reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

mamma mia: ja też nie jestem wstanie zadnych słoiczków zrobić... wszystko na raty, czeka mni eod groma pracy przy obiadkach dla małego i już mam stresa jak to ogarnę. Podpowiem Wam ciekawy pomysł. Ja akurat mieszkam na wsi więc mam dostęp do pewnego mięska i warzyw , tzn.mój mąz zadczął hodować króliki w t5ym celu. Gotuję zupki, przecieram, np. jarzynową , albo pomidorową z moich pomidorków i zamrażam. W tym celu kupuję pojemniki na sos do pizzy większe w hurtowni i powiem Wam, że wypróbowałam ten sposób przy córci i się świetnie sprawdziło! teraz też z Mikim mam taki plan :) Robię też deserki dynia-jabłko , pulpeciki i takie tam ;) zalezy od inwencji! a córa rąbała aż miło!
Emilia! chyba mnie z kimś pomyliła, bo mnie nie zjecvhała wcale a nawe małego obejrzała i też dostał kuleczki:tak::-D dostał piuerwszą dwke iw nocy już tak nie jęczał - za to teraz jazzuje w niebogłosy bo 3 minuty lezy w leżaczku a to już szaleństwo w jego wykonaniu:baffled::szok::-D mam nadzieję, że kulki pomogą i córce i maqłemu... już cyba jestemw stanie wszystkiego wypróbować jeśli chodzi o niego ;) a na moje biadolenie, że w nocy w ogóle nie spał Pani czarownica stwierdziła, że to jasne bo przecież pełnia była:szok::tak:
kukrka dziewczyny cycowe jak tak kupole waszych pociech?? bo u mnie armagedon istny. Dziś od rana już 2 były i to takie fest! konsystencje raczej ok, ale za to kolor zielonkawy, sierdzą okrutnie! i tyle, że się wylewają na plecy prawie za każdym razem, nie wyrabi8am z praniem już, bo nawet 7 dzioennie takich suprisów mam:angry:
nefretete: ja też stosuję tę zasadę, że w chwili kry\zysu wracam pamięcią do chwil kiedy było jeszcze gorzej i wszystko wygląda inaczej od razu :happy: w końcu kolki i nieutulony placz było o niebo gorsze a teraz mam pewność, że modemu nic konkretnego nie dolego, bo w końcu po wszystkich szpitalach i klinikach gdzie nas Nieustannie kierowano jedyną chorobą jaką zdiagnozowali u mojego biednego syna jest "RĄCZYCA":-):tak::-D

spadam, bo araz małż wraca z pracy jakieś śniadanie montować ;) Miłego dnia lasencje!!!!
 
reklama
Jezuniu!

Jak czytam o tych Waszych pobudkach co 2-3 godziny w nocy, to aż mnie ciary przechodzą. My mamy max 1 pobudkę na karmienie i to różnie, bo dziś np. dopiero o 4, ale nieraz zdarza się o 2, a nieraz o 7 dopiero.

Laski! A może tak Wasi faceci wstaną co drugi raz w nocy nakarmić? Bo przecież nie wyrobicie tak na dłuższą metę...

My już dziś po lapisowaniu. Ziarniniak się zmniejsza i mam nadzieję, że do wakacji pójdzie w niepamięć.

reniuszek
zgadzam się z Emilią. Myślę, że jasne instrukcje dla Mamy i nadzorowanie tego co robi, może zakończyć się sukcesem. Daj jej szansę, bo długo tak nie pociągniesz. Twoje szczęście, to szczęście Maksia i nie ma w tej kwestii żadnych wątpliwości nie?

lene
powodzenia z "czarami":) Oby przyniosły skutek:)

Miłego weekendu dla Wszystkich:*
 
Lene, ja karmię wyłącznie piersią i kupka z reguły jest jedna dziennie, kilka zdarza się po 1-2 dniowym przestoju. A kolor i zapach się zmieniły tak od 2 tygodni. Nie są już takie żółte, tylko jakby zielonkawo-brązowe. No i przestały wylatywać z pieluchy od kiedy przeszliśmy na pieluchy czwórki, a śmierdzą dużo bardziej niż na początku.

