*Doris*
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 17 Październik 2007
- Postów
- 1 096
Mini - masz rację, lepiej by było może przechorować w młodym wieku choroby zakaźne, ale nigdy nie wiadomo, komu trafią się powikłania. Małym dzieciom też się zdarzają. Po głupiej ospie mogą zostać blizny. Ja chorowałam na różyczkę i ospę, na odrę byłam szczepiona, a świnki nigdy nie miałam i nikt z mojego otoczenia. Czy odporność jest na zawsze? Tego też nie wiadomo, bo po ospie można mieć półpaśca, a to niby ten sam wirus. Ciężka sprawa z tymi szczepieniami - nie wiadomo co gorsze.
Lina - po cesarce też boli, najgorsze jest wstawanie z łóżka (a szczególnie to pierwsze) i jeszcze masz ograniczenia - np. nie można nosić dziecka (można przenieść, ale nie nosić stale). Mimo bólu, miałam spacerować, żeby nie porobiły się zrosty. Choć jak porównuję moje pocesarkowe dolegliwości z niektórymi koleżankami, które miały cięcie krocza, to ja zdecydowanie szybciej doszłam do siebie. Ale strach, że pękną szwy i ból przy kasłaniu pamiętam...
Ja miałam cesarkę, bo Emilce spadało tętno i miałam brunatne wody płodowe. Po zbadaniu łożyska okazało się, że był w nim zawał. Niewydolność łożyska ujawniła się dopiero przy porodzie - gdyby stało się to wcześniej, to byłaby tragedia. Też się tego boję teraz, też myślę, czy nie zdecydować się na cesarkę od razu, choć poprzednio bardzo byłam nastawiona na naturalny poród.
Lina - po cesarce też boli, najgorsze jest wstawanie z łóżka (a szczególnie to pierwsze) i jeszcze masz ograniczenia - np. nie można nosić dziecka (można przenieść, ale nie nosić stale). Mimo bólu, miałam spacerować, żeby nie porobiły się zrosty. Choć jak porównuję moje pocesarkowe dolegliwości z niektórymi koleżankami, które miały cięcie krocza, to ja zdecydowanie szybciej doszłam do siebie. Ale strach, że pękną szwy i ból przy kasłaniu pamiętam...
Ja miałam cesarkę, bo Emilce spadało tętno i miałam brunatne wody płodowe. Po zbadaniu łożyska okazało się, że był w nim zawał. Niewydolność łożyska ujawniła się dopiero przy porodzie - gdyby stało się to wcześniej, to byłaby tragedia. Też się tego boję teraz, też myślę, czy nie zdecydować się na cesarkę od razu, choć poprzednio bardzo byłam nastawiona na naturalny poród.