reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

Kasiagaw to od lekarza rodzinnego. Emilka wieczorem zjada koło 20-21 i śpi do 3 i w nocy zjada 120 z łyżeczką kleiku i śpi do 7 a czasami do 8. W dzień je co trzy godziny. Pierw rozrobiłam 30ml mleka z odrobiną kleiku i obserwowałam czy nic się nie dzieje. Na całość przeszliśmy dość szybko bo strasznie ulewała.
Teraz mam problem z dopajaniem bo po piciu mi ulewa i muszę zapytać lekarza co z tym zrobić. Wody nie zagęszczę.Nie mogę dać jej dużo pić tylko po dwa łyczki bo wszystko wyleci.
 
reklama
Lene- mocno trzymam kciuki, żeby pobyt w szpitalu szybko minął, no i oczywiście żeby Mikołaj szybciutko wrócił do zdrowia.
Kivinko- za Marcelinkę oczywiście też kciuki, nie oszczędza Was los:no:

Adasza i mamy, które już "nie dają rady"- spróbujcie pokombinować tak, żeby w ciągu kilku najbliższych dni móc przynajmniej po 2 godzinki odpocząć (najlepiej poza domem), bo Wasze nerwy na pewno nie spowodują, że maluszki będą spokojniejsze- no i w ten sposób kółeczko się zamyka.:tak:
 
Kivinko, Lene trzymam kciuki za was i wasze dzidzie, bądźcie dzielne i walczcie o dobrą diagnozę i ludzkie traktowanie.
Lene robiłaś Mikołajowi test PCR z moczu? Pediatra mi powiedziała, że gdybyśmy mieli jakiekolwiek wątpliwości co do mcv, to test PCR rozstrzygnie
mamido święta racja, ODPOCZĄĆ od dziecka :tak:
wściekanie się na dziecko nie jest fajne, ale to ludzka słabość, można mieć gorszy dzień, nie każdy jest herosem i dziwi mnie to święte oburzenie - kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem. A już najciekawsze zjawisko, to forumki, o których istnieniu bym nie miała pojęcia, gdyby nie wspaniała okazja do ochrzanienia innych, pewnie z takich osób rekrutują się panie, które na ulicy pouczają mamusie, co robią nie tak :wściekła/y:
U nas upałów ciąg dalszy, rano było troszkę chłodniej a teraz znowu lampa, raniutko byłam na spacerze, żeby przed 12 wrócić
Z Oleczkiem zarwane nocki to standard, nadal pobudki co 3h a nad ranem nawet częściej, ale ok4-5 biorę go do łóżka i karmię na leżąco, wtedy nie widzę zegarka :) Na dodatek zmagamy się znowu z drożdżakami, więc pędzlowanie buzi 4x na dobę i smarowanie rączki 3xdziennie, plus wysypka alergiczna, ale dermatolog mi polecił fenomenalny krem (dermalibour), 4 dni i praktycznie po wysypce - super. No i jeszcze masowanie kanalika. Biedny dzielny dzidziuś :-(
sonisia widziałam fotkę z Brunkiem w chuście - jakie to było wiązanie?
Emilia ja też się ostatnio wyrwalam na paznokcie i depilację, fajnie mi z tym, od razu się czuję mniej pieluchowo a bardziej kobieco:-)
 
edytka u nas Mała zjada o 20 150 ml:szok::szok: i śpi jest po tym do około 2 w nocy, później karmienie około 5-6...chciałabym wprowadzić jej kleik, żeby nie wstawać na nocne karmienie, ale chyba poczekam z tym do końca 4 miesiąca...ona w końcu jest jeszcze taka maleńka i ma prawo budzić się w nocy...

kivinko Kochana...takie kłopoty...współczuje Ci i jednocześnie przesyłam ciepłe i pozytywne myśli...dla Marceliny moc buziaków i niech już w końcu porządnie się Wami zajmą...:*:*

lene za Was również kciuki i powodzenia w szpitalu...oby jak najszybciej zdiagnozowali Mikiego i puścili Was szybciutko do domku...:*:*

Pauletta Filip i tak super przesypia Ci noce...zazdroszczę...

Rekinasia zgadzam się z Tobą...ocenianie kogoś na odległość łatwo nam przychodzi...zwłaszcza wirtualnie...a czasem warto stanąć z boku i przemyśleć to, jak my sie zachowujemy w stosunku do naszych pociech...

darucha super, że się odezwałaś...bije od Ciebie kilogram pozytywnej energii...cudnie!!!!

U nas fajnie...eMek się ogarnął...Zosia pięknie się uśmiecha i ładuje piąchy do buźki...Ogólnie zaczynam cieszyć się tym całym macierzyństwem i poszłabym w ogień za tego mojego Szkraba...jest tak słodziutka, a że czasem pomarudzi i popłacze...no przecież to dziecko, więc jakoś musi przekazać swoje wymagania...tak czy siak ją uwielbiam:)

My w środe wyskoczyliśmy sami do Poznania na cały dzień pozałatwiać jeszcze z autkiem, a Zosia została z babcią...i powiem Wam, że przydał się taki dzień odskoczni...było nam razem cudownie, ale jak wróciliśmy do domku, to myślałam, że się pokłócimy, kto ma zajmować się Małą...tak się oboje stęskniliśmy za nią...