U nas też noce w porządku - jedna pobudka około 3 (a już spał po 10 godzin). Nawet jak go przed pójściem moim spać o 23 30 nakarmiłam, to się około 4 obudził. Za to z kąpielami masakra. Drze się jak by go ktoś ze skóry obdzierał, owijanie terą, zmiana pomieszczenia, ani zabawki/śpiewanie/nawijanie nie pomogły, więc robimy dłuższą przerwę. Myję go na przewijaku gąbką i jest pełnia szczęścia. Mam nadzieję, że znów polubi kąpiele, zwłaszcza że od września, chcę z Adasiem na basen iść (teraz jest zamknięty).

Mama_mia, 1,5 kg w 4 tygodnie - nie źle :D Mój synek też pluje smokiem, od święta da go sobie wcisnąć ;-)
 
kasia emilia ja mam mame ktora wie najlepiej i zadna instrukcja nie jest w stanie tego zmienic :-D ale niewazne, moze jak bedziemy u babci w gorach to pozna lepiej maksia i ogarnie temat :sorry:
paluch jeszcze zawiazany - koc jak pisalam lezy w kacie , ale za to ladna(?) czapeczka prawie nam powstala. Jeszcze tylko dorobic kilka rzedow ,sciagnac na gorze i zszyc , co Wy na to ?
( prosta bo skomplikowanych jeszcze nie umie ;) )) :

IMG_0417.jpg
 
reniuszku czapula przeeeeeśliiiiicznaaaaaa:tak::tak::tak: I uwierz mi, jak moją Mamę dało się przestawić na tryb posłuszeństwa, to Twoją też się da. Swego czasu nie można jej było nic powiedzieć, bo od razu awantura była i obrażała się na bardzo długo, bo ktoś raczył zwrócić jej uwagę, że coś robi nie tak. Pewnego dnia powiedziałam DOŚĆ i postawiłam warunek: albo się dostosuje, albo nie będziemy się widywać, rozmawiać i ogólnie kontakt będzie sporadyczny. Podziałało! I dziś jest nawet w stanie się zapytać, czy może Zosię z łóżeczka wziąć jak marudzi:-D:-D
Także trening czyni mistrza.

A my dziś w planach wyjazd do centrum na spacer. Właśnie oglądneliśmy film. Pod koniec Mała się obudziła, ale jak wzięliśmy ją do siebie i położyliśmy na gołej klacie eMka, to dooglądaliśmy wszystko ładnie do końca. A wieczorkiem śmigamy nad jeziorkiem na marszobieg z Małą. Strasznie jej się to podoba jak dwójka rodziców podskakuje przy jej wózku. Śmieje się w głos, więc jak tu dziecka nie zabawić. A i kondycji się nabierze przy tym.

A z sypialni dobiega sobie w tle wesołe rozmowy taty z córką...normalnie się rozpływam od tych czułości:tak::tak: :):)
 
kasiu u ns to nie taki proste dopoki mieszkamy razem - ale zgapie Twoj pomysl jak sie wyprowadze :tak::tak: juz mam umowione ze ja do pracy a moja ciocia bedzie sie zajmowala Maksiem - ciocia jest zawodowa niania wiec o nic sie nie martwie , no i rodzina a to najwazniejsze ;-)

pomysl z marszobiegiem ekstra ! chyba sama sobie takie cos zafunduje wieczorkiem :-D

czapeczka gotowa :) czekam az sie model obudzi to jakies zdjecie zrobie :)

edit : (model brudny marchewka ;) )

IMG_0419.jpg
 
Ostatnia edycja:
reniuszek świetna czapka!! Aż sama dziś druty wyciągnęłam :-) Jak mały pozwoli to wieczór spędzę na dzierganiu.

