reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

reklama
Nefi zrób konto na fb ;-) ja na dukanie byłam ponad pól roku .... Ale teraz nie mogę bo karmie, uważam co jem i ćwicze ... Musiałam sie wziąć za siebie bo jak hipcio wyglądam... Jestem wysoka 177 więc tragicznie nie jest ale wystarczająco zle zeby nie moc patrzeć w lustro....
Właśnie popytam na rowerku, muszę miec zajęcie zeby nie sprawdzać ile przepedalowalam, bedzie dobrze wierze w to w przyszły poniedziałek dam znać ile zlecialo ;-) naprawdę ostro sie wzięłam za siebie ;D
 
Hellou!
Jesteśmy już w domku, a mieliśmy zostać u teściów kilka dni, ale Antoś postanowił nieco inaczej... To był chyba zły pomysł by teraz jechać... Młody chyba ząbkuje, bo jest straszno płaczliwy, brak apetytu to już od 1,5 tygodnia norma. Nawet słoiczkowe deserki nie robią furory i do tego jeszcze nocki są koszmarne! Przesypia ciurkiem max 1,5h, dramat!
Kasiulka, pisałaś że Grześ tak Ci ryczał?! To u nas w niedzielę był taki ryk przy wieczornym usypianiu, jakiego jeszcze nigdy nie widziałam u mojego synka! I ten koszmarny szloch który nim targał jeszcze długo przez sen...:-( Za godzinkę idziemy do lekarza, niech mu zajrzy w japę i powie jak mogę mu pomóc!! Bo ja tam się na tym nie znam, nie wiem czy te dziąsełka są zmienione, rozpulchnione, zaognione - no nie wiem!!

A jak Was znaleźć można na fb, bo ja tam mam konto a chętnie bym przyłączyła się do rozmowy??

Do wieczora!
 
agusia ja należę do tych co nie chcą mieć konta na fb, także w moim przypadku odpada.
Kasiulka gratuluje pierwszego ząbka.:tak:
 
Ostatnia edycja:
Aina raz miałam taki dramat nocą z Bartkiem i podałam vibrucol bo bidak się tak męczył! Natychmiast pomogło- więc może poproś o te czopki.
 
Witam.
Oj działo sie u nas wczoraj i dziś.
Ale pozwólcie, że najpierw Was ponadrabiam ;-)

agusia no i chyba dobra decyzja :-) przerwać karmienie zawsze możesz jeszcze później (a nawet śmiem twierdzić, że nadejdzie taki dzień, kiedy wszystkie cycusie pójdą w odstawkę ;-)). I na pewno zmiana nawyków żywieniowych wyjdzie Ci na dobre. Ja też miałam zawsze problem z piciem wody, ale w czasie ciąży jakoś sie nauczyłam i tak mi już zostało. Mam nadzieję, że tera zuda mi się przynajmniej częściowo zrezygnować ze słodyczy (bo np. czekoaldy to nie ruszam juz od ciąży - odrzuciło mnie i teraz choć mam smaka, to daję jakoś radę i nie jem; no - w miesiącu zjadam może jakieś 2-3 kosteczki ;-))
Kciuki za wytrwałość w ćwiczeniach fizycznych (tylko sie nie przeforsuj, bo to też może przekreślić karmienie, no zakwasy też żadna przyjemność...)
Fajnie, że współpraca mam kwitnie :tak: I tak powinno być - a końcu korzyści ze wzajemniej pomocy są obopólne.
Ha ha! Ja dopiero mój kosz opróżniłam, a dziś od nowa sie już zapełnia, ale przez najbliższe dwa dni raczej nie będzie szans :-D

tunia super, że muchy z nosa odleciały - nie ma to jak dostać z powrotem swoje grzeczne dziecko :-)
A niekapek u nas też jest, ale nie ma znaczenia co i do czego wleję (nawet swojego mleka wczoraj próbowałam dać) - marne mamy starania :no: Mój syn jest w tym temacie niereformowalny

Maria ja kocham muzykę bollywood :-D

Kasiulka gratulujemy ząbka :-) U nas na razie przebicia nic nie zapowiada; w ogóle od dwóch dni spokój (ciiiiiiiiiii!)

nefi ja Cię tu na pewno nie opuszczę :-) Ja fb średnio ogarniam, nie lubię tam wstawiać zdjęć i td; szczerze - dobrze, że dostaje na maila kto jaki post gdzie dodał, bo inaczej w życiu bym nie wiedziała, co tak kto pisze :eek:

aina biedny Antoś :-( - i co tam orzekł lekarz?



No a u nas tak:
Wczoraj byliśmy rano u pediatry. Zapisanym nam tridermem (przez internistkę) zachwycona pani doktor nie była. Teraz mamy samrować laticortem, a triderm tylko dgyby było naprawdę źle i max 3 dni. W razie W zyrtex. Diagnoza: alergia kontaktowa. Jednak od czego - nie wiadomo :eek: Podejrzenie - kot :crazy: No, tego to sobie raczej wmówić nie dam (skoro pierze możemy wykluczyć - bo musiały by być zmiany non stop a nie co jakiś czas, to o kocie mogę poiwedzieć to samo; pomijając fakt, że Rafał w zasadzie nie ma ŻADNEJ styczności z kotami). Ja dalej obstawiam pasożyty, ale najwyraźniej, żeby je wykluczyć (lub potwierdzić), to muszę zacząć od zbadania siebie. To na pewno będzie argument - pytanie tylko czy dla mnie czy dla pani doktor :sorry:
Witaminkę D w kropelkach dostaliśmy bez żadnego problemu - cena powala :szok: AŻ 4,37 a z moich matematycznych wypocin wynika, że teoretycznie starczy ich na 10 miesięcy (praktycznie wolno używać 6 miesięcy od otwarcia), ale i tak jak dla mnie bardziej się opłaca niż te kapsułki, które najlepiej otwierać kombinerkami :rolleyes2:
Gluten od 4 miesiąca to, zdaniem pani doktro, za wcześnie i spokojnie mamy się nie spieszyć - jak damy po 6-7 (a nawet dopiero w 9) miesiącu skórkę chleba w małą rączkę, to będzie ok i to mi odpowiada :tak:
Mamy za to dawać już sezonowe warzywka i owoce, co by witaminek dostarczyć.

Potem byliśmy u nefrologa, gdzie zmarnowaliśmy dwie godziny, bo bo pani doktor się spóźniła, a potem jeszcze się okazało, że jesteśmy zapisani na 13 a nie 12 (jak mi podała rejestratorka poprzednio
mad.gif
); dziecko w tym czasie głodne (bo nie będę karmić, skoro ZARAZ wejdziemy do gabinetu), nawet dość cierpliwe (oj podziwiam go bardzo) - końcu jak się dorwał do jedzenia, to wciągnął prawie 3/4 słoiczka marchewki, poprawił cycusiem i humorek znowu nam dopisywał
wink2.gif

Dziś dla odmiany spróbowaliśmy ziemniaczka ze szpinakiem - smakował równie dobrze, jak wszystko dotychczas.


Z kolei dzis pół dnia mi uciekło przez...własną głupotę i roztargnienie :wściekła/y: (co mi sie wcześniej nie zdarzało - tzn. głupota owszem, ale roztargnienie nie).
mianowicie miałąm rano stawić się na działce wujka celem dopełnienia formalności z racji podziału tejże działki (pełnomocnikiem jestem, bo wujek za granicą). Więc zapakowałam pełnomocnictwo wraz z innymi papierkamiw teczkę, wzięłam Rafała, teczkę położyłam na aucie, zapięłam dziecko, wsiadłam do auta, pojechałam (to tylko 2 km). Wysiadam, idę do drzwi Rafała i :szok: olśnienie ^&(*%$#$(*&* NIE WZIĘŁAM TEJ TECZKI :wściekła/y: No i modlę się tylko, co by na podwórku leżała (jak zawracałam autem), ale oczywiście nic z tego (od razu się wróciłam wypatrując jej po drodze):crazy:
Sprawę z geodetą udało się na szczęście załatwić (wcześniej zrobił ksero i widział oryginał), no ale teczkę trzeba odszukać.
Więc po powrocie do domu wzięłam Rafała do wózka i smigamy na spacer - piękna prosta, ostatnio nowy asfalt położony to wszyscy kierowcy urządzają sobie tor wyścigowy :no:. Ale idziemy. Po teczce ani śladu (oczywiście brałam pod uwagę opcję, że ktoś zdążył ja już w ciągu tych pierwszych 3-4 minut pozbierać - zanim się wróciłam; dodam, że szczere pole).
No i jestem w 3/4 drogi i dzwoni...kurier *^&%*^%^%^% że ma dla mnie krzesełko (tylko jak je niby mam wziąć do wózka, w polu!???); dojście do domu 10-15 minut (ale chcę sprawdzić do końca te pobocze). Więc wykombinowałam, że spotkam się z kurierem u mojej mamy w pracy (więc do moich 2 km dokładam jeszcze jeden - słońce grzeje); idę więc dalej - jestem już w połowie wioski, kiedy zatrzymuje się jakieś auto i facet mi mówi, że znalazł moje dokumenty i oddał je u sąsiada (sąsiadka mu zdradziła, że poszłam szukać tej teczki, więc stąd wiedział, że ja to ja - po wózku oczywiście :-D).
Jak miło że trafiają sie jeszcze uczciwi ludzie - niby te papiery żadna wielka rzecz, ale kłopot by był. A tak facet zadał sobie trud, żeby odwieźć znalezisko pod adres. Ale co ja sie nerwów najdałam. No i wrócić trzeba było (po krzesełko M kazałam podjechać po pracy), a że M akurat jechał do domu (wyszedł dziś wczesniej i prawie byśmy się rozminęli), więc na szczęście spacer powrotny nas ominął.

Takie to mieliśmy przygody...
A teraz bez przgód zajrzę jeszcze na region i idę się w końcu raz wyspać.
Wyspania i Wam życzę :-)

PS. Jak podawałyście/podajecie maluchom dicoflor? Chodzi mi o dawkę.

