reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

he he
Ja za to zasypiam ciągle i wszędzie :-D

A co do kwestii chrztu to ja się dziwię że ktoś kto nie ma ślubu kościelnego czyli nie żyje jak powinien katolik chrzci dziecko :confused2: Jak dla mnie to czysta hipokryzja ( wiem zaraz zostanę zlinczowana )
Religia to nie tradycja rodzinna a styl życia i albo się jest katolikiem i przestrzega się wszystkich zasad katolicyzmu albo nie .
 
reklama
Dzięki Tunia będę szukać w sklepach tylko ze zostaje mi tesco bo mój mnie tylko tam zabierze.A Mam pościel tescową ponad 100zł kosztowała i jedna to lipa a 2 ok ale brakuje mi tam zamków zamiast guzików.
Mini - ja mam inne zdanie ze rodzic może być nie wierzący ale uważam ze powinien ochrzcić maluszka a on sam jak będzie duży zdecyduje czy będzie katolikiem czy nie .
Ja nie mam ślubu kościelnego w sumie nie mam żadnego ale nie chce brać teraz byle jakiego a żeby zrobić skromny to też kasy trochę trzeba a nie zamierzam brać kredytów na to(a nie mówię o ślubie na 100 osób )Spokojnie za 2 lata może 3 jak będzie , żeby na skromną uroczystość zaprosić najbliższych to zrobimy.A dzieci muszą mieć chrzest komunie takie moje zdanie
 
Ostatnia edycja:
monika- zobacz sobie na all posciel satynowa, ja mam i nic sie z nia nie dzieje, a poza tym mam kilka z ikei i tez jakos nic sie nimi nie dzieje, to nie wiem od czego to zalezy...moze od czestotliwosci prania i uzytkowania.
ja mam na tyle, ze wlasnie co iles tam przebran powtarza mi sie wzor i ciagle wygladaja jak nowe.
ale w tesco tez cos przyzwoitego powinnas znalezc.

a ja ze spaniem mam tak,ze odpadam juz po 21 na serialach i tak sobie kimam w salonie, a jak tylko przetransportuje sie do sypialni to kurde nooo nie moge....wierce sie, krece, rzucam sie po tym lozku, ulozyc sie nie moge, nie wiem moze mi to loze nie odpowiada heheh
albo do polnocy juz sie tak wyspie, ze powinnam wstawac i cos robic w srodku nocy :-D

eee tam mini- nie bedzie linczu, spoko;-)
masz sporo racji, ale, ale..... w tym wszystkim chodzi chyba o to, ze jak juz sie ktos zdecyduje (choc powinni akurat bez naciskow, sami chciec) to akurat ksiadz nie powinien odmawiac i ludzi przepedzac i od kosciola jeszcze odpychac :tak:
a co gorsze; na sile naciskac i przymuszac do slubu koscielnego, jakby to mialo zagwarantowac wychowanie w katolicyzmie itd

tunia- ja tez chce slodkie!!!! a nic kurde nie mam, no bieda w domu kurde:-D
 
he he
Ja za to zasypiam ciągle i wszędzie :-D

A co do kwestii chrztu to ja się dziwię że ktoś kto nie ma ślubu kościelnego czyli nie żyje jak powinien katolik chrzci dziecko :confused2: Jak dla mnie to czysta hipokryzja ( wiem zaraz zostanę zlinczowana )
Religia to nie tradycja rodzinna a styl życia i albo się jest katolikiem i przestrzega się wszystkich zasad katolicyzmu albo nie .

Jest coś prawdziwego w tym co piszesz, z drugiej jednak strony może warto wierzyć, że rodzice, którzy do tej pory niekoniecznie stosowali się do katolickich reguł, chcą od teraz wychowywać dziecko zgodnie z zasadami. Wiem, to trochę naiwne :-), ale mam nadzieję, że sporo par tak właśnie myśli. Osobiście, takiego postępowania ani nie pochwalam ani nie potępiam. To indywidualna sprawa jak kto do tego podchodzi. Ale zgadzam sie - hipokrytów wśród tzw. katolików-multum. Sprzeczność goni sprzeczność. Dlatego ja nie uważam sie za katoliczkę. Ślub kościelny wzięłam bo rodzina męza naciskała (oni należą właśnie do takich ludzi, przepełnionych hipokryzją). Czuję sie jednak chrześcijanką i chrzest dziecka jest dla mnie bardzo ważny, obojętnie czy w kościele protestanckim czy katolickim..zapewne mąż będzie znów naciskał na to drugie rozwiązanie...
 
