reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

czesc
Pinula- u mnie podobnie, teraz go zawinelam ciasno w kocyk i polozylam, bo wymiekam, nic w chalupie nie zrobie, a jutro rano przyjezdzaja rodzice, a tu sajgon taki, ze az wstyd! dzis dodatkowo mam core, bo zaspalismy do przedszkola :zawstydzona/y:
zaraz mnie trafi, tez od 6 rano nie spi, lapie faze na rekach, ale bez przesady nie bede go nosic caly dzien, albo wisiec z tymi cyckami :wściekła/y:
a tu Jula nad glow; mama no kieruj autem, no powiedz, ze jedziemy autem, no rob tak; brum, brum, mama no mow do dzieci (lalek i misiow) no moooow.......zwariuje zaraz!

Wam milego laski!
kurde czemu to dziecko nie spi calymi dniami :eek: a wlasnie pisza wszedzie ile to godzin na dobe ma spac takie niemowle taaaa g....prawda
ide, bo wscieklizny dostaje w kolysce, zaraz ja rozniesie
napoje herbata i biore sie za odkuzanie, moze sie uspi
 
reklama
amandla no może.... dlatego nie wiem.... tą ksiązke mam tylko nia mam czasu do niej zajrzec. :( nwet zębów jeszcze dzisiaj nie umyłam... Masakra... tylko to błędna koła mnie coraz bardziej pochłania... bo jak go cały dzień prubuje wyciaszac żeby zasnął choc na chwile w ciągu dnia to wieczorem sobie tam myśle z kolei że nawet na brzuszku nie leżeliśmy dzisiaj ani nie masowalismy sie... czyli mam wyrzuty sumienia że przez cały dzień nie robie z nim nic tylko prubuje uśpic... wiem błęden koło wkręciło mnie na maxa...
i co tu robic...
 
pinula może cię to pocieszy ale ponad tydzień temu przechodziliśmy to samo i przeszło już, a trwało może 2-3 dni :tak: życzę oby było u was tak samo że przyszło i poszło

u nas rodzice mieszkają ok 300km od nas więc jesteśmy tu sami bez babć, mieszka tu moja tylko moja rodzinka ze strony taty ale jakoś z nimi mamy średni kontakt... z teściową ja się super dogaduję i za małym ona przepada więc w sumie to szkoda że obie babcie są tak daleko
no ale teraz pojedziemy na weekend do teściowej,po weekendzie moi rodzice do nas na święta przyjeżdżają więc źle nie jest :happy:

a dziś mój mąż mnie mile zaskoczył już z rana poodkurzał, podłogi zrobił na mokro, ja obiad wczoraj nagotowałam jeszcze na dziś więc mam dość sporo czasu dla siebie i Marcelka
a to mój mały śmieszek dziś jak tata zmieniał pieluchę tak mu było radośnie
1.jpg2.jpg
 
Jopal dzieki bardzo mam nadzieje że może też sie pomylili u mojego malucha ,tylko ty piszesz że mówili ci operacji a mi mówili ze nie operuje sie tylko pilnuje żeby zakażenia nie było.I leki .
A z dobrych wiadomości to dzisiaj wychodzimy zapłacę za pokój z mrówkami hehe i do domku mamy dostać antybiotyk i ma go brać ą nie będzie wizyty w klinice i do kitu bo zaczynam sie martwić że u nas to przecież zarejestrować sie trzeba najlepiej w ciązy .Okulista i ortopeda to ide prywatnie bo przecież skończyły się im limity a okulista dopiero na lipiec ehh a do takiej poradni najlepiej bym chciała już żeby wiedzieć wszystko i żeby miał dobre leczenie mały.
A co z Angel wróciła do domku wczoraj ???
 
pinula wyluzuj, masz całe życie na to by go masować i zabawiać ( no o tyle o ile da się masować w pewnym wieku:), więc nie miej żadnych wyrzutów sumienia z tego tytułu. To jest żywy organizm i każdy dzień jest inny, my próbujemy nasze dzieciaczki włożyc w pewne schematy, opisane w ksiązkach i gazetach, że tyle i tyle powinny spać, tak i tak się zachowywać, a to tak nie funkcjonuje. Pamiętacie jak w brzuchach czasami dzieci się ruszały bardziej, czasem mniej, teraz jest tak samo,dziecko reaguje na skoki ciśnienia, na zmianę pogody. Moja Mania też ma takie dni, że cały czas oczy jak na zapałki i cholera wie o co jej chodzi, trzeba to po prostu przetrzymać, a swoją drogą dziecko to wielka szkoła cierpliwości i pokory:) Zobaczysz jutro będzie zupełnie inaczej:)
 
