V
villandra8
Gość
Helloł :-) Witam znów z pięknym słonkiem :-)
No to która w końcu urodziła? jopal czy pinula? Pewnie obie, tylko jedna jeszcze się nie pochwaliła ;-) I pewnie szybko się nie dowiemy, bo Lina chyba też już na porodówce? A może i nawet już odpoczywa po?
Czekam, czekam na kolejne wspaniałe wieści jak od Manty - jak miło się zaczyna dzień od tak cudownych wieści :-)
marta.frog dobrze, że jednak wszystko jest w porządku - no to czekamy i na Ciebie powoli ;-)
MaMicurina powodzonka na dzisiejszej wizycie; też myślę, że to niekoniecznie ostatnia, chyba że masz zamiar rodzić najdalej za dwa tygodnie ;-)
Maria kciuki za dzisiejsze cięcie - czekamy na pannicę, a imię na pewno się znajdzie; może będzie olśnienie na widok malutkiej ;-) No i bądź co bądź - cc to też poród.
monika współczuję serdecznie rozwalonego auta i to w takim momencie No fajnie na pewno nie jest. Ja też kiedyś rozwaliłam auto (sarenkę sobie upolowałam dokładniej rzecz biorąc - w dodatku 500m przed domem ) - w pt wieczorem, a w sb rano mieliśmy jechać do rodzinki No i też był problem na dłużej, zwłaszcza, że ubezpieczyciel z niczym się nie spieszył.
Mam nadzieję, że uda Wam się szybko i sprawnie wybrnąć z kłopotu - powodzonka.
agusia oby wszystko poszło w dobrym kierunku - kciuki są
K&M maluch dostanie od Ciebie jak coś w pakiecie ciała odpornościowe, więc nie powinno być problemu z zarażeniem maluszka
A ja dziś przymierzam się do swojego ulubionego zajęcia czyli do prasowanka ;-) Ciekawe jak wyjdzie z mobilizacją - w sumie słońce za oknem (a jednak mroźnie nieco) powinno ułatwić zadanie. Tyle w teorii - no to czas sprawdzić praktykę...
No to która w końcu urodziła? jopal czy pinula? Pewnie obie, tylko jedna jeszcze się nie pochwaliła ;-) I pewnie szybko się nie dowiemy, bo Lina chyba też już na porodówce? A może i nawet już odpoczywa po?
Czekam, czekam na kolejne wspaniałe wieści jak od Manty - jak miło się zaczyna dzień od tak cudownych wieści :-)
marta.frog dobrze, że jednak wszystko jest w porządku - no to czekamy i na Ciebie powoli ;-)
MaMicurina powodzonka na dzisiejszej wizycie; też myślę, że to niekoniecznie ostatnia, chyba że masz zamiar rodzić najdalej za dwa tygodnie ;-)
Maria kciuki za dzisiejsze cięcie - czekamy na pannicę, a imię na pewno się znajdzie; może będzie olśnienie na widok malutkiej ;-) No i bądź co bądź - cc to też poród.
monika współczuję serdecznie rozwalonego auta i to w takim momencie No fajnie na pewno nie jest. Ja też kiedyś rozwaliłam auto (sarenkę sobie upolowałam dokładniej rzecz biorąc - w dodatku 500m przed domem ) - w pt wieczorem, a w sb rano mieliśmy jechać do rodzinki No i też był problem na dłużej, zwłaszcza, że ubezpieczyciel z niczym się nie spieszył.
Mam nadzieję, że uda Wam się szybko i sprawnie wybrnąć z kłopotu - powodzonka.
agusia oby wszystko poszło w dobrym kierunku - kciuki są
K&M maluch dostanie od Ciebie jak coś w pakiecie ciała odpornościowe, więc nie powinno być problemu z zarażeniem maluszka
A ja dziś przymierzam się do swojego ulubionego zajęcia czyli do prasowanka ;-) Ciekawe jak wyjdzie z mobilizacją - w sumie słońce za oknem (a jednak mroźnie nieco) powinno ułatwić zadanie. Tyle w teorii - no to czas sprawdzić praktykę...