reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

karina - może ten wodnisty leci pierwsze kilka minut? faktycznie, każdy ma inną teorię więc pozostaje bacznie obserwować dziecko na ile się najada:-) A z odbiciem nam też mówili że czasami dziecko musi odbić bo może połknąć powietrze nie tyle przy ssaniu co przy chwytaniu piersi...Ja tylko mam nadzieję ze moje piersi nie będą zbyt bolały bo na razie są jakieś przewrażliwione...Chyba w osłonki lateksowe się zaopatrzę...
 
Ostatnia edycja:
reklama
murka, karina: szczerz odradzam te osłonki silikonowe... w moim przypadku nie zdały totalnie egzaminu, spadały, mała nie mogła zassać.... ból brodawek szczególnie w pierwszych tygodniach jest nieunikniony, mniejszy oczywiście kiedy umiejętnie wsuwa się sutek (głęboko) razem z otoczką. Ja miałam popękane piersi, krwawiły... baaardzo bolałao, ale chęć karmienie małej była tak silna, że przezwyciężyłam ten ból i później było jużtylko lepiej. Wiem, że osłonki sprawdzają się, kiedy kobiety mają słabo wykształcone sutki, dziecku trudno zassać. Wiele moich koleżanek niestety zrezygnowało z karmienia piersią tylko ze względu na ból......
Wiecie co, weszłam na fb a tam oczywiście milion komentarzy na temat Madzi i jej matki... cholera jasna, jak mnie wkurzają takie prostackie osady, i teksty bo ja bym to czy tamto..... g*** prawda:angry:ludzie powinni zaczekać do rozwikłania całej tej sprawy i ewentualnie mogą sobie komentować, tylko po co... a teraz każdy mądry... życia Madzi już nic i tak nie przywróci...
 
martolinka- ja wczoraj zrobiłam bigos ze świeżej kapusty i powiem Ci, że szybko się robi i sam:-) a jest pyszny do ziemniaczków z koperkiem:-D

A dzisiaj upiekłam drożdżówki z przepisu Iloonki i też wyszły super:-D Gdyby nie fakt, że jak zwykle k...wa zostawiłam w piekarniku przykrywkę od patelni i nie dość, że prawie się zjarała to jeszcze niemalże się zaczadziłam:wściekła/y:

No i na koniec prezentuję mój dzisiejszy wykon hehe (jeszcze bez lakieru)

2012-02-03 15.50.58.jpg Przyszły dzisiaj nowe serwetkowe paterny i jestem w szale decoupagowym, szukam co by tu jeszcze pomalować, więc pewnie niedługo zabiorę się za kaloryfery albo ściany;-);-);-)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczynki! Przepraszam, że nie odpiszę żadnej z Was, ale kompletnie nie mam do tego głowy. Obiecuję, że po weekendzie postaram się wrócić do Was:) Ale ja tak w ogóle to tutaj z prośbą jestem. Wiecie może czy na naszym etapie ciąży dozwolone jest stosowanie jakiś środków nasennych/uspokajających? Chociaż takich ziołowych. Bo już kolejną noc z rzędu nie śpię. Marcin już nie wie, co ze mną robić, bo budzę Go po nocach. Ten cały stres i nerwówka działają na mnie wyczerpująco, a mimo to nie mogę spać. Pomóżcie proszę i doradźcie, bo nie mam się do kogo z tym zwrócić.

Pozdrawiam:*
 
kasia z tego co wiem to naturalne srodki typu : melisa czy delikatne tabletki ziołowe są dozwolone... pogadaj z lekarzem o neosspasminie czy coś takiego, wypij przed snem ciepłe mleko, poczytaj coś lekkiego i staraj się zrelaksować. W razie poważniejszych problemów pogadaj ze swoim lekarzem. Buziam Cię

Ja już uszykowana i za chwilkę spadam na wizytę... ogolenie się w tym stanie to niezły wyczyn.... normalnie nagimnastykowałam się i mam nadzieje, że nie zostawiłam tam żadnego irokeza ;):baffled:
Spadam i po powrocie dam znać co i jak- trzymajcie kciuki za moją szyjkę!!!!!:-(
 