Ostatnia edycja:
ajako to się miło zaskoczyłam :-)

A ja czekam na szwagra ma przyjechać z siostrzeńcem . A ja jeszcze nic mu nie kupiłam z okazji zostania starszym bratem :eek:
 
Lina - to, czy dostaniesz bony, zależy od zapisów w regulaminie ZFŚS. Najlepiej zadzwoń do kadr i się zapytaj.
Mini - ja rozumiem, że ktoś żyjący bez ślubu lub "niepraktykujący" może chcieć ochrzcić dziecko. W takiej sytuacji uznaje się, że rodzice chrzestni są odpowiedzialni za edukację religijną dziecka, a czy ono będzie chciało przyjąć religię, czy nie, to już samo wybierze - przynajmniej nie będzie skreślone na wstępie - np. jak będzie chciało przyjąć komunię w drugiej klasie i trzeba będzie na szybko "załatwiać" chrzest. Co do hipokryzji - ile jest takich pseudo wierzących, latających codziennie do kościoła, a potem wszczynających rozróby pod krzyżem...

Dużo miałam do przebrnięcia, ale się udało! Od wczoraj jestem oficjalnie na zwolnieniu lekarskim, ale jeszcze - chyba w piątek - będę musiała wpaść do pracy, dokończyć jedną sprawę.
Wczoraj byłam na zebraniu w przedszkolu Emilki i byłam taka dumna, jak wyszłam... Pani bardzo chwali Emilkę, że jest uzdolniona artystycznie, ładnie rysuje, wycina, śpiewa i tańczy, że jest rozwinięta ponad swój wiek i ogólnie grzeczna, wesoła i bardzo kontaktowa. Pani mówiła, że trzyma kciuki, żeby braciszek rozwijał się tak samo dobrze.
Ale mi się dzień dłuży, jak siedzę w domu. Czas tak wolno mija. No i niewiele co mi się chce robić. Postanowiłam, że w tym tygodniu się lenię.
 
Mini nie zawsze ktoś może wziąć ślub, bo sa różne sytuacje w zyciu, więc nie ma chyba sensu rozdzielać pary ze ślubem kościelnym, a cywilnym czy bez żadnego ;-) Znam wiele par ze slubem kościelnym, a niewierzących (tzw. niepraktykujący - jak ja niecierpię tego określenia!) jak równiez ze slubem cywilnym po rozwodzie, którzy naprawdę przekazują dzieciom wszystko i staraja sie je wychować zgodnie z wiarą.

Co innego jak para chrzci dziecko tylko dlatego, że wypada, żeby potem dziecko szło z rówieśnikami do komunii (bo ludzie będą gadać) itp.... Nie wiem czy u Was tez sie praktykuje nauki przed chrztem dla rodziców i chrzestnych. U nas bardzo dużo mówi się o wadze chrztu i o chrzestnych - kiedy rodzice chca ochrzcić dziecko, a nie będą się starać wychowac w duchu chrześcijańskim, to zadanie to przechodzi na chrzestnych.

co do pościeli ja przez allegro zamawiałam, tylko dawno - ale zwykła bawełniana (nie kora czy satyna, bo często sa syntetyczne i po 1 praniu szmaty sie robia). Minus, że trzeba prasowac, ale juz 3 lata i naprawde się super spisują i nie widać po nich prania, (na lewej stronie piorę) a do tego spory wybór kolorów:tak: kupowałam tutaj (też kołdrę i poduszki - przyzwoite jak za tą cenę :tak:)

koniec relaksu, dalej do kuchni lecę
 
dziewczyny macie rację - trochę się dałam ponieść emocją :-D

Większość moich znajomych niestety chrzci bo tak wypada albo bo potem będzie problem z komunią :sorry: nie wpajają żadnych wartości , nie posyłają do kościoła a komunia to impreza dla prezentów ..
Ja nie chrzciłam Boryska i właśnie ze strony psełdokatolików spotkałam się z największą krytyką stąd może to moje oburzenie :zawstydzona/y:
 
reklama
Villandra -to ja bardzo proszę jak przerobicie środek szafy o zdjęcia środka może zgapię od Ciebie tylko ze pewnie będzie tobie twój przerabiał a mój to odpada ,ale nie ważne pomyśle wtedy.

