V
villandra8
Gość
no mata na każdego jakiś sposób się znajdzie Mój grzecznie dzisiaj ściany zeszlifował i teraz gładzi (mimo że już późno, bo ma jutro na rano), no i jutro w sumie ostatnie szlifowanie, więc mogę się powoli przymierzać do sprzątania. Gdyby nie to jego głupie gadanie, to rzekłabym , że mój M dzisiaj złoty chłop, a tak no nie do końca. Szkoda.
No a to przygotowywanie się do pracy też doskonale znam - stoi, niby ogląda, myśli godzinę i w końcu nic nie zrobi. Następnego dnia to samo, a potem zacznie robić i się okazuje, że sprzętu brak (bo taśma się skonczyła po 2!!! rolkach, kiedy na pokój trzeba ich 10). no brak słów Bez nas by zginęli.
Nas nawiedził akurat kolega - to też się śmiali, że mój M ma świetnego szefa od planowania i nadzorowania (na jutro mu zaplanowałam ostatnie szlifowanie i malowanie ścian/y - zależnie od koloru, który se wybierze na początek ;-)).
Zdrówka dla Dobrusi.
A ja chyba zaraz myk pod prysznic - uwolnić się od pokrywającego mnie kurzu i gładziowej siwizny (włoski mam jak babulinka).
Miłego wieczoru i wyspanej nocy :-)
No a to przygotowywanie się do pracy też doskonale znam - stoi, niby ogląda, myśli godzinę i w końcu nic nie zrobi. Następnego dnia to samo, a potem zacznie robić i się okazuje, że sprzętu brak (bo taśma się skonczyła po 2!!! rolkach, kiedy na pokój trzeba ich 10). no brak słów Bez nas by zginęli.
Nas nawiedził akurat kolega - to też się śmiali, że mój M ma świetnego szefa od planowania i nadzorowania (na jutro mu zaplanowałam ostatnie szlifowanie i malowanie ścian/y - zależnie od koloru, który se wybierze na początek ;-)).
Zdrówka dla Dobrusi.
A ja chyba zaraz myk pod prysznic - uwolnić się od pokrywającego mnie kurzu i gładziowej siwizny (włoski mam jak babulinka).
Miłego wieczoru i wyspanej nocy :-)