A wczoraj byliśmy ze znajomymi w pubie i też było miło...także ogólnie sielankowo...:):)
 
ja tylko na moment :D udalo mi sie dzisiaj maksa zabrac na podgorze :D kilka godzin w samochodzie w jedna strone i dalam rade sama :laugh2:chyba bede kilka razy w tygodniu zabierac go na dluzsze wycieczki w plener bo wroclaw nam sie ewidentnie juz znudzil - wszystkie parki skwerki mamy pozaliczane wiec wypuszczamy sie dalej :D
 
wściekanie się na dziecko nie jest fajne, ale to ludzka słabość, można mieć gorszy dzień, nie każdy jest herosem i dziwi mnie to święte oburzenie - kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem. A już najciekawsze zjawisko, to forumki, o których istnieniu bym nie miała pojęcia, gdyby nie wspaniała okazja do ochrzanienia innych, pewnie z takich osób rekrutują się panie, które na ulicy pouczają mamusie, co robią nie tak :wściekła/y:

Do mnie pijesz? Jeżeli tak to pod zły adres... nie będę zatruwać Kwietniówek kłotniami z Tobą bo mi się nie chce... Nim coś napiszesz prześledź historię forum a potem wiśta wio...
 
Emilia S moja córeczka śpi w swoim łóżeczku do ok. 4tej, potem się budzi na karmienie i zwykle odkładam ją do nas; tak mi po prostu wygodniej – nie muszę się schylać po kilka razy do łóżeczka gdy ulewa; jeśli nawet się przyzwyczai to trudno – łóżko ma prawie 2 metry :-) choć mam wrażenie że jej wszystko jedno gdzie śpi – zasypia w łóżeczku, na naszym łóżku, na kanapie, w wózku, a ostatnio odleciała na podłodze na macie edukacyjnej :-)
Reniuszek ja Maję też głaszczę po główce lub brzuszku jak się przebudzi w nocy i o ile nie jest mocno głodna, zasypia z powrotem
Ewela cieszę się że już po wszystkich wizytach i że dzieciaczek zdrowy :-)
Kivinko trzymam kciuki za szybką diagnozę i życzę dużo siły
Edytka78 poradź się lekarza, ale wiem, że nutrition (zagęszczacz dostępny w aptece) można stosować zarówno do mleka, jak i herbatek czy wody; nigdy nie próbowałam, ale tak piszą na opakowaniu
U nas wszystko dobrze, walczymy z upałami jak większość z Was. Malutka jest słodka jak cukierek, nie sądziłam, że można tak kogoś kochać :-). Gdyby tylko tak nie ulewała to by było idealnie. Tylko ja się muszę zbadać, bo jestem ciągle zmęczona mimo że w nocy mała budzi się tylko raz. Może to jakaś anemia czy coś.
Wiecie może jak to jest z okresem? Karmiłam piersią tylko 1 mc, Maja ma już ponad 2 mce a ja nadal nie mam @. Martwić się?
 
rekinasia wsciekanie sie a "wsciekanie" czyt przemoc emocjonalna to dwie rozne sprawy ... ja tam pouczac nie chce nikogo bo kazdej z nas na swoj sposob jest ciezko bo mamy ROZNE DZIECI ale agresja slowna rzucana w kierunku malego dziecka i nie dawanie mu jedzenia kiedy jest glodne w zamian wymuszanie na nim by spalo i wsciekanie sie ze nie spi ... dla mnie to nie halo . to male dziecko tylko .... a niech taki dorosly zmierzy sie z kims rownym sobie kto mu odpowie bo takie dziecko to tylko placz i od poczatku trzasniety uklad nerwowy.
no chyba ze adasza podkolorowala cala sytuacje i wcale nie bylo tak jak napisala
ale sory noz w kieszeni mi sie otworzyl . moje dziecko tez placze , marudzi, bo zabkuje ale pogadam do niego wiecej stanowczo nie ublizajac i mi lepiej a jak uda mi sie go uspic to wypalam papierosa dla ochloniecia i robie sobie maly feedback . czasem mam wyrzuty ze jak on placze ja do niego gadam i gadam i gadam a on dalej placze a ja dalej gadam i szukam sposobu by go jakos uspokoic a on placze i placze ..... no ale nevermind . chcialam tylko dodac ze przemoc emocjonalna jest gorsza niz przemoc fizyczna bo obciaza psychike dziecka juz na reszte zycia. a bluzganie w kierunku dziecka to dla mnie patologia ..... jest wiele innych sposobow by sie rozladowac - niekoniecznie agresja slowna - mozna przeciez wyjsc na kilka sekund i oblac sobie glowe zimna woda czy dac tego cholernego cycka i nakarmic/ napoic co nie ? a nie wymuszac od glodnego spanie .... bo czy ty bedac spragniona zasypiasz od razu i bez dyskomfortu ? czy raczej siegasz po cos do picia ? a swiadome glodzenie to tez szczyt .... sory laski ale ja nie ogarniam ...... i nie chce tutaj nikogo osadzac - oburzylam sie tylko tym co napisala adasza i tym w jaki sposob potraktowala w danych sytuacjach swoje dziecko ktore jest bezbronnym malym czlowiekiem .
 
reklama
Reniuszek popieram w 1000% t, co napisałaś, bo takie zachowanie to szczyt bezduszności i brak matczynych uczuć... nie wyobrażam sobie, żeby mąż musiał mie prosić żebym nakarmiła dziecko.... K***a!
 
Do góry