No pewnie mój - tylko że jeszcze o tym nie wie. Albo ja sama to zrobię - bo mnie dziś raano znowu wkurzył. Jak mi powiedział, że wzięłam sobie jego za męża (ogólnikowo niby wszystkie baby tak robią), tylko po to żeby mież w domu parobka, a jak skończy remonty, to do niczego nie będzie mi już potrzebny, to znowu się poryczałam. On sobie w ogóle nie zdaje sprawy z tego co tym swoim gadaniem innym robi - ale tak to jest, jak komuś brakuje samoakceptacji.
Staram się go namówić na wizytę u psychologa (jak mi sie uda, to chyba będę mogła to nazwać największym życiowym sukcesem) - raz juz próbowaliśmy, ale poddał się po dwóch wizytach, kiedy zaczęliśmy zahaczać o źródło jego problemów - po prostu stchórzył :confused2:.
Nieważne - już mi ciut lepiej - jak do pracy wyjechał to niby już byliśmy pogodzenia, ale to znowu jest taka mała bomba zegarowa z opóźnionym zapłonem, który wybuchnie w najmniej oczekiwanym momencie...


Villandra to na dziwną sobie instruktorkę trafiłaś :confused2: Ja na pierwszych zajęciach trafiłam na faceta i od razu powiedział mi że on na kobietach w ciąży się nie zna - skierował mnie do innej instruktorki ale pozwolił mi zostać na zajęciach i bardzo dbał o mój komfort . Miałam zakaz podnoszenia rąk i jak tylko poczuła bym napięcie mięśni brzucha miałam przestać wykonywać ćwiczenie ...

Fakt, ale jedno jest pewne - dzięki temu rozciąganiu wstałam dzisiaj zdecydowanie mniej połamana (rozciąganie miednicy przestałam praktycznie odczuwać, a dokuczało mi co noc i przy wstawaniu), więc chyba znalazłam motywację do podjęcia ćwiczeń w domu - następne dni pokażą czy starczy mi samozaparcia


monika- oooo to tak jak ja...o godzinie 1.40 w nocy pilam kakao, bo nie moglam zasnac i tak srednio mi to pomoglo, krecilam sie chyba do 3, a pozniej takie durne sny mialam matko; snily mi sie kuswa szczury, ze mi po chalupie biegaly, a ja sie tak balam w tym snie, ze myslalam, ze zawalu dostane:eek: ciekawe co to oznacza:eek:

szczury są zapowiedzią drobnych niepowodzeń w interesach, złapać szczura - ostra rywalizacja w miłości, zabić go -oznaka przezwyciężenia wszystkich trudności
Mam nadzieję, że w tym śnie utłukłaś ich choć kilka ;-)


Dziewczyny szukam pościeli dla siebie może zamawiałyście na allegro i macie jakieś polecone boje się w ciemno kupić:no:

Kiedyś kupowałam korę - bo nie trzeba prasować, ostatnio przerzuciłam sie na satynę - wybieram w 100% bawełnę, ale kupowałam u nas w jednym sklepie (ostatnio zakończyli działalność niestety i musiałam szukac innego); za komplet wykładam średnio 150-200 zeta, więc wcale nie tanio, ale mam gwarancję jakości i nie narzekam.
Pranie zawsze na lewej stronie, z zasuniętym zamkiem - to zdecydowanie przedłuża żywotność pościeli. Oczywiście w przypadku tanich poszewek za 30 - 50 zł chyba nic nie pomoże (z doświadczenia).


A co do kwestii chrztu to ja się dziwię że ktoś kto nie ma ślubu kościelnego czyli nie żyje jak powinien katolik chrzci dziecko :confused2: Jak dla mnie to czysta hipokryzja ( wiem zaraz zostanę zlinczowana )
Religia to nie tradycja rodzinna a styl życia i albo się jest katolikiem i przestrzega się wszystkich zasad katolicyzmu albo nie .

Może bardziej chodzi o to żeby dziecko nie było potem linczowane :confused2: Niby żyjemy w wolnym kraju, ale jak gdzieś wszzyscy są "katolikami" to potem takie jedno dziecko może zostać czarną owcą, bo zazwyczaj ci najgorliwiej wierzący będą "rzucać kamieniami". A niektórzy księża są panami na swoich włościach i robią co im sie podoba - niekoniecznie zgodnie z Biblią, wiarą czy nawet wytycznymi Kościoła. Szkoda gadać... Najważniejsze żyć w zgodzie z własnym sumieniem, a jak w jednej parafii coś nie pasuje, to może gdzie indziej ksiądz będzie normalniejszy.
Ostatecznie niech potem księża nie narzekają, że coraz mniej ludzi chodzi do kościoła - często sami to powodują.

Co do nauk przedchrzcielnych u nas to nie wiem czy takowe są juz wymagane, ale mam nadzieję, że jednak nie...



Idę sprzątać pierwsze pomieszczenie po gładzeniu (bo juz dziadek się do tego pali - grrrrrrrrrr). I wrzucić jakieś pranie do pralki. I nad obiadem pomyśleć...
 
Do góry