Witam kwietniówki!
Mało sie udzielam, bo nie potrafie sie zorganizowac ostatnio. Dodatkowo córka, bardzo juz niecierpliwa kiedy pozna brata potrzebuje coraz wiecej uwagi. Chyba jakos tak specjalnie robi wkoło siebie tyle zamieszania bo coraz wiecej sie mówi o "malym" i zakupy i gdybanie jak to bedzie. Chyba czuje sie juz troszke zagrozona i to demonstruje.
izka01 moja kuzynka kilka miesiecy temu urodziła w domu córke, maz musiał odebrac poród, potem przez telefon z karetki był instruowany jak odciac pepowine. Jak przyjechali mała w reczniku leżała u mamy, która w kurtce siedziała. Juz wychodzili do szpitala, ale okazało sie ,ze z parkingu musza wrocic do domu i nawet nie zdazyła sie rozebrac :-)
Wiec co za tym idzie ja jade do szpitala z pierwszym skurczem i niech mówia co chca,że moża w domu poczekac az beda czestsze. I jeszcze sobie w wannie posiedziec, ja tam waruje pod szpitalem. To tez bylo jej drugie dziecko.
lene ogladałam kilka odcinków porodówki ale tego nie widziałam, a ta ciaza z zaskoczenia to jakos mocno naciagniety program mi sie wydaje.
Teraz spróbuje troche na biezaco byc, ale wole sie nie zarzekac bo nie wiem jak mi pójdzie.
I wiecie co, w zwiaku z tym ,ze dostałam przykaz od lekarza żeby zwolnic troche tempo i sie oszczedzac to tak "dla relaksu" po trochu juz prasuje sobie ciuszki małe i układam. Choc to raczej za szybko i bede musiała wyprac jeszcze raz sama nie wiem. Ale czuje sie spokojniejsza, na sama mysl ,ze cos juz poszykowane.
Buziaki
Mało sie udzielam, bo nie potrafie sie zorganizowac ostatnio. Dodatkowo córka, bardzo juz niecierpliwa kiedy pozna brata potrzebuje coraz wiecej uwagi. Chyba jakos tak specjalnie robi wkoło siebie tyle zamieszania bo coraz wiecej sie mówi o "malym" i zakupy i gdybanie jak to bedzie. Chyba czuje sie juz troszke zagrozona i to demonstruje.
izka01 moja kuzynka kilka miesiecy temu urodziła w domu córke, maz musiał odebrac poród, potem przez telefon z karetki był instruowany jak odciac pepowine. Jak przyjechali mała w reczniku leżała u mamy, która w kurtce siedziała. Juz wychodzili do szpitala, ale okazało sie ,ze z parkingu musza wrocic do domu i nawet nie zdazyła sie rozebrac :-)
Wiec co za tym idzie ja jade do szpitala z pierwszym skurczem i niech mówia co chca,że moża w domu poczekac az beda czestsze. I jeszcze sobie w wannie posiedziec, ja tam waruje pod szpitalem. To tez bylo jej drugie dziecko.
lene ogladałam kilka odcinków porodówki ale tego nie widziałam, a ta ciaza z zaskoczenia to jakos mocno naciagniety program mi sie wydaje.
Teraz spróbuje troche na biezaco byc, ale wole sie nie zarzekac bo nie wiem jak mi pójdzie.
I wiecie co, w zwiaku z tym ,ze dostałam przykaz od lekarza żeby zwolnic troche tempo i sie oszczedzac to tak "dla relaksu" po trochu juz prasuje sobie ciuszki małe i układam. Choc to raczej za szybko i bede musiała wyprac jeszcze raz sama nie wiem. Ale czuje sie spokojniejsza, na sama mysl ,ze cos juz poszykowane.
Buziaki