V
villandra8
Gość
No i jestem - równo o północy (ale gdzie tam posta w 60 sekund skrobnąć)
pinula ja tam stawiam, że chusta jeszcze się nam przyda na długo. A jeśli chodzi o motanie, to nie jest trudne - tylko trzeba to potem doćwiczyć. A im maluch pewniej siedzi, tym lepiej się nosi - takie moje zdanie ze swoich doświadczeń. Rafał czuje się w chuście najlepiej jak ma wolne rączki i może się rozglądać dookoła - tyle że na takie wiązanie jest w sumie jeszcze ciut za mały, bo te jest przeznaczone dla siedzących dzieci (dla nich są też wszystkie wiązania na plecach) i wtedy asekuruję go ręką, a potem podstępnie i tak zakładam mu chustę wyżej, żebym mogła mieć w końcu wolne ręce
Mam nadzieję, że humor już lepszy ;-)
nefi cieszę się, że wakacje udane, a Natalka może po prostu będzie małą i drobną kobitką... A co na te centyle lekarz?
A bakterie w moczu są nadal? (U nas póki co jest ok)
I głowa do góry - najpewniej jesteś zmęczona i przydałaby Ci się jakaś mała odmiana, coś dla siebie (takiego dla ciała i ducha); może wieczór z ulubioną płytą, jakieś krótkie wyjście? po prostu coś, co Ci sprawi przyjemność ;-)
Ewstra biedna Tosieńka. Nie jest lekko z tymi wszystkimi zmianami skórnymi
Kciuki za bezpieczną wyprawę emka.
Oj śpiąca jestem - a jutro obiadek do ugotowania i sernik do zrobienia (tylko jeszcze nie wiem na zimno czy pieczony) - szkoda, że tylko se na niego popatrzę, bo ze swojskiego sera - MNIAM
Jutro ostatni dzień z cioteczkami.
A M obiecał mi wieczorem balety - aż dwie godziny na wiejskiej potańcówce u nas. Zobaczymy co z tego będzie...
Śpijcie dobrze, a rano wstańcie rześkie :-)
pinula ja tam stawiam, że chusta jeszcze się nam przyda na długo. A jeśli chodzi o motanie, to nie jest trudne - tylko trzeba to potem doćwiczyć. A im maluch pewniej siedzi, tym lepiej się nosi - takie moje zdanie ze swoich doświadczeń. Rafał czuje się w chuście najlepiej jak ma wolne rączki i może się rozglądać dookoła - tyle że na takie wiązanie jest w sumie jeszcze ciut za mały, bo te jest przeznaczone dla siedzących dzieci (dla nich są też wszystkie wiązania na plecach) i wtedy asekuruję go ręką, a potem podstępnie i tak zakładam mu chustę wyżej, żebym mogła mieć w końcu wolne ręce
Mam nadzieję, że humor już lepszy ;-)
nefi cieszę się, że wakacje udane, a Natalka może po prostu będzie małą i drobną kobitką... A co na te centyle lekarz?
A bakterie w moczu są nadal? (U nas póki co jest ok)
I głowa do góry - najpewniej jesteś zmęczona i przydałaby Ci się jakaś mała odmiana, coś dla siebie (takiego dla ciała i ducha); może wieczór z ulubioną płytą, jakieś krótkie wyjście? po prostu coś, co Ci sprawi przyjemność ;-)
Ewstra biedna Tosieńka. Nie jest lekko z tymi wszystkimi zmianami skórnymi
Kciuki za bezpieczną wyprawę emka.
Oj śpiąca jestem - a jutro obiadek do ugotowania i sernik do zrobienia (tylko jeszcze nie wiem na zimno czy pieczony) - szkoda, że tylko se na niego popatrzę, bo ze swojskiego sera - MNIAM
Jutro ostatni dzień z cioteczkami.
A M obiecał mi wieczorem balety - aż dwie godziny na wiejskiej potańcówce u nas. Zobaczymy co z tego będzie...
Śpijcie dobrze, a rano wstańcie rześkie :-)