Cześć wszystkim.
Nadrobiłam - no troche poprodukowałyście dzisiaj... To po kolei...
monika meble są, ale kiedy będą złożone
![Zadziwiona(y) :confused: :confused:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/confused.gif)
trudno powiedzieć, a z przeróbką to pewnie jeszcze później. Mój pan się właśnie dzisiaj spóźnia z pracy już dwie godziny, a na 18:00 umówił się z kolegami, co oznacza, że dziś znów niewiele zrobi
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
, a czas nie z gumy
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
, no i nerw mnie bierze, bo czarno to widzę, zwłaszcza że jak dzisiaj nie pogładzi, to jutro będzie miał dzień wolny, ale będzie musiał czekać aż gładź wyschnie, a w nd idzie do pracy (o czym wczoraj mi napomknął). No szlag mnie po prostu trafi
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
. Mam coraz większą ochotę się dzisiaj na niego wypiąć (mam go odebrać z kolegą po "imprezie") i powiedzieć, że się umawialiśmy, ale się nie wyrobię, bo mi coś wypadło. Tyle że i tak nie załapie aluzji. Szkoda słów.
Kasiurek o krzyżu słyszałam, owszem, ale w znaczeniu na łąńcuszek - właśnie, żeby wisiorka-krzyżyka od nikogo nie przyjmować. Ja mam krzyżyk - pamiątkę po mojej babci; zanim trafił w moje ręce "należał" do mojej ciotki (babcia pożyczyła jej go w dniu ślubu - miała go dostać moja mama, ale ta stwierdziła, że niech go już ciotka zachowa, na co ta z kolei powiedziała, że podaruje go mi na 18-tkę).
Ciekawe czy jakbym sie go pozbyła, to "krzyż" z moim chłopem by sie skończył????
Tradycja , a zabobony to zupełnie coś innego :-)
zabobony to niestety wiara w coś co nie ma logicznej podstawy- wymyślona przez ludzi :-)
...i kontynuując w tym temacie...
1. Wiele zabobonów ma jednak jakieś tam podstawy logiczne (choć nieuświadomione i dlatego tłumaczone nie logicznie), bo np. wiele z zabobonów dot. ciąży ma na celu głównie chronić kobietę przed wysiłkiem i stresem (a wiadomo, że dawniej kobiety raczej nie pracowały 8h dziennie tylko od świtu do nocy).
2. Uważam, że zabobony to nie tylko kwestia wiary/niewiary, nowoczesności/zacofania czy tradycji. To także środowisko, w którym dorastamy, się wychowujemy, zasady wpajane nam od małego - to troche tak jak np. z nawykiem wspólnego spożywania posiłków w rodzinie (ważne dla mnie a dla mojego M całkowita abstrakcja). Mnie tam np. wkurza gadanie mojego M, że jakby coś się tam (złego) stało, to by dobrze było - i zawsze myślę sobie: obyś tego nie wypowiedział w złą godzinę... Ale on w to nie wierzy.
Indywidualna sprawa każdego.
czy wasze dzieci tez chca wam niekiedy wyjsc przez pempek bo moje dziecko od dwoch dni upodobalo sobie "cisniecie" sie przez pempek czym sprawia mi bol;/
moje dziecię ostatnio upodobało sobie moje żebra - widać wygodnie tam jej/jemu. Niestety, mi niekoniecznie
Angel dwa tygodnie w atmosferze przedświątecznych przygotowań miną baaaaaaardzo szybko. Tylko sie nie przemęczaj i dużo odpoczywaj
agasia miło, że do nas dołanczasz :-)
Bozienka współczuję Ci szczerze dzisiejszego dnia - oby następne były lepsze
Mój dzień też średnio na jeża - po glukozie rozbolała mnie głowa, co było do przewidzenia (z głodu po prostu), po mieście toczyłam się ślimaczym tempem, pogoda u mnie też nie zachęcająca. W domu szybko obiad, a teraz siedzę się wściekam, że robota stoi, a sama za nic wziąć się nie mogę i to jest najgorsze...