u nas karmienie o 20, a potem o 23, 2 i 4
i koniec spania... tragedia. I tak jest od dobrych 3 tyg. Czekałam cierpliwie, ale widzę że raczej mu się to już nie odmieni
Również próbowałam wody, zmieniałam pieluchę, tuliłam, usypiałam na rękach (tak jak lubi najbardziej) ale po max 30min był wybudzony. Najgorsze jest to że cyc niewiele pomaga, bo pobudki co 2-3h w nocy to lekka przesada, tym bardziej że w dzień je regularnie co 3h.
Ciocia mi poleciła, żebym dała mu herbatki po wieczornym karmieniu... ale jakoś nam dzisiaj to nie wyszło, zapomniałam
Ale wątpie by to coś dało, bo już nieraz karmiłam go wieczorem na full (z dwóch piersi) a i tak po 3h się wybudzał z krzykiem. Może coś mu się złego śni
Dodam, że w przeciągu tych 3 tyg przytył kolejne 500g ... a lekarze ciągle swoje - "jest na piersi nie ma się co martwić". To 1,5-roczny syn mojej koleżanki waży tyle samo co Jaśko, masakra
Mam nadzieje, że przy rozszerzaniu diety i podaniu mu na noc kaszki, poprawi całą tą dziwną sytuację:-)