reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Villandra a ja uważam właśnie odwrotnie,że jak ktoś się nastawi na to że przesąd się sprawdzi to potem nieświadomie w każdej rzeczy doszukuje się sprawdzenia tego poglądu, ale jak mówiłam mi nic do tego

no właśnie dokładnie o to mi chodzi - taka potęga podświadomości; jak się nastawię, tak będzie (na pewno nie zdam=nie zdam, zdam na pewno=jestem pewna siebie i swoich umiejętności/wiedzy i zdaję - bo WIERZĘ w siebie)


Małż sobie pojechał. Miał w domu godzinkę nudy, to mu zasugerowałam poskręcanie jakiejś szafeczki (skoro tak się do tego pali). Oczywiście coś nie do końca wyszło tak jak miało - szuflada sama się otwiera :oo2: Moim skromnym zdaniem szyny są po prostu odwrotnie przykręcone, ale wytłumacz to facetowi :rolleyes2: - nawet wysłuchać mojej teorii nie chciał - z góry założył, że mam mu nic nie tłumaczyć, bo i tak nie mam racji :szok::wściekła/y::wściekła/y: i obrażony pojechał sie odstresować. Chętnie bym mu udowodniła swoją teorię podczas jego nieobecności, ale wepchnął tę szufladę na siłę (najpierw nie chciała się w ogóle zamknąć) i teraz nie mogę jej wyjąć, żeby przetestować odwrotne ustawienie :dry:.
No cóż poczekam do jutra. Oby tylko mój porywczy małż jutro czegoś tam przy wyciąganiu nie połamał....

A ja też się odstresowuję: biorę książkę, usadowię się przy grzejniku i kocurach, a wcześniej - zarządzając wieczór rozpusty - udam się do kuchni celem ugotowania budyniu <mhmmmm> do tego capuccino z bitą śmietaną + śmietana extra polana syropem klonowym <mhmmmmmmmmmmmmmm>. Chyba ta glukoza za mało cukru w sobie miała :blink::-D

monika ja zamówiłam 10 sztuk (też miało być 11, ale zrezygnowałam z jednej półki); na pierwszy ogień poszła szafka nocna - złożona - prawie - czyt. powyżej
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Wciągnęłam budyń, dzidzia szaleje, bita śmietana na razie w lodówce (chyba na jutro :confused:), capuccino sączę powoli. I powoli żegnam się na dziś. Miłego wieczoru i weekendu w ogóle. Śpijcie dobrze, śnijcie kolorowo ;-) i do jutra.
 
Witam się... dziś jestem przelotem... CZasu brak... jutro do pracy wędruje... dzień dziś lepszy niż wczorajm więc licze że jutro będzie jeszcze lepsze...
Odebralismy wózek, mąż cieszy się jak dziecko :p
Zmykam spac...
Miłej nocy :* Buziaki dla Was i dla brzuszków :*:*
 
nie mam siły wszystkiego nadrabiać, chociaż chęci były dobre
kiepsko się czuję, brzuch mnie pobolewa

Witam! tylko w tym roku bardziej wpiszemy się w tematyke świąt - do wyboru bałwanki, bombeczki
już od dawna w swoim czerwonym płaszczu wyglądam jak św. Mikołaj (oczywiście bez brody)

nusia głowa do góry – czas do lipca zleci Ci bardzo szybko… 3 miesiące oczekiwania na Maleństwo i kolejne 3 – 4 w Waszym życiu… nawet nie zauważysz

Kasiurek wg mnie to totalna bzdura, z resztą chrześcijaństwo i przesądy nie Ida w parze, a wydaje mi się, że jeśli to nie ma być ostatnia kolęda w Twoim życiu to warto kupić sobie zestaw kolędowy – ok. 30-40 zł – krzyż, świeczniki, kropidełko i tacka na wodę święconą
A co do innych przesądów – na ślubie miałam perły(oczywiście sztuczne) i bukiet z róż (niby kolce na całe życie), a na weselu tańczyłam w klapkach, na pewno nie zawieszę dziecku czerwonej kokardki przy wózku i nie ruszają mnie korale… po prostu przesądy są do niczego
A krzyż to symbol miłości i zbawienia, a nie cierpienia więc zabobony dotyczące krzyża SA już zupełnie bez sensu…

Angel współczuję ciemnych myśli… na pewno dasz radę wytrwać so Świąt, apotem wrócić z mężem; głowa do góry
agasia witaj

na wadze zobaczyłam dziś 80 kg i z tej rozpaczy zjadłam paczkę herbatników :rofl:
 
Ostatnia edycja:
zapomniałam się pochwalić, że obiecany mikołaj przyszedł i przyniósł mi nauszniki w renifery :-)- kochany facet z tego Mikołaja ;-)
kurcze, a w ciąży faktycznie dopisuje apetyt, szczęście w nieszczęściu że mam cukrzyce i muszę się ograniczać, bo pewnie miałabym z 20 kg na liczniku już.
Muszę iść spać, a wcale mi się nie chce, jutro rano jadę z tatą na Woronicza do tvp, może otrę się o jakąś sławę:-D
 
reklama
ja chyba jem na zapas te ciastka, bo spodziewam się, że wyniki glukozy nie będą za dobre...
Angel co do zastrzyków w brzuch to biorę je od 6 t c i będę brała do końca; u Ciebie było podejrzenie zatoru więc dają Ci je bo one mają działanie anty zakrzepowe... to naprawdę nic strasznego taki zastrzyk sobie robić, tyle, ze raczej z boku niż w sam brzucholek :-p
 
Do góry