Renatal Ja ze swoim maluchem byłam w szpitalu w Gorzowie. Rozumiem,że chodzi o chirurgię dziecięca?Tak?Spędzilismy tydzień, operacja dotyczyła wady wrodzonej odźwiernika. Ogólnie to pytaj co Cię interesuje, to Ci odpiszę.Ordynator jest dobrym fachowcem, ale trochę dla dorosłych oschły,szczególnie dla tych co dziecko przez nich trafiło na chirurgię, patrz poparzenia i inne takie wypadki.. za to do dzieci spoko. Dla mnie akurat też był miły i uspakajał przed operacja, no ale wiadomo, różne opinie słyszałam. Najważniejsze, by operacj a pomogła, rodzice duzo muszą wycierpiec. Jeśli jestes matka karmiącą pytaj o łożko dla siebie, bo jest ich niewiele na oddziale, ale może Ci się uda, wtedy jest to za darmo.Jeśli nie karmisz piersią tez możesz zapytać, wtedy jest jakąś odpłatność. Możesz wykupić sobie jedzenie. 12, 50 za dzień chyba się płaci, ale jedzenie wiadomo, szpitalne takie, jak miałby Cię kto zmienić, albo małego na chwile zostawić się nie boisz, to w szpitalu w piwnicy jest taki lokal gdzie podobno dobre żarcie, ja się dowiedziałam jak już wyszłam, ale Tobie sie może przydać. Mi jedzenie dowoził mąż i rodzice, więc jakoś dałam radę. Jeśli łóżka nie dostaniesz, to niestety czekają Cię noce na krzesełku na siedząco.. maaasaakraaa ja po 2 dniach miałam dosyć,,.. bo nie można ani na ziemi ani nigdzie takie zasady..podczas obchodu lekarzy trzeba wychodzić z sali, wiec jak się czegoś dowiedzieć chcesz musisz iść indywidualnie, zresztą na wejściu dostaniesz pewnie cały regulamin co i jak...
Ostatnia edycja: