Tunia sie doczekała - superrrrrrrrrrrr :-)
Helena i na Ciebie przyjdzie pora
tak to maluszki sie wyrywały w lutym już, a potem leniuszki i dłużej w brzuszku siedzą
Ja to o wjechaniu wózkiem do przedszkola moge pomarzyć - bo wąsko i w ogóle, pomijając już fakt, że Dobrusia ma salę na piętrze a szatnia malutka. A tak mały w chustę i dajemy radę - zawsze jak odbieram Dobrusię to zaliczamy plac zabaw. Ale jak taka pogoda niepewna, to babcia zaprowadza i odbiera, bo ciężko ubrać malucha tak, żeby się nie upocił -bo my w polu praktycznie mieszkamy i wiatr nieźle hula, w przedskzolu znów gorąco tak, że Dobrusia na krótki rękawek gania...
Ja póki co ubieram ciepłe wyskie frotkowe skarpetki, na to bawełniane spodenki, bodziak na długi lub krótki rękaw i ciepła bluza z kapturem, do tego cienka czapeczka. Boje sie najbardziej o plecki, bo w brzuszek to ceiplutko ma
no i jak mocniej wiatr wieje po zawiązaniu w kieszonkę zaciągam poły nieco, a jak słonko jest, to mam pod ręką pieluchę tetrową i go oslaniam nieco... Tylko mój zbój upodobał sobie opierać główkę o swoje rączki które trzyma przed sobą - za żadne skarby nie daje boczkiem głowę położyć... dlatego zawsze musze się nakombinować jak mu za karczkiem podociągac i wywinąc, co by główka miała podparcie...
U nas przybieranie na wadze nabiera tempa - Jeremiś coraz mniej mi na niemowlaczka wygląda, pyza się z niego robi, drugi podbródek juz widać, fałdki na rączkach się robią...
a czy któryemus z maluszków nie odpadł pępek jeszcze? Bo u nas kurcze jeszcze się trzyma... nic się nie papra, suchy jest, co jakis czas się kawałek ukrusza, ale nadal nie odpada... codziennie fioletem traktowany i guzik... A Dobrusi odpadł po 11 dniach...