bozienka - powiedziałabym, że to kwestia mniejszej odporności niż braku antybiotyków
antybiotyki działają tylko na bakterie, a infekcje są wirusowe (przeważnie). Antybiotyki zwykle są zapisywane "zbyt szybko" i "na wyrost", zanim organizm będzie miał szanse samodzielnie zwalczyć intruzów. Dopiero gdy następuje tzw "nadkażenie bakteryjne" powinno się zapisywać antybiotyk.
Co do gardła Twojego - ogólnie obecna pogoda sprzyja wszelkim chorobom.. Jest mokro, zimno, wietrznie.. Ani to zima ani wiosna
Ja też cały czas walczę z zapaleniem zatok, ale póki co walkę wygrywam .. mimo że drugi tydzień mam potężny katar :-(
Dziecko kaszląc poszło spać. A w ogóle niech żyją inhalacje! proponuje od razu wpisać na listę "zapotrzebowań" domowej apteczki domowy inhalator -nebulizator i zapas soli fizjologicznej w małych kapsułkach
.
Muszę się za coś zabrać a nie wiem jak się zmusić do aktywności.. Ehhh ciastka mi pachną z pudełka, rybka po grecku kusi, zupka woła "zjedz mnie", czekolada .. tu brak określeń co ona ze mną wyprawia.... ale staram się być silna i pożeram kolejną marchewkę
(bo wielkie jabłko już zjadłam.. )