Zobacz załącznik 395719
bułeczki z powidłami się pieką;D
mniam ale bym zjadła!
mata ale z ciebie pracowita kobieta; ja nie mam serca do ogródkowych zajęć, na szczęście u nas ciocia siedzi w ogródku, bo to kocha więc mamy porządek
ooooo matko mata ty to masz energi ja bym sobie liscie pograbala ale niemoge
ale ja mam ogromniasty ogródek - jakies 6 m kwadratowych z czego większośc to truskawki
M juz poinformowany, że czeka go przekopanie trawnika pod warzywniak ;-)
ale Ci Mata zazdroszczę tego ogródka, już się nie mogę doczekać kiedy będę miała własny, chociaż jak znam życie, to wtedy będzie tysiące innych ważniejszych rzeczy niż ogródek właśnie, zawsze tak jest
My mamy spory ogród - prawie 8 arów. Jak kupilismy mieszkanie to była ta tylko trawa, potem malutki warzywniak, w tym roku staneła piaskownica, ale już plany są, żeby w przyszłym roku więcej się tam pobawić - tylko czy dam radę? No i tak jak piszesz juz 5 lat mieszkamy a tu ciągle coś innego do roboty się znajduje, a ogród dalej porośnięty trawą
yeah! musze sie wam pochwalic- wkoncu udalo mi sie dokonczyc ksiazke nad ktora sie bardzo dlugooo meczylam.... teraz czas na nowa lepsza... oby...... powiem wam ze drugi raz tak sie umeczylam z ksiazka co dziwne na ksiazka Kinga, a z reguly je pochlaniam... dobrze ze to juz za mna, teraz czas na Robina Cook'a
)
To tak jak ja - połykałam książki a ostatnio zwolniłam na powieści Grange'a - miałam dośc latania co chwilke do biblioteki i wzięłam sobie ponad 600 stronicową lekturkę ;-) ale ciekawa jest i co najważniejsze dopiero w połowie jestem, więc na jakis czas mi jeszcze wystarczy
kochana oby cie nie dopadla mnie chyba dopadla
i trzyma od niedzieli mam nadzieje ze sobie cos nadwyrezylam i ze przejdzie ale jest masakrea niemoge doslownie nic robic a wieczorkiem asz mi lzy sie polaly z bolu
Bozienka postaraj sie więcej pić wody - niby pierdoła a naprawde sporo pomaga
i mi kontrolowane "puszczanie" łez zawsze przynosi ulgę ;-)
Poszalałam z córka na ogródku, a teraz wszystko mnie boli... na szczęście z brzuszkiem ok - bo go oszczędzałam ;-) za to mamy sporo marchewki i mieczyki juz gotowe do zimowania w piwnicy. Jeszcze od teściów muszę takie fajne obrzeża przytargac i zrobię rabaty na wiosenne kwiatki i chyba tyle będzie mojego szaleństwa ogródkowego - truskawki też na wiosne dopiero przesadzę, bo teraz coraz zimniej się robi a nie chce, żeby mi wymroziło wszystkie krzaczki
no i męczy mnie zgaga - wypiłam mleko ale znów czuję palenie... oj cos czuje, że pomęcze się w tej ciąży ze zgagą
Zmykam się wykąpać (w końcu mamy brodzik zamontowany i baterię, jutro kabinę będą jeszcze montować). Co nie znaczy, że juz koniec remontu, bo jeszcze trochę rzeczy zostało do zrobienia
)
Miłego wieczorku!