Witajcie :-)
U nas dziś intensywny dzionek, o 9 wyruszyłyśmy na zakupy głownie spożywcze, później drzemka Ninki, następnie odwiedziny o koleżanki marcóweczki i szybka herbatka u rodziców (tata dziś wrócił z Norwegii) i wracaliśmy do domku ,bo G dawał już znać , że wyjeżdza z pracy :tak: teraz się bawią, a ja czytam :-D za chwilkę kąpiel, jedzonko, spanko i wtedy nauka.. ale pocieszam się ,że to już tylko luty, a później będzie chwila oddechu od ksiązek, a poza tym trzeba się sprężyć, żeby móc zagadać o its-ie...
Co do karmienia to ja po prostu karmiłam z jednej dopóki nie czułam, że jest pusta i zwykle małej to wystarczyło, a następna czekała do kolejnego karmienia ;-) ale wiem ,że niektórzy na jedno karmienie "zużywają " dwie.
A osłonki mnie osobiście uratowały , jak już nie mogłam jedną karmić z bólu itp to używałam przez dwa dni i dzięki temu i kremom wyprowadziłam sprawę na prosto, ale ważne jest by dzieciaczka do tego nie przyzwyczaić, bo to jednak trochę inne ssanie ;-)
kasia- nie wiem kochana więc nie doradzę, trzymaj się i czekamy :tak:
 
kasiugaw - współczuję stresów i bezsenności, myślę że melisa jak najbardziej, zrób sobie nawet podwójną i najważniejsze przed snem zajmij myśli czymś neutralnym, przyjemnym, ja jak miałam trudne chwile (też trauma po odejściu bliskiej osoby) oglądałam całą serię "Przyjaciół" jeden odcinek lub dwa, to pomogło mi się zrelaksować i oderwać myślami od tego wszystkiego...Ściskam kochana, trzymaj się!
 
reklama
Lene, Martolinka-byc moze wiemy o sobie tyle na ile nas sprawdzono ale kazdy zdrowy czlowiek ma sumienie i zostal wychowany w taki sposob, ktory blokuje go przed robieniem rzeczy nienormalnych i krzywdzacych dla innych ludzi. Sa jakies granice. Zobaczymy ile jeszcze bedzie zwrotow akcji w tej calej sprawie, ciala nie odnaleziono wiec caly czas sie tli nadzieja ze moze jednak to dzieciatko gdzies zyje...
Lene-denerwujesz sie na ludzi, ktorzy daja upust emocjom, ale to oni tak naprawde byli karmieni przez tydzien tragedia, przezywali ja, wspolczuli matce...masz sporo zrozumienia dla matki ale dla tych "oszukanych" ludzi juz wcale...
Murka-jesli chodzi o to karmienie, ja tez tak czytalam w moim poradniku ale powiem Ci ze w poprzedniej ciazy przechodzilam przez rzeznie jesli chodzi o karmienie. Mala wisiala na cycku po 40 minut, chodzilismy do poradni laktacyjnej, niby wkladalam sutka dobrze, niby ssala, a mleka nie bylo wystarczajaco duzo i wcale nie przyrastalo, sutki ciekly krwia, dostalam w koncu zapalenia piersi, guzy giganty mi sie porobily, dostalam wysokiej temperatury tak ze nie moglam sie zwlec z wyrka i cos majaczylam bez sensu. Chyba bylam ekstramalnym przypadkiem, bo od nikogo nie slyszalam wczesniej takich opowiesci o karmieniu ale po tygodniu meki i horroru wprowadzilam dodatkowo mleko sztuczne bo sie zwyczajnie balam ze zaglodze dziecko, ktore caly czas plakalao z glodu. Jak sie najadla z butli to spokojie zasnela i nastal blogi spokoj. Pisze to nie po to zeby kogokolwiek nastraszyc, bo chyba bylam jakis wyjatkiem ale naprawde mimo ogromnych wysilkow nie udalo mi sie malej karmic wiec nie zawsze to wychodzi i nie kazda matka ma wystarczajaco duzo mleka. Ja niestety bylam pechowcem. Karmienie wspominam gorzej niz porod. Oslonki tez stosowalam i g... dawaly, choc mam znajoma ktora je stosowala z powodzeniem wiec moze to znowu ze mna bylo cos nie tak.
Kasiagaw-mozesz pic ziolowe herbatki typu melisa, rumianek dzialaja uspokajajaco, szczegolnie na noc sobie wypij, pomoga Ci zasnac. Trzymaj sie kochana.
 
Do góry