U nas nocki z 2 pobudkami, trzecia pobudka o 5 rano - ale ja to już zaliczam jako początek dnia:) Jakoś nie czuję zmęczenia...albo przywykłam, albo z przemeczenie nie czuje zmęczenia :-)

Jaśko od dwóch dni jest bardzo nadpobudliwy... kopie nózkami jak szalony, zachlapał nam dziś łazienkę dokumentnie podczas kąpieli! Poza tym jest mocno podjarany, bo nauczył sie przewracać na brzuszek i spać z wrażenie nie może! Ułożenie go w łóżeczku graniczy z cudem, bo zaraz przekręca się na brzuch i ogląda świat. Gdybyście zobaczyły jego podkrążone oczy - jestem przerażona!! Dzisiaj spacerowałam z nim 5h z czego tylko 2h przespał i na tym koniec... najgorsze jest to że w nocy też śpi niespokojnie..eh krzyczy piszczy woła śmieje się i prawie w ogóle nie płacze - Trudno mi go zrozumieć :eek:
 
Reniuszek
super czapcia i model śliczny:-)

u nas było by super gdyby nie płacz przed karmieniem, każde karmienie poza nocnym jest poprzedzone pół godzinnym płaczem:-( mały jak widzi butlę to jest ryk, potem wreszcie jak się wykrzyczy i zaciągnie to pije jednym cięgiem, po każdym karmieniu jestem padnięta i psychicznie wypruta:-( gdyby nie to, to byłby cudnym dzieckiem, jest wesoły, duzo sam leży i w ogóle nie wymaga mega dużo uwagi ale to jedzenie to dla mnie koszmar:(
 
Reniuszek - fajna ta czapa :-) Tak po prostu zszyłaś tą robótkę, czy zbierałaś oczka?

Mi też się zachciało coś zrobić, więc poszłam do pasmanterii i zakupiłam druty i wełnę i robię mały kocyk do gondoli. Tylko, że ja umiem same podstawy (oczka prawe i lewe ;-)) i właściwie nigdy niczego nie dziergałam i dopiero w trzecim podejściu coś mi zaczęło wychodzić. Ciekawe jaki będzie efekt końcowy ;-)

Mąż dziś sam został z synkiem na kilka godzin i się okazuje, że u tatusia nie ma wymuszania jak na mamie. Ładnie zasnął bez jęczenia, wziął smoka i nie pluł nim, jak to zwykle bywa jak ja mu próbuję dać zamiast cyca. Generalnie dla mnie to był większy stres niż dla męża, który pierwszy raz na tak długo został sam z dzieckiem ;-)

Do tego dziś mamy postęp: Adaś pierwszy raz się głośno zaśmiał, nie zapiszczał radośnie tylko rechotał się :-)
 
reklama
Ewula Oleczek też z zachwytem patrzy na liście nad sobą, uchylam mu budę
emilia melduję, że również stałam się szczęśliwą posiadaczką kocyka w kolorze 'laguna' firmy peekaboo :-) Pisałaś kiedyś, że po powrocie do cyca Szymek nie chciał butli, jak jest teraz? Mam ten sam problem, Olek teraz w ogóle nie chce butli, wypycha językiem, w efekcie jak gdzieś wychodzę to po powrocie czeka wrzeszczące i głodne dziecko :-(
reniuszek zgadzam się z dziewczynami, że warto odpuścić, choćby dlatego, żebyś nie była całym światem dla Maksia a czapeczka piękna kreatorko :)
Kasiagaw chętnie bym oddała nocne karmienia razem z cyckami :-D Ale się trzymają kurczowo mojej klatki piersiowej :)))

My się dzisiaj przemieściliśmy całą paczką nad jezioro. Cud nad Wisłą nastąpił, bo Olek całą drogę spał, więc jazda bezstresowa, super :-) Teraz słodko śpi, ale pewnie zaraz pobudka na karmienie, więc uciekam się szybko umyć, zanim się włączy syrena :)
 
Do góry