Ostatnia edycja:
anula- jak ja Ci zazdroszcze, taki pozytywny post i taki piekny smieszek, cudny :-):-) a maz tez zajefajny:-) moj ostatnio pracuje codziennie od rana do 23, wykonczony, wkurzony i nie ma nawet jak pogadac, a co dopiero jakas pomoc :-(

Maria- no i wlasnie moj tez by tak chcial; wisiec non stop na mnie i byloby cacy :wściekła/y:
i jak jesz, albo idziesz do toalety? a starszak chaty ci nie rozniesie przez ten czas??

Pinula- ja tez mam wyrzuty sumienia; wzgledem mlodego, ze on pewnie chce byc blisko mnie, bo przeciez dopiero co wylazl ze mnie i moze jest glodny, bo nie wiem czy sie najada z tych cyckow, bo ciagle chce, a jak pije ta herbatke to slychac jakby mu do pustego brzuszka wpadalo i ja juz glupieje zupelnie :-(
teraz wyrzut wzgledem cory, bo chodzi biedna i zagadauje do mnie, chce sie bawic, a ja juz mam nerwa, bo od rana 'walcze' z mlodym i tez sie nawet nie ubralam, nie mowiac o jedzeniu czy myciu zebow :no:

teraz tez siedze z nim i pisze jedna reka

jutro mam impreze mojej mamy w lokalu i nie mam kreacji, wlosy, geba nie zrobione, ani rajstop dla siebie ani dla Julii, kwiaty nie zamowione echh szkoda gadac
, to sie wyzalilam :zawstydzona/y:
 
Cześć Dziewczyny,

U mnie chyba kryzys laktacyjny 4tego tygodnia, mała wisi na cycu non stop, jakby to mleko z niej parowalo, głodna i głodna.
a ja tu wlewam w siebie wodę, herbatke HIPPA na laktacje i piwo karmi, a smok ciagle jesc jesc, w nocy da pospac max 3godziny, a w dzień jak skończy jesc to już musi zacząć jesc więc nie mam ani chwili dla siebie. Ciekawe kiedy to sie skończy????? Ale na wadze ładnie przybywa po 2,5 tyg pól kilo do przodu.

dobre tez to, ze mam już do pomocy przy domu i małej panią po3razy w tyg, to choć troche odsapne.
uff ciężki żywot młodej mamy.
 
Ostatnia edycja:
a my wciąż czekamy.. wieczorem do lekarza.. już chyba mogę rodzić, pity rozliczyłam, podatki zapłacone... uzupełniłam swoje dane w bb:) zrobiła fotki wózka i pokoiku.. jeszcze jeden dzień i z marcóweczki zrobię się kwietniówką, albo primma aprilisówka:) oj coś czuję,że lekarz mi nic nowego nie powie, jak to co ostatnio,że jestem kandydatka na 41 tydzień:p ale widocznie trzeba czekać...
 
Amandla Ajako- starszy roznosi chalupe ale zamykam oczy i nie patrze do ok.13. Jak mala wreszcie zasnie to sie zabieram za odkurzanie, mycie podlogi, gotowanie.czasem jak mam dosc to ja odlaczam i odkurzam ale wcale ja to nie wycisza i ryczy nawet godzine ciagiem, ale ile mozna sluchac ryku, probowalam wszelkich metod ale co zrobic jak dziecko ryczy i ryczy i sie nie uspokaja. Nosic jej nie bede bo potem bedzie chciala zebym 9-13 kg dalej nosila, wiec wole siedziec. Bartkowi minelo to ssanie jak mial 4/5 miesiecy.przeczekam bo nic innego mi nie pozostalo.czasem zasypia juz o 11, ale skubana nawet w wozku wyje jak w tych godzinach probuje ja wsadzic.
Aha a jem ide do toalety jedn reka a druga trzymam ssaka:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry