reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

a tak w ogóle... mamuśki kochane...
jaki jest wasz stosunek odnośnie nacinania krocza?
Jedni mówia, że tzw "ochrona krocza" jest dobra, ze nie powinno się nacinać.
Drudzy mówia, by nacinać to krocze po to by w wieku 40 lat nic tam nie wypadalo...
Wiem, że czasami trzeba to krocze naciąć, ale zastanawia mnie wasz stosunek do tego.

Ja ostatnio mam jakies mieszane uczucia i nie wiem co mysleć szczerze mówiąc.
U mnie w szpitalu jest ta "ochrona krocza", ale... bezpieczniej będzie podpisac mi papiery, ze zgadzam się na ten zabieg. - jezeli to ma ulatwic malenstwu i mnie porod.

Jednak czegos się obawiam.. sama nie wiem czego. hehe:)
 
reklama
Dzięki :-) Ja więc chyba też daruję sobie szkołe rodzenia a raczej skupię się na wyborze właściwego szpitala i rozmowach z "mamuśkami" po porodzie :-))

Co do marudzenia ... muszę znaleźć jakąś metodę na to - może jak pogoda się poprawi to i humor będzie lepszy :-)))
 
ufffff doczytalam, wypilam przy tym kawe i pochlonelam chyba z 300 plackow ziemniaczanych;-):-D
od wczoraj z niewiadomych wzgledow od godz.14 nie mialam neta, wiec duzooooo mialam do nadrobienia od tego czasu a i tak ogarnelam tylko watek glowny.
i oczywiscie za duzo napisalyscie, zebym spamietala co mialam poodpisywac.

ivi- a moze by tak watek sms i wiesci ze szpitala? pewnie bardziej sie przyda troche pozniej, ale teraz w takiej sytuacji tez by nie zginely wiesci ze szpitala od dziewczyn....czy nie chcecie kolejnego watku?
nooo tak u nas w szpitalu neta brak, wiec Kasiurek jedynie smski moze slac.

wiecie....u mnie jakby lepiej z samopczuciem, teraz wiem,ze te skurcze, stawianie sie macicy to na bank byly moje nerwy! teraz nagle mimo klopotow takich normalnych, zyciowych np. finansowych, remontowych itp moja psycha ma sie lepiej, poczulam w koncu entuzjazm i szczescie w tej ciazy:-)
do tego ciagle gadamy z mezem jak to bedzie 'przekichane' jak sie maly pojawi; te kupki, kolki, ryki, nieprzespane noce itd itp a widze, ze juz oboje, oj oby troje, bo Jula tez baaardzo, nie mozemy sie doczekac kiedy sie maluch pojawi:-)

a co do przedszkolakow; moja chodzi prawie ciurkiem, we wrzesniu miala 3 czy 4 dni przerwy, a tak to chodzi non stop i juz wszystko fajnie, nie pyta sie milion razy kiedy przyjde tylko tak z 2, 3 razy przy sniadaniu:-)
oczywiscie musi ja zawozic maz, bo przymnie bylby cyrk (ostatnio pojechalam z nimi rano, to byl ryk za mna), ale jak idzie z tatusiem to ok, zegna sie i idzie bez marudzenia.
ale wczoraj cwaniara mala sie pyta mnie po przedszkolu; mamusiu, a ty bylas w domku nie w pracy, a ja (durna) na to; tak, bylam, bo pan doktor kazal mamusi duzo odpoczywac i zostac w domku.
no to sobie zapamietala i juz rano dzisiaj maz ja zawiozl, ta wchodzi do sali i ryk; maaaaaaamusiaaaaaaa:szok::szok:
ja nie wiem o co caman?? czy musza ja ciagle oszukiwac, ze chodze do pracy??? help dziewczyny!
a jak wraca to mowi, ze bylo fajnie i spiewa mi piosenki i opowiada jak i z kim sie bawila, to juz nie wiem o co jej chodzi, chyba jednak wolalaby zostawac ze mna w domu....oj ciezko mi z tym, z checia bym ja zostawila, ale co to bedzie pozniej jak jeszcze bedzie widziala, ze ja zostaje z malenstwem w domu:-:)-(

ale sie rozpisalam, moze ktos to doczyta....ale takie to problemy matki...zobaczycie laski, te co beda mialy pierwsze, te rozterki i zmartwienia...
 
Mi też dziś brakowało energii, ale zajrzałam do swojej cd-teki i juz jest okey - obiad przygotowany, a teraz walczę z przerobem marchewki z ogródka:-p.
Do szkoły rodzenia się wybieram z mężem (sam się zdeklarował, że chce być przy porodzie - tylko nie jestem pewna czy ja też tego chcę, tzn. żeby akurat on mi towarzyszył) - muszę się jeszcze dowiedzieć, ale słyszałam, że u nas jak jest się po szkole to z automatu ma się zagwarantowany poród rodzinny bez opłat a także możliwość porodu w wodzie (jeszcze się nie zdecydowałam, ale na pewno taka opcja mnie interesuje).
Na pewno nie chcę dobrowolnie cesarki (porada teściowej :wściekła/y:) - oby nie było potrzeby takiego zabiegu. Co do nacinania krocza, to dobrowolnie chyba też nie :no: - czytałam, że właśnie poród w wodzie zmniejsza konieczność tego zabiegu, do tego wcześniejsze masowanie krocza. Jest też taki krem położniczy - chyba Dianatal - ale kosztuje niemało, bo około 400 zł :baffled:
 
Mam zamiar współpracowac ładnie z osoba, ktora będzie odbierała moj porod... - u nas w szpitalu pomagają fajnie. Mowią jak oddychac itp...
Ja czuję się bezpiecznie u siebie w szpitalu, personel mam fajny, rodzine blisk-----
... i ze mnie tez maruda i jędza - normalne;-)
a ja pojde do szkoly rodzenia i uwazam ze na pewno cos pomoga...ze mna przy porodzie ma byc maz i uwazam ze dla nas obojga taka szkola bedzie super fajnym przezyciem...bo to tylko o nas chodzi i o dzidzie. Nikogo innego.

asiudziahttps://www.babyboom.pl/forum/members/asiudzia-95751.html jakbym miala sluchac wszystkich rodzacych obok siebie nie uzyskalabym dotad jasnego obrazu porodu bo kazda ale to kazda miala inny
user-online.png
 
dziendobry marcowki;-)
widze, ze problemy ze snem macie... ja jak zwykle leniwiec spalam do 13:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: ale sny to mialam pokrecone na maksa.... cala noc takie glupoty mi sie snily.... i oczywiscie obudzilam sie z bolem glowy, chyba przez ta pogode...

co do szkoly rodzenia to ja chce isc- zawsze sie czegos dowiemy i bedzie latwiej pozniej (mam nadzieje)
a co do rozcinania krocza - to niemam pojecia wiec chetnie poczytam wasze opinie...

Ja dzis dzien sprzatania mam zaplanowany grrrrrr juz mi sie nie chce :baffled:
 
wątek smsowy - super pomysł :) zaraz założę, bo mam nowe wieści od Kasiurki. Znaczy u niej nic nowego, tylko coraz bardizej przeziębiona:((

co do szkoły rodzenia - u nas było bez ściemy - że bedzie cieżko, że będą chwile słabości, że będzie baby blues ale też co robić jak to się pojawi. I mocno położna nastawiała ojców na pomoc nam matkom, żeby nie negować naszych uczuc tylko pomóc!!

Co do nacinania krocza - słyszałam, ale nei wiem ile w tym prawdy, że bardziej narażone na pęknięcie są dziewczyny ze skłonnością do infekcji różnych.. I że generalnie lepiej naciąć, niż pęknąć - nacięcie jest bezpieczniejsze dla matki bo kontrolowane, a pęknąć można w dziwne strony :((( Ale kochane słuchajcie swoich lekarzy i położnych.I jeśli wam powiedzą że zdecydowanie lepiej naciąć, to bym się chyba nie zastanawiała...
 
wątek smsowy dla mnie jest super pomysłem. Wszystkie smski beda w jednym miejscu:-)

A co do nacięcia kroczą, to chyba lepiej naciąć niż mamy brzydko i mocno pęknąć.... Koleżanka pękła i żałuje że nie zrobili jej nacięcia.


A mi się nic chce. Za godzinę do pracy lecę na 8 godz. OD samego rana bolą mnie dziąsła i trochę krwawią. Musiałam łyknąć apap. Myślałam zę problemy z dziąsłami już się skończyły a one powróciły:/ U nas w irlandii zimnoooo. Już wyciągnęłam kurtkę zimową, w którą ledwo się zmieściłam.....
 
My tez zm ężem chcemy w uk isc do szkoly rodzenia :tak:
Jako 'pierworódka' to już nawet o oddychanie nie chodzi tylko o pokazanie opieki nad noworodkiem, jak wyglada porod w uk itd.. Wkoncu skad mam wiedziec takie rzeczy jakby chociaz najprostsze w swiecie zmienianie pieluszki noworodkowi? ;)
Mąż tez bardzo chce chodzic mam nadzieje, ze praca pozwoli;-)
A co do tego, ze w szkole rodzenia wszystko idealne a potem rzeczywistosc.. no coz z opowiadan to samo jest, z ksiazek tez.. trzeba wykorzystac co najlepsze z tych zajec i tyle ;-)

ajako lubie cię czytać :-D

kamila ja tez spioch :zawstydzona/y: ale juz mnie przestaje tak mulic wiec długo znowu siedze ogladam tv czy patrze po necie.. I w sumie z premedytacja przesypiam, budze sie 10-11 i ide siku i wracam do wyra, bo po co mam wczesniej wstawac.. :-( Niech te dni szybciej plyna poprostu..


O ciąża z zaskoczenia na TLC :-D
 
reklama
Ja oczywiście się zgodzę na nacięcie w razie potrzeby:)
wolalabym wlasnie nie popekać.... nie mam zamiaru za wszelk cenę "chronic krocza" .

Mam obawy pewne, ale w konu to moj pierwszy porod więc to norma:)
Ciekawi mnie podejscie innych mam odnosnie krocza wlasnie...

Matula powiedziala, ze nie pozwoli na zadną "ochrone krocza" , bo pozniej w wieku 40 lat będę żałowala ze sie nie zgodzilam na cięcie. hehe
 
Do góry