V
villandra8
Gość
K&M ja tez mam nadzieję, że jak dojdą dodatkowe posiłki to uda się w końcu wyjść na dłużej bez obaw, że moje dziecko dręczy wielki głód (bo to i żadne Danio nie pomoże ). A temat na czasie, bo nie miałabym nic przeciwko, żeby poprowadzić jakieś zajęcia aerobiku - musiałabym małego zostawić każdorazowo na jakieś 1,5h a jakby to dobrze zorganizować, to nie powinie się nawet zorientować, że mnie nie było (choć obawiam się, że moje dziecko - jak to dziecko - może mieć w tym względzie jakiś dodatkowy zmysł...).
To by mogła być chwilowo moja praca - nie miałabym wyrzutów sumienia, że zostawiam Rafała na dłużej, a jakiś dodatkowy grosz by był...
Madziorka jakie 400 Chyba, że jestem niedoinformowana? Bo ja miałam na myśli tzw. rodzinne i z tego, co mi wiadomo, to wynosi coś w granicach 70 zł...
Oj przechlapane z tymi zębolami - od urodzenia kłopoty tylko z nimi. Współczuję wszystkim ciężko ząbkującym - my jak na razie nie narzekamy, choć zdarzają się też bardziej dokuczliwe dni lub momenty, ale udaje się jakoś szybko zaradzić (dziś np. pomogła wycieczka po domu - zapomniałem całkowicie, że mam coś takiego jak buzię, a tym samym zęby w niej ;-)).
Poza tym nudy raczej... I domowy kierat. Nawet na zakupy nie mam co jechać, bo M dziś kupił co potrzebne
Aha - miałam pytać: czy któraś z Was podaje wit. D BOBIK - czy też się Wam to tak paprze przy otwieraniu czy tylko ze mnie taka niezdara Wcześniej mieliśmy innej firmy i nie było tak tragicznie; mam wrażenie, że więcej tej witaminy zostaje na moich palcach niż trafia do buzi dziecka...
To by mogła być chwilowo moja praca - nie miałabym wyrzutów sumienia, że zostawiam Rafała na dłużej, a jakiś dodatkowy grosz by był...
Madziorka jakie 400 Chyba, że jestem niedoinformowana? Bo ja miałam na myśli tzw. rodzinne i z tego, co mi wiadomo, to wynosi coś w granicach 70 zł...
Oj przechlapane z tymi zębolami - od urodzenia kłopoty tylko z nimi. Współczuję wszystkim ciężko ząbkującym - my jak na razie nie narzekamy, choć zdarzają się też bardziej dokuczliwe dni lub momenty, ale udaje się jakoś szybko zaradzić (dziś np. pomogła wycieczka po domu - zapomniałem całkowicie, że mam coś takiego jak buzię, a tym samym zęby w niej ;-)).
Poza tym nudy raczej... I domowy kierat. Nawet na zakupy nie mam co jechać, bo M dziś kupił co potrzebne
Aha - miałam pytać: czy któraś z Was podaje wit. D BOBIK - czy też się Wam to tak paprze przy otwieraniu czy tylko ze mnie taka niezdara Wcześniej mieliśmy innej firmy i nie było tak tragicznie; mam wrażenie, że więcej tej witaminy zostaje na moich palcach niż trafia do buzi dziecka...