reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

reklama
agata trzymamy mocno kciuki z Maksymiliankiem! wszystko bedzie dobrze:*:*:*
kasiu milego dnia Ci zycze :)i tak jak widac zaczal Ci sie przyjemnie :*
ja jutro jade! pomylilam wczoraj czwartek z piatkiem :D
 
Hej dziewczyny!
W szkole rodzenia było całkiem sympatycznie, prowadzi ją przemiła położna ze szpitala św. Rodziny w Poznaniu gdzie chcemy rodzić więc bez problemu będzie można też zwiedzić szpital. Dowiedziałam się że poród rodzinny od nowego roku jest w tym szpitalu bezpłatny, a nie jak wcześniej 300zł, więc naprawdę odczuliśmy ulgę.
Generalnie zajęcia mamy podzielone na teorię i ćwiczenia - wykłady są w czwartki i wtedy zapraszani są też Panowie, a w poniedziałki same brzuchatki i będziemy miały ćwiczenia ruchowe przygotowujące ciało do porodu i relaksacyjne. Koszt to jak już pisałam 500 ale szkoła trwa 2 miesiące, 2 razy w tygodniu więc koszt pojedynczych zajęć nie wychodzi tak drogo a powiem Wam szczerze że dla mnie to super rozrywka bo siedzę ciągle w domu sama, zresztą wiecie jak to jest...

A wczoraj było o fazach porodu i rodzajach znieczulenia, z ważnych info:żeby rozpoznać czy skurcze są już te właściwe porodowe czy tylko przygotowujące do porodu zaleca się wziąść kąpiel i ew. nospę, jeżeli po tym nie przejdzie a skurcze nasilą się - można śmiało jechać do szpitala, bo to już TEN czas:-)

kasiagaw - niezły ten Twój mężulo, ja sobie mojego nie wyobrażam w kuchni jak coś piecze, serio. Czasami go chcę zachęcić, ale jakiś oporny na te kwestie. W każdym razie dziś wyrównuje sufit w pokoju małej, wiec najważniejsze że coś robi:)
robaczku - fajnie że jesteś z nami, już się nie mogę doczekać jak nam oznajmisz kogo tam nosisz w brzuszku:) przykro mi z powodu koleżanki, mam nadzieję że szybko dojdzie do siebie!
magda 85- dzięki za info o Agacie, co do butelek wczoraj oglądałam w sklepach i sama się zastanawiam czy kupować takie dla maluszka 0-3 mc skoro zamierzam karmić piersią? Czy lepiej kupić w mieć w zanadrzu, oto jest pytanie...
Agata777 - pozdrawiam gorąco, wracaj szybko do nas!

Dobra uciekam, kawkę mężowi zrobię taka dobra żonka ze mnie:)
 
W skrócie no sex, no drugs, no alcohol, no i do tego no fun:-D ja tak mam przynajmniej:-p :-p:-p

Kurcze, Agata miała takie mocne skurcze? Ja też wczoraj miałam...Ale pod wieczór mi przeszło i nie pojechałam koniec końców na IP. Może ja jestem nieodpowiedzialna???? Ale biorę już tyle leków, że chyba gites...Ja już nie wiem...

robaczek- szkoda mi koleżanki:no: To jest straszne przeżycie z tym zabiegiem...kuzynka miała i opowiadała niestety bardzo smutne historie:eek: Ale najważniejsze, że na czas to odkryli i nic jej się nie stało!!!

reniuszek- nie masz zrozumienia dla mnie:-p następna jedzie sobie na wycieczkę! ;-):-p
A ja zalegam na kanapie i mnie nosi, czekam na męża (jest na siłowni) może mi jakieś rozrywki zapewni:-p
 
karina26- no mam nadzieję, że ta wizytacja księżowska nie będzie tak uciążliwa, bo ja nie lubię takich pogadanek umoralniających, no ale cóż , taka ich rola:-) a z poduchą, jak masz chęc ją kupic, to musisz sie pospieszyc, bo już niedługo nie będzie aż tak potrzebna- co prawda może ona służyc przy karmieniu malucha i podobno swietnie sprawdza się po cesarskim cięciu lub po nacieciu krocza.

magda85- koleżanka leżała na zaspie, ale wypisali ją w piątek przed sylwkiem(podejrzewali hipotrofie, ale mała jednak coś tam przybierała na wadze więc pozwolili jej robic zastrzyki w domu) wiec nie zdążyłam już jej odwiedzic. a właśnie Wasze spotkanie doszło do skutku? co do konsekwencji, to raczej problem leży w moim mężu, moja mama twierdzi, że jak A. będzie wychowywał dzieciaczki, tak jak psa, to będą to najbardziej rozpuszczone potworki w całym pomorskim:-) ja nie mam problemu z ustalaniem i trzymaniem się pewnych zasad (pracowałam trochę z dzieciakami) ale ciekawe czy będę stanowcza jeśli chodzi o własne dzieciaczki:-) co do karmienia to myślę, że spróbuję karmic piersią, ale na wszelki wypadek butelki kupiłam- jeśli karmienie piersią dwóch dzieciaczków będzie dla mnie zbyt dużym obciążeniem , to nie mam zamiaru się katowac za wszelką cenę. co do wózka to widzielismy w końcu na żywo ten abc design zoom - i szczerze to myślałam, że będzie on mniejszy, a to kawał wozu jest, ale jesteśmy tak na 80% zdecydowani na ten model, mam juz dosyc kombinowania, a w ciemno nie zamierzam kupowac, mój M. miał też pomysł żeby kupic w Anglii wózek, ale myślę, że nie zdąży juz po niego pojechac lub poleciec. p.s. przeraziłam się teraz tym, ile przytyłam- a jakoś sobie to ładnie tłumaczyłam bliźniakami, ale widzę, że można przytyc mniej:-)

