reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

Lene55 - może najlepiej się nie przejmować? Rzeczywiście to dość trudna sytuacja, ale może ona też zachowa się taktownie? Nie narażaj się na nerwy, nie wolno Ci ;-) Trzymam kciuki żebyś jednak nie musiała się niepotrzebnie stresować. I dotrzymała porodu w domku.

Kivinko - Ale masz dobrze z tym swoim mężulkiem :) Mój niestety siedzi w pracy, i nie ma kto napalić w piecu :-(. Może wyślesz go też do mnie? xD

Andzik - ja też nie lubię swojej teściowej ;p Ciągle nas poucza, a do tego jej ulubionym tematem jest Bóg i fakt że według niej do siebie nie pasujemy, a ona się przecież na tym zna bo się rozwiodła. Bla, bla, bla... Rozwiodła się bo mój teść nie mógł wytrzymać z taką babą. Wyrobiłam sobie nawyk niezwracania uwagi :-D

Murka
- zastanawiam się dla kogo to wietrzenie krocza będzie bardziej wstydliwe, dla nas czy dla ludzi którzy będą musieli oglądać te nasze rozklapiochy :-D:-D:-D
 
reklama
lene to rzeczywiscie sytuacja nieciekawa wcale nie zazdroszcze ale mam nadzieje ze po pierwsze nie trafisz do szpitala a jesli juz to ze sie nie spotkacie;-) A chorobska ci strasznie wspolczuje( jakby innych dolegliwosci bylo malo) kuruj sie i szybkiego powrotu do zdrowia!
 
kivinko - ciesze się że podtrzymałam Cie na duchu, a męża z tego co piszesz masz wspaniałego i to jest najważniejsze! No i nie marznij więcej, bo to również może mieć wpływ na ból (ale to tylko moja teoria - zawsze jak zmarzłam bóle okresowe były dla mnie koszmarem) Trzymaj się!
ntmkw - ale się uśmiałam tym Twoim tekstem, faktycznie nie popatrzyłam wcześniej na wietrzenie krocza w szpitalu z tej perspektywy:-D:-D
maniaaa - to mnie zaskoczyłaś, że będziesz mogła chodzić, widać co szpital, nawet co położna to inna praktyka:)
lene - rzeczywiście niezręczna sytuacja, miejmy nadzieję że na nią nie trafisz w szpitalu, no i że w ogóle trafisz tam już na sam "finał", trzymam kciuki i wracaj szybko do zdrowia!
andzik - ale historia z tą 50tką, jak mogła Was nie zaprosić? Nie dziwię się że Ci nerwy puściły...

Dziewczyny jak ja się wkurzyłam masakra!
Odbieraliśmy dziś ławę od stolarza, zostawiliśmy półkę, żeby było dokładnie takie wybarwienie i podobne usłojenie, odpakowujemy w domu a dół i nogi zrobione z buku - idealnie pod kolor i kształt słoi z półki a blat z dębu, i to tak strasznie brzydko usłojonego że cały był w czarne okropne cętki!!!:wściekła/y: Jak to zobaczyłam to zaczęłam szlochać, tak się nie mogłam doczekać na tą ławę...Później rozmowa męża ze stolarzem spokojna ale z której nic nie wynikało, potem moja batalia o to żeby wymienił blat lub nogi żeby jedno do drugiego pasowało, bo stół wyglądał jak skręcowy z dwóch różnych, masakra!!!:wściekła/y: musiałam być taka ostra, ale się udało, zrobi blat bukowy taki jak reszta, chyba zmiękł bo wiedział że w ciąży jestem. A najlepsze było jak mąż rozkręcał stół żeby z powrotem zawieść to zobaczyliśmy że blat od spodu podpisany jest innym nazwiskiem - koleś chciał nam wcisnąć blat z innego stołu!! A my naiwni nawet go nie rozpakowywaliśmy, facet się spieszył, stół był pięknie zapakowany...No i jest nauczka:baffled: Teraz mąż pojechał go zawieść, też wkurzony bo musi taki kawał znowu jechać a miał inne plany, ach, to se ponarzekałam....
 
murka to wcale ci sie nie dziwie ze sie wscieklas ludzie sa naprawde bezczelni jak mozna cos takiego wcisnac co on sobie myslal ze wy slepi jestescie i nie zauwazycie:angry: dobrze ze wymieni chociaz a nie probowal wam wcisnac ze to napewno wasz i ze tak ma byc palant jakis! jeszcze koszt paliwa mezowi powiniem zwrocic moim zdaniem!
 
andzik - oczywiście że mi wmawiał że sobie taki blat wybrałam i że on nie ma wpływu na usłojenie itd, w końcu jak go zapytałam czy przyjmuje reklamację czy mamy to załatwić bardziej oficjalnie to zmiękł, bo wiedział że ani faktury nie wystawił ani nic (tylko podpisany przez siebie świstek że przyjął kasę, ale to na wyraźną prośbę męża) i chyba tylko to nas uratowało...
 
A jednak pajac naiwnych szukal dobrze ze to potwierdzenie zaplaty mieliscie:angry: ale z drugiej strony nauczke mieliscie i teraz bedziecie bardziej uwazni ja tez sie pare razy przejechalam i teraz jestem madrzejsza wszystko na miejscu sprawdzam nie ufam na slowo! bo ludzie potrafia byc naprawde perfidni...
 
Murka dobrze że mąż był mądry i wziął świstek bo inaczej to by było kiepsko. Ja bym tego stolarza chyba potelepała.
Lene myślę że ta kobieta też się tego obawia.Dla Niej zapewne też jest to niezręczna sytuacja. Wie że jest w pracy i nie może sobie na wiele pozwolić bo inaczej ją zwolnią.
 
hej
przyznaję bez bicia że nie nadrobiłam ostatnich stron, jakoś nie było czasu zajrzeć... dziś byliśmy na zakupach ale średnio udane bo kilku waznych rzeczy nie kupiłam ale trudno, w poniedziałek jade na badanie krwi to jeszcze się wybiore na łowy;-) ale znaleźliśmy fajne buty dla Mateusza już na wiosnę to jestem zadowolona bo jeden zakup dla starszaka z głowy

Maniaaa
mnie piersi nie bolały więc to chyba sprawa indywidualna, choć na początku karmienia jak pokarm zaczynał wypływać to czułam takie nieprzyjemne mrowienie ale tylko chwilkę i da się to wytrzymać
pewnie jak się pojawi nawał pokarmu to jest ból ale niekoniecznie musi do tego dojść więc trzeba myśleć pozytywnie:tak:
Murka
nie dziwię się że się wkurzyłaś na stolarza ale dobrze że udało się załatwić tą sprawę


mój suwaczek zaczyna przyspieszać, już jest mniej niż 70 dni do TP:szok:
 
reklama
Po wizycie dzisiaj na uczelni jestem totalnie rozbita;/ okazało się że pierwszą obronę mamy na początku maja ;/ A z tym moim terminem porodu przesuwającym się na maj robi się nie za ciekawie;/ Chciałabym sie obronić za pierwszym podejściem z moją grupą ;/ a od października zacząć nowe studia ( ze względu na rentę) A tu sprawa zaczyna się mocno komplikować :( Normalnie chce mi się beczeć..;/
 
Do góry