V
villandra8
Gość
Kangurzyca grtauluję dyndołka
Villandra niezłe przygotowania do świąt - u mnie póki co produkcja ozdób szydełkowych, ale jak pomyślę o ich usztywnianiu - brrrrrrrrr...
chyba i ja w tym roku skusze się na ten piernik dojrzewający... a póki co dziś robiłam rogale marcińskie - wyszły pyszne, tylko zgaga mnie po nich męczy
zaraz chyba zmykam pod prysznic i do łózka, bo po ostatniej nocce mocno niedospana jestem...
No to jesteśmy dzisiaj dwie - też mnie zgaga męczy - może i po rogalu, albo tym ciastku z morelą, albo po tym z czekoladą, a może jednak po batoniku-jeżyku sama juz nie wiem...
Ale chyba pójdę w Twoje ślady - obiorę droge do łazienki i na pięterko kończąc na stacji łóżkowice...
Małż miał byc z pracy o 18:00 a jeszcze go nie ma... Telefonu tez nie łaska, a ja dzwonic nie zamierzam. Czekać w nieskończoność też nie. Ja sie nie przejmuję, więc Wy też tym bardziej się nie przejmujcie ;-).
Piszę jeszcze tylko DOBRANOC, odpoczywajcie należycie - w końcu mamy weekend
villandra dokładnie, jak się już urodzi to kochasz takiego ludka całym sercem bez względu na wszystko , i w sumie to nawet bardzo mądre jest że ktoś nie chce znać płci do końca
Tylko ta cholerna ciekawość
taaa... ta ciekawość - dlatego jak pójdę na usg, to od razu powiem, że nie chcę wiedzieć, a sama w dodatku ślepa jestem w tym temacie, więc sie pewnie nie dowiem, a potem to juz będzie i tak po wszystkim i już ;-)