reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

darucha jak sie czujesz?

laski chyba nasz zamkniety jeszcze nie jest zamkniety..widzicie z boku dyskusje grup? jestesmy tam i tam chyba kazdy moze wejśc.
 
Ostatnia edycja:
reklama
darucha jak sie czujesz?
u mnie od 2 tyg bez zmian, mdłości, wymioty, bóle głowy, zmęczenie, metaliczny posmak w ustach, zapachowstręt i jedzeniowstręt, w międzyczasie też infekcja dróg moczowych, ale ból z nią związany ustał:) i póki co to jestem przerażona bo wyczytałam w jakimś "mądrym poradniku", że powyższe dolegliwości ciążowe ustają najczęściej w 3 i 4 miesiącu ale zdarza się, że trwają do końca ciąży. szansę na taki gratis mają kobiet , które: a/ są w ciąży mnogiej b/ mają chorobę lokomocyjną. a ja mam i to i to:))jupiii;-)
 
no też mi się wydaje że jeszcze nie zamknięty...a na wsi to jest fajnie jak się nie ma gospodarstwa a my z mężem niestety mamy i jest przejeb*ne:szok:
 
Zeberka ja też mieszkam na wsi i pierwsze słyszę żeby chrzcić takie maleństwo. Wydaje mi a raczej pewna jestem ze to wy jako rodzice powinniście decydować kiedy jest chrzest dziecka a nie rodzina. Jak za takie rzeczy rodzina potrafi przeklnąć to już sie boję co by zrobili i gdyby sie pojawiło nie ślubne dziecko. Pewnie by szykowali stos:-)

Ja chrzciłam Patryka kiedy miał 2 miesiące. I gdybym nie doszła do siebie jako tako po porodzie to bym jeszcze później chrzciła. Szwagier chrzcił dziecko kiedy miało 7 miesięcy a mieszkał wtedy na wprost kościoła.

Nie gniewaj sie jeśli CIĘ uraziłam.
Mania nie udało Ci sie bo na początku cytatu też powinno być
czy jakoś tak.

A moze widzimy te grupy bo do nich należymy ?
 
magda85 - widzę, że jesteś z gd, ja pracuję w tym pięknym mieście i co się przez to rozumie często tam bywam:) (aktualnie trochę rzadziej bo jestem na l4) widzę też, że masz już fajnego maluszka więc przez poród już przeszłaś. wiem, że to wcześnie ale tak z ciekawości pytam czy jest w gd jakiś szpital naprawdę godny polecenia jeśli chodzi o poród i opiekę medyczną dla noworodków? a że w moim mieście szpital to katastrofa to będę musiała wybrać gdańsk czy elbląg i fajnie by było znać jakieś opinie:)
 
no to hej! przepraszam z góry że nie nadrobię całego tygodnia. Od razu dziękuję za zaproszenie do zamkniętego.
I ogłaszam wszem i wobec że zakończyłam z dniem dzisiejszym swoją 5-cio dniową pracę............ była to jedna wielka pomyłka, przyjęta byłam na ovsługę klienta ale niestety moja praca polegała głownie na noszeniu ciężkich kartonów...... tak więc zdrowie mojego bejbusia jest ważniejsze niż te parę groszy, a mąż jak sie dowiedział to zabronił mi tm iść już, mój koteczek troszkliwy :)

mam nadzieję że u Was wszystko dobrze!!!!!! :) cieszę się że znowu mam czas się odezwać do moich kwietnióweczek :*

Bunny gratuluję awansu na moderatora!! :) teraz zauważyłam przy twoim poscie
 
Ostatnia edycja:
reklama
darucha ja rodziłam na zaspie. jestem małowymagajaca więc dla mnie poza paroma minusami dało radę przezyc;) tam pracuje mój gin. ja rodziłam podczas ptasiej grypy, szpitale były zamkniete, wiec byłam sama..podczas porodu zapytałam połozna, czy moge ja złapać za ręke ona na to NIE troche szok przezyłam, ale tez mnie to zmotywowało żeby szybko urodzic;) głupia pinda:p teraz sie z tego smieje, ale wtedy było mi dziwnie. nikt nie nauczył mnie przystawiac małego do piersi..przyszła pani na sale poporodową sprobowała go przystawić dwa razy, nie udało sie powiedziała, ze wiecej nie może dla mnie zrobic i wyszła..byłam sama z nowonarodzonym bobasem..probowałam go przystawiac..ale nic z tego..po dwoch tygodniach dopiero załapal, ale to tylko dzieki pomocy mojej kumpeli..bo mi pokazała co i jak. w drugiej dobie młody dostał jakieś infekcji, zabrali mi go na inny oddział (na drugi połozniczy na tym samym pietrze) nic nie chcieli mówić..co i jak. nie wiem czemu od razu mnie nie przeniesli na ten drugi oddział żebym miała blizej..więc musiałam chodzic korytarzem co 3 godziny. pokarm kazali mi odciągać i wylewać, bo młody strasznie płakał i był na modyfikowanym. podejrzewali, ze paliłam w ciąży i ma głód nikotynowy..a on płakał bo był bezemnie poprostu..nikt mi nie powiedział, na jakiej jest mieszance, nie wytłumaczył. jakos dałam rade, ale mysle, że mogliby wiecej czasu poświecic nowej mamie..ja rodziłam 21 grudnia, wiec to były swieta, moze każdy zył choinka i kolacja..dlatego miałam wrazenie, ze jestem olewana;)
generalnie opieka lekarska dobra, oddział dla takich maluszków maja z bardzo dobrym sprzętem. nie mam porównania jak jest gdzie indziej. w razie jakiś pytań pytaj:) spróbuję odpowiedziec:)
 
Do góry