PS.2 W rossmannie nabyliśmy kaszki bobovita z puszką w gratisie (wzięłam od razu dwie puszki i już żałuję, że nie wzięłam jeszcze dwóch); dwie kaszki za 5,99 każda (w promocji udział biorą tylko te ryżowe) + puszka w prezencie (bardzo ładne) :-)
PS.3 Z bodziaków w biedronie to mam tylko sztuk 1 rozm.86, który kupiła mi w sobotę mama w mniejszym miasteczku, bo wczoraj wszędzie były tylko ostatnie sztuki w rozm. 68 :baffled:
Za to odkułam się świetną kamizelką z pepco. I żałuję, że jednak nie wzięłam kurtki (cała ja :rolleyes2:) - disney (też rewelacyjne) za 40 zeta, ale to nowa kolekcja, więc może się jeszcze w przyszłym tygodniu trafi...
 
vill no to miałaś przeżycia z tą teczką, dobrze, że się znalazła!
Ja podaje dicoflor 5 kropelek prosto do dzióbka:)
Ja też jakoś nie ogarniam fb i wolę tutaj być, ale chyba większość woli tam pisać, zobaczymy czy nie umrze to forum bb, szkoda by było:(
 
Witamy sie po małej przerwie ale musialam sie ogarnac po tych chrzcinach - ale bylo super a do tego moj mi zrobil niespodzianke i oswiadczyl sie przy wszystkich tak poza tym to nasze rodziny widzialy sie pierwszy raz tylko nasi rodzice poznali sie wczesniej no tak mnie zaskoczyl nie spodziewalabym sie ze cos takiego wymysli. Wczoraj akurat mial wolne to jezdzilismy przerejestrowac samochod ktory od niego dostalam ( kolejny szok) a ja zamiast sie cieszyc zaczynam sie zastanawiac kiedy ta dobra passa sie skonczy :-(. Co do chrzcin to mlody byl grzeczniutki w kosciele troszke pomarudzil ale naszczescie odciagnelam mu mleczko wiec troche popil i bylo juz dobrze najlepiej jak zaczal razem z ksiedzem mowic ojcze nasz znaczy ksiadz mowil a mlody sobie gaworzyl ale smiesznie to wyszlo

agusia fajnie ze dogadalas sie z kolezanka i nie musisz tak wczesnie wychodzic

tunia dobrze ze Kubusiowi przeszedl zly humor i ze chetnie zjada wszystko co mu dasz moj niestety wybredny ale za to polubil butelke i uwielbia z niej pic wode az sie trzesie jak ja widzi :-D

kasiulka juz pisalam na fb gratuluje zabka az sie boje co bedzie u nas tym bardziej ze niedlugo do pracy trzeba wrocic

nefi dawaj na fb nie ma sie czego bac :-D a naszej grupy nikt nie widzi i nie ma do niej dostepu bez zaproszenia nie znasz tego powiedzenia kto nie ma fb ten nie istnieje hehe

vill no to mialas przygody dobrze ze wszystko sie dobrze skonczylo :tak: a jak krzeselko spodobalo sie Rafalkowi ?

mlody zlapal drzemora a ja staram sie nadrobic necik
milego dnia :happy:
 
dzien dobry:-)
piszemy do Was razem Kubuś na kolanach i az sie cały telepie do klawiatury:-D

villandra agentko Ty:-Dale masz przeboje, ale ja tez ak czasami mam ze jak wszystko na raz to naprawde wszystko na raz:-)
Madziorka super ze Adaś załapał butle bo moj oporny strasznie kubka jeszcze nie probowalam ale modle sie o to zeby chociaz on zadziałał:-)

Indyczek został zaakceptowany pisalam juz na fb:-)duzy słoik sie skonczył a on darł sie o jeszcze:-)

Dziewczynki jezeli ktoras szuka czapki na jesien to polecam smyka:-)my wczoraj bylismy i kupilam malemu dwustronna no przesliczna z jednej strony zielona z jakimis oczami a z drugiej paseczki kolorowe:-)zdjecie wstawie na fb bo cos mi sie porobilo i nie moge wstawiac zdjec na forum a cena czapki to 15 zl mozna jeszcze do niej dokupic body w takim samym kolorze, a na zime sa super pilotki takie cieplusie i tez bede sie przymierzac do zakupu:-)
 
reklama
tunia u nas nie kapek jest blee nie wiem moze sprobuje z innej firmy mamy nuka bo uwielbia smoczki z tej firmy a te aventu wydaja mi sie takie wielkie i zapomnialam napisac kupilam mlodemu ta buteleczke z lyzeczka z lovi co pokazywalas dzieki bardzo ja polubil i teraz jedzenie jest wygodniejsze i babci ktora sie nim zajmie bedzie latwiej przy okazji sie dowiedzialam ze lovi to canpol hehe

Dzisiaj kończymy pół roczku także mleczko dla wszystkich małych koleżanek i koleżków Zobacz załącznik 497167
 
Ostatnia edycja:
Do góry