Hej - ho
Wczoraj padłam jak zabita. Dziecko też ładnie spało, bo jak karmiłam przed północą, tak o drugiej próbowałam podać na śpiocha, żeby sobie ulżyć (nieiwle z tego wyszło - pociągnął może z 5 razy; a tyle gadki o żądaniu matki) i spał do 5:40 czyli można powiedzieć jego nowy rekord, bo 6h.
Poranek obfity w czas wspólny - zabawy na kocyku, przytulanie masowanie i td; ładnie nawet popracowaliśmy na brzuszku i dużo się pouśmiechaliśmy do kolegi z lusterka ;-)
Teraz chyba coś majstrujemy, bo nózki już by zdążyły pokonać maraton :-)
madziorka brak mi słów na naszą służbę zdrowia; najpierw czekasz wieki na termin, by usłyszeć, ze musisz poczekać jeszcze raz tyla, a na koniec ci powiedzą, że czemu tak późno!? Jeśli nie za późno - i tak ze wszytskim, niestety. Tak samo jak krzyk, że pacjenci lekceważą swoje dolegliwośći i zgaszają się za późno na leczenia a jak pójdziesz i powiesz, że chcesz zrobić badania, to usłyszysz "a po co?"
Pere u nas jest fajna poradnia właśnie przy szpitalu w Opolu, o którym pisze
reniuszek , ale żeby sie tam dostać, trzeba mieć skierowanie od lekarza POZ i tu się zaczynają schody - bo po co, na co, dlaczego - jakby go ktoś miał za wystawienie tego skierowania co najmniej pogryźć
Albo prywatnie. No ale CZEMU ja się pytam, mam płacić dodatkowo? Mało już z nas państwo ściąga na służbę zdrowia - publiczna ponoć??? Więc nie odpuszczę, dopóki będzie mnie cokolwiek niepokoić
atomówka Ty się niczym nie przejmuj - gdyby nie fakt, że przeszliśmy w szpitalu infekcję dróg moczowych i jesteśmy pod opieką poradni nefrologicznej (i zalecenie ze szpitala o badaniu moczu), to u naszego lekarza-nie pediatry byliśmy raz z okazji ukończenia miesiąca i drugi raz na szczepieniu; też za rozmowny nie był
Jjak słyszę, że dzieci dostają np. specyfiki na trądzik niemowlęcy (i po tygodniu dolegliwości mijają), a my się męczymy ze skórą od dwóch miesięcy, to mnie bierze po prostu - teraz już jest prawie dobrze, ale wciąż nie na 100%
renia no właśnie sęk w tym, że to nie pediatra - ale obiecali w naszym ośrodku, że od końca maja/początku czerwca będzie pediatra (zawsze to wygodnie, bo 3 km od nas), więc postanowiłam poczekać - jak na razie nie doczekałam, ale od lipca ma być już babka konkretnie taka a taka - zobaczymy; jak nie (albo mi nie podejdzie) to 18 km od nas przyjmuje pediatra ze spec. alergolog, a ostatnio słyszałam, że do mijscowośsci wcześniej (10km) ma przyjść pani ordynator ze szpitala - neonatolog i spec w swojej dziedzinie i nie ukrywam, że to mnie bardzo kusi.