaki z TK Maxx'a i sweterki, spodenki z H&M:-D:-D:-D:-D Na Matarni jak zwykle duży wybór i dwa przecenione ciuszki w cenie jednego:-D
 
dziękuje za odpowiedzi. Ja też myślałam o jakimś wyjściu gdzieś do restauracji o ile mój mąż w przyszłym tygodniu nie pojedzie w delegacje:(

sonisia ja tez bardzo cierpiałam na ten ból krocza ale odkąd w domu codziennie sobie ćwicze po 10 min ból ustał i nawet w nocy mi tak niedoskwiera
reniuszek super torcik ale ja jestem na odwyku:) narazie mam plan jak najszybciej zrobić ciasto paulusi ale jeszcze do weekendu chciałabym się odtruć":D
exquise ale piękny prezencik będziesz miała na walentynki:)
augustynka rekinasia dobrze, że jesteście z powrotem
martolinka ja taki obiadek miałam w piątek, szybki, łatwy i smaczny:D
pauletta to masz napięty grafik dzisiaj:)
My się jutro wybieramy na zakupy. Bedziemy teścia wieźć do lekarza to w miedzyczasie skoczymy do hurtowni BOBOLAND i kupimy co trzeba;)

U mnie dzis chyba kalafiorowa tyle żeby ją ugotowac musze sie wybrać do sklepu a tego to mi sie nie chce;/
podobno po 20 lutego już ma być na plusie temeperatura w całym kraju;)
miłego dnia!!
 
witajcie
wiedzę, że juz ostro działacie na bb :)
u nas spokojowo - dzisiaj jestem z Emkiem w domku :) obowiązkowy urlop przez mrozy - a dla mnie w to graj. murka - dziekuję, lasagne sie udała :) tylko zamiast sosu beszamelowego daje smietane 18 % i na to duża wartswa sera :)
reniuszek - szalejsz kochana z tymi deserami...ja dzisiaj tez działam - 3bit w produkcji :)
pauletta - gratuluje udanych zakupów:)
ziewaczka - palenie w szpitalu - masakra! i to jeszcze w łazience :/
kivinko - tylko powolutku z tym praniem, pamietaj masz sie oszczedzać!
martolinka - tez czasami robie takie leniwe obiadki :) ja mam wczorajsza lasagne i rosołek sie gotuje...
rekinasia, augustynka - witajcie po przerwie :)
miłego dzionka :)
 
cześć dziewczyny,
troszkę mnie nie było ale już jestem:)
powolutku zabieram się za robienie list zakupów niezbędnych rzeczy, a potem będę musiała zaciągnąć mężulka na zakupy a z tym już jest gorzej same wiecie hehe.
Lepiej wszystko co niezbędne kupić wcześniej i spać spokojnie, a nie mieć poczucie, że mało czasu zostało, a tyle spraw jeszcze na głowie.
kasiagaw kochana trzymaj się.
sonisia moja waga nie daje mi spokoju cały czas myślę o tym jak je zrzucę w jakim tempie uda mi się wcisnąć do moich kochanych jeansów i innych ciuszków, mąż mnie pociesza że tylko brzuszek mi urósł ale ta waga :( !!!!
Rekinasia my w wakacje też planujemy może jakiś krótki wyjazd nad morze ale to się okaże dopiero w wakacje, bardzo bym chciała gdzieś pojechać żeby zmienić troszkę otoczenie choć na chwilkę;)
kivinko niezły zastrzyk energii w tak mroźny poranek:) ja też ostatnio odzyskałam siłę bo w ostatnim czasie widać mnie było tylko na kanapie a teraz mam chęci do działania:) aby jak najdłużej!!!
augustynka dobrze że je jesteś:)
martolinka ja też dziś leniwy obiadek schabowe, marchewka z groszkiem:)
Julianna* my też na walentynki przeważnie gdzieś wychodzimy, ale jakoś w tym roku nie mam chęci może przez to że cały czas wydaje mi się że rosnę w bardzo szybkim tempie i jak znowu dorwę się do jakichś pyszności to nie to waga wzrośnie:( zostaje kino ale nie wiem co teraz fajnego grają muszę zerknąć. Super że remoncik już się kończy, najgorsze tylko to sprzątanie ale potem jest super:) ja czekam jeszcze na komodę do pokoiku malutkiej i biorę się ostro za pranie a potem prasowanie:)
Paulettta dużo zdrówka!!! każdy ma lepsze i gorsze dni, a wagą to chyba każda z nas się przejmuje, nie sądziłam że ciało kobiety w ciąży tak się zmienia, wcześniej jak rozmawiałam z koleżankami ciężarówkami to nie rozumiałam o co i tak naprawdę chodzi przecież tak słodko wyglądają z tym brzuszkiem, a po ciąży zgubią te kg, a teraz sama się zastanawiam czy dam radę łatwo zrzucić te kg i w jakim tempie :shocked2:ach nie będę więcej smęcić....