robaczek- wspieraj teraz koleżankę, z pewnością będzie tego potrzebowała. p.s. co do porodu to mi nie jest tak spieszno, jak Tobie, jakoś jestem pewna obaw co do życia w 4 :-) muszę sobie jeszcze poukladac trochę rzeczy w głowie, jak dla mnie 9 miesięcy to idealny czas oczekiwania:-) póki co chłopcy śnią mi się bardzo często: ubieram ich, noszę, kąpię, chodzę na spacery, wypadają mi z wózka, płaczą itp:-)

agata777- trzymamy kciuki za Ciebie i maluszki!!!!!!!! NIECH moc bliźniąt będzie z WAmi:-) czekamy na dobre wieści!!

kasiagaw- fajny ten Twój mąż, - o gotujących panach słyszy się często, ale o pieczących to już rzadziej- tak więc masz w domu wyjątkowy eksponat:-) mnie wczoraj też naszło na słodkości ( u mnie to raczej rzadkośc)i zrobiłam wafle przekladane masą kakaową wg przepisu martolinki- wyszły super:-) zmykaj na oględziny maluszka:-)

reniuszek- spokojnej podróży życzymy, mam nadzieję, że Maksymilian odziedziczył po mamusi miłośc do podróży małych i dużych:-)
 
pauletta alez zapraszam zapraszam! :D wycieczka wycieczka - zmienie tylko kraj na inny no i co za tym idzie miejsce lezenia:-D o jakich skurczach Wy piszecie?? jakie leki ?? ;-)
 
darucha a w której sali? ja byłam na 5tce:) pewno się w kibelku mijałyśmy:) ja z Damianem w ciąży do 28 tygodnia miałam 11,5 na plusie..teraz 5,7 jem zdrowiej, madrzej, ale wiadomo, żadnego odchudzania;) ty zaczynałas podobnie jak agata z waga piórkowa, więc pewnie dlatego więcej przybieracie, ale luzik, zgubimy to:)
mi sie mega podoba ten easywalker duo, tylko cena słaba..ile kosztuje ten wasz wózeczek? on ma siedzonka obok, czy jedno za drugim?
hehe to musisz szkolić i psa i męża:) bo to najgorsze co moze byc, jedno wychowuje, a drugie wszystkp psuje..u nas panuje zasada, ze jak jedno z nas coś powie, to drugie nie ma prawa tego negowac w obecnosci Damiana, nawet jak uważa inaczej:)
mój mąż też gotuje i piecze:) teraz pichci kopytka, a rogaliki z forum wychodza mu zajebiste:)
 
Witajcie :-)
Dziś mam w końcu luźniejszy dzień jeśli chodzi o opiekę i wariację z Ninką, rano G mimo oporu ze strony małej dał radę i mogłam trochę dłużej pospać, zjedliśmy śniadanko, pobawiliśmy się troszkę, Ninka poszła na drzemkę ,a po niej moja dwójeczka pojechała w odwiedziny do prababci Niny i mają wrócić ok 17-nastej i mam czas by i trochę odpocząć i się spokojnie pouczyć :tak: tego mi było trzeba :-) a później przejmuję pałeczkę , bo G ma trening więc o 18 nastej się zbiera, ale pewnie do tego czasu zdąże się już stęsknić :-D
agata- trzymamy kciuki by wszystko było ok!
murka- ja kupiłam w poprzedniej ciąży zestaw aventu laktator+ buteleczka, ale do 5-tego miesiąca używałam jedynie laktatora, mi się bardzo przydał jak były jakieś sytuacje kryzysowe np nawał pokarmu, nagłe wyjście, a butelka przydała się jak zaczęliśmy jej dawać mleczko modyfikowane, bo wcześniej te odciągnięte mleczko dostawała po palcu ze strzykawki żeby nie zaburzyć jej odruchu ssania , generalnie jeśli jesteś nastawiona na karmienie naturalne to jakiś mały zestaw nie zaszkodzi, ale nie ma co bawić się w kompletowanie kilku butelek, sterylizatora itp bo wtedy wszystko masz pod ręką i łatwiej chyba się poddać podczas kryzysu laktacji , ale to tylko moje zdanie ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
kasiagaw to widzę że więcej jest tych napalonych dziś na pieszenie. Ja robiłam z córą rogaliki z kilograma mąki. Ciekawe czy choć troszkę dotrwa do niedzieli.

To prawda że kobiety w ciąży mają głupie sny. Wczoraj śnioło mi się że uczestniczyłam w wypadku dzisiaj że urodziłam przed świętami(a termin mam dopiero na 29.04) i rodzinka przejęła opiekę nad dzieckiem i byłam strasznie zła bo wzieli to dziecko w pierwszy dzień świąt do kościoła i zapomnieli je nakarmić. Ja brubowałam rozrobić mleko ale użyłam zbyt zimnej wody i zrobiła się klucha. A to co najdziwniejsze poruszałam się na wózku inwalidzkim.

Murka ciekawe jest to co opisujesz o szkole rodzenia. Same ciekawostki.Ja proszę o sprawozdanie z każdych zajęć.

Co do sexu to u nas od momętu kiedy się dowiedzieliśmy o ciąży było tylko raz bo obydwoje z mężem mamy blokadę. W ciąży z Gabi miałam całkowity zakaz i mimo dużej odległości czasu ta blokada pozostała.
 
Do góry