Miłego dnia:)
Bużki w brzuszki :)
 
reklama
Witajcie Kochane Kwietnióweczki:)

Na wstępie chciałam bardzo Wam wszystkim podziękować za ciepłe słowa dla mnie...:*:*:*:*:* jesteście naprawdę przekochane :* Powoli wracam do żywych po tych kilku dniach, staram się odsuwać złe myśli i koncentrować się bardziej na Zosieńce. Babunia już nie cierpi i na pewno ma się dobrze wśród aniołków i czuję gdzieś tam w środku, że patrzy na mnie i opiekuje się mną. Zdarza mi się jeszcze zwłaszcza wieczorami usiąść i popłakać za Nią...tak bardzo mi Jej brakuje...:( Ale wiem, że już nic na to nie poradzę i staram się nie denerwować, bo wiem, że mogę zaszkodzić i sobie i Zosi. Powoli wracam do pracy i obowiązków domowych, bo muszę się przyznać, że przez te parę dni chata zapuściła się nie do poznania, a i mój tryb życia i jedzenia pozostawiał wiele do życzenia. Niestety wciąż mam problemy ze snem...śpię na tak zwanym "śpiku", co chwilę się budzę i chyba w końcu wybiorę się do apteki po Persen, bo spanie po 3-4 godziny rozwala mnie całkowicie...

No ale postaram się Wam choć trochę odpisać i być już na bieżąco...Strasznie się stęskniłam za Wami....

kivinko gdzieś mi się tam obiło, że grzejniki Wam wystrzeliły...już ok? fajnie, że dobry humorek dopisuje...a porodu to ja się też boję przestraszliwie...

ziewaczka nie wolno nam się stresować, bo wiadomo jak to działa na Dzidziusie...także relaksik Kochana...a co do palenia to lepiej dopytaj...mnie smród papierosów po prostu mdli na umór...

reniuszku co u Ciebie? widzę jakieś szaleństwa tortowe się tu przewijają? Ale coś podczytałam, że jakaś chandra dopadła....Mam nadzieję, że już wszystko ok:)

augustynka doskonale Cię rozumiem...mnie chwilę nie było i już nie daję rady nadrobić...a więc welcome again:)

martolinka dzięki za info o becikowym...ufff całe szczęście, że nie zdąrzyli....:)

julianna
widzę, że aktywność ruszyła pełną parą...i dobrze:) wyszalej się póki możesz....w końcu tyle miesięcy byłaś uziemiona w domu...ja już też z większym luzem podchodzę do swoich ograniczeń...codziennie staram się cosik porobić, bo szyjka już 3 wizytę z rzędu nawet nie drgneła...oby dalej tak było, bo ostatnio tyle stresu miałam, że aż boję się iść za tydzień na wizytę...

Pauletta zdrowiej Kochana i nie daj się przeziębieniu...

g_agnes serio ma być na plusie po 20 lutego? kurde ale byłoby fajnie...ja już od Mamci kurtkę wzięłam pożyczyłam, bo mój płaszcz myślałam, że pęknie w szwach, a poza tym jest w kolorze ecru, więc średnio wypadało mi tak wystąpić na cmentarzu...no ale w szafie mam tyle fajnych płaszczyków i kurtek na wiosnę, że już się nie mogę doczekać ciepełka....obyś miała rację:)

ilooonka
ale mi narobiłaś ochoty na lazanię...a że mam akurat płaty makaronowe w szafce i zamrożony szpinak to chyba jutro działam:)

Maniaa
dzięki Kochana:)

sonisia doczytałam, że Bruno ma się dobrze i że sytuacja się unormowała się ze stópkami...bardzo się cieszę...buziaki:*

izka dzięki za porady związane z lekami :*

Co do Walentynek to ja chyba Mężowi sprezentuję drzewko bonsai, bo już marudzi mi o nie od dawna i wiem, że bardzo by Go to ucieszyło...taki nietypowy prezent dla faceta, ale mój eMek jest trochę inny:p Mniej interesują Go sporty typu piłka nożna itp. a bardziej jakieś takie tematy związane z roślinnością itp.

Miłego dnia wszystkim:*